Wsiadlem w pierwszy autobus jaki podjechal i jechalem zdolowany bez celu... Przy Lazienkach mnie cos tknelo i wysiadlem,jednak poszedlem do Parku Ujazdowskiego,bo nie chce zeby Lazienkowski mi sie z takim dolem potem kojarzyl...
Ale,ale,juz za moment powinny wejsc pestki!:) Bo wchodza 60min.od polkniecia.
Sprobuje porobic jakies zdjecia,choc zupelnie nie mam nastroju i nie widze dobrych kadrow. Tak to ze mna jest ze jak zle ze mna to nic nie dziala,a jak dobrze to wszystko zajebiste!
Kurcze deszczyk probuje padac! Oby nie,bo to chowanie sie konieczne,tj.wracanie do domu,a tu probuje jakos nie zapasc sie w jeszcze wiekszy dol.
Cyknalem 2zdjecia,choc pogoda marna. Pochmurno jest. Ciekawe czy mi sie uda wrzucic je bezposrednio z telefonu na bloga?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz