No i weszly pestki,ale tak jakos chujowo. Czuje sie nadal beznadziejnie. To jak juz akodin nie pomaga,to ja juz nie wiem... W koncu organizm sie przyzwyczail,tyle go bralem w zyciu,nie ma co sie oszukiwac ze jakies cudowne lekarstwo pomoze mi na depresje. Bo najwyrazniej mam depresje. Trza sie przyznac przed soba i przed wszystkimi naokolo,ze oto nastala depresja. Nawet teraz wloke sie z tylu i nie gadam z Ania i Viola,bo ich spotkalem. Wlasnie po to w sumie przyjechalem zeby pogadac z nimi,a jestem obrazony na caly swiat.
Zostawilem ich,nie dalem rady czekac na niewiadomoco. Depresja sie zasklepia nade mna coraz bardziej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz