Przyjechałem wcześniej na te grupy wsparcia i mam ochotę wyjść od razu ... Nie chce mi się tu siedzieć i pierdolic o tym ze złamałem abstyn.i wysluchiwac co oni na to... Wogóle nic mi się nie chce ale to przecież żadna nowina hehe. Tylko ze nic nie zjadłem przed wyjściem bo nie byłem głodny, zapomniałem o tych grupach, coś tam sobie wziąłem. Jabłko banana i jogurt pitny. Kawę i napój jak zwykle. Plecak cały oczywiście zajęty.
Ja nie wiem o czym oni mogą tak ciągle pierdolic bo stoją przed wejściem i jak zwykle gadają o czymś. Ja tam nie mam o czym. Nie lubię gadać z ludźmi ale to żadna nowina... Aha , przyznałem się Roksanie na Fejsie ze złamałem abstyn.ona z ośrodka to przełamuję pewne granice... Piszę znów z tym cholernym słownikiem bo niby mniej się klika ale ciągle to mi wolno idzie. Ciągle przełączam między pisaniem z a bez. No nic trwa tam wejść. Nie chce mi się strasznie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz