To u mnie na osiedlu, wczoraj. Ale nie pasowalo mi zamieszczanie ladnego zachodu slonca do mego depresyjnego nastroju, hehe.
Wrocilem do Machinedrum (spokojna elektronika), a raczej prouje znajezc na Spotify jakies ciekawe POWIAZANE zepsoly, tj.podobne a nowe. Na razie wszystko jest smetne dla mnie. No ale nie ma co sie dziwic,w koncu nastala depresja, to nic mi nie pasuje.
Ale i tak nie jest zle - tj.czuje spokuj,nie ma tego BÓLU co jest zwykle w dołku.
Oj brakuje mi tej euforii co mialem jeszcze kilka dni temu... Bylo tak zajebiscie :)
Endorfinki szalaly,hehe, a teraz trzeba za to zaplacic.
Zaraz jade do terapeutki na Zgierska,na rozm.indywid. Zastanawiam sie stale czy sie jej przyznac ze zlamalem abstyn. I nie wiem,bo jak przyznam ze bylo ciezko to bedzie mnie cisnac czy nie mialem mysli nalogowych i moge sie spalic,a jak powiem ze zlamalem,to nie wiem czy mnie nie wyrzuca z tych grup...
Ja moge tam w sumie nie chodzic, ale to zajmowalo mi troche czas (lacznie z dlugimi dojazdami), no i co powiem rodzicom-ze czemu juz nie jezdze,haha,przeciez sie nie przyznam,bo by sie totalnie zalamali!
Troche jestem w kropce.
Niepotrzebnie tu na blogu sie przyznawalem, bo jeszcze moze ktos przekazac, cholera wie...
Ale bylo mi juz wtedy wszystko jedno...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz