poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Z rana:
Zapomnialem zabrac telefonu bo sie ladowal,pierwszy raz od bardzo dawna mi sie to zdazylo,nie pamietam kiedy bylem tak otumaniony by nie wziasc,pewno w pijanych transach sie zdazalo a nie pamietam. Na szczescie mam ten drugi tylko do smsow to dzwonic z niego sie nie da ani polaczyc z netem,zreszta on starszy to nie ma aplikacji email,ale jest na to sposob: wysylam smsa na numer mego modemu w orange! :-) i wtedy na kompie tylko kopiuj i wklej i juz:) juz tak robilem wczesniej. Wogole uzywalem tego modemu juz w osrodku jako skrzynki kontaktowej z EWA kiedy spadlem w kategoriach i mialem laptopa ale musialem oddac komorke. Ja jej wysylalem z netu a ona na moj modem odpisywala. Karkolomne i nielegalne:-)dzis sie czuje na razie swietnie-jak to dzien po kodusiu ,i wiem ze w ciagu dnia mi to minie jak definitywnie przestanie DXM dzialac. Zwlaszcza ze malo spalem bo siedzialem dlugo do nocy przy kompie i walczylem z instalka Macosx na pececie. Teraz w virtualbox bo w vmwmare definitywnie nie dalo rady. Tu co chwila tez problemy,dosc podstawowe bo z instalka systemu,no ale musze przetrzec szlak:-) juz sporo mi sie udalo. Choc znow utknalem. Wyszukuje w googlach porad,najczesciej niestety tylko po angielsku,z tym ze ten jez.to troche go zapomnialem przez 3lata praktycznie nieuzywania w osrodku. Choc znalem bardzo slabo,ale komputerowe poradniki rozumialem,teraz to juz problem.
No nie da sie ukryc ze akodin i alkohol zagraly tu pierwsze skrzypce jesli chodzi o uszkodzenie pamieci... I nadal to robie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz