niedziela, 3 sierpnia 2014

Wstalem o 6.00 (niedziela) bo sie zbudzilem, czyli nie zawiele spalem... I poszlismy do kosciola. To przynajmniej to jest z glowy. Ale ja i tak nie mam przeciez nic do roboty...
Wzialem 3tabl.tego Fluanxolu ktory tak ladnie mial pobudzac,a tu dostalem zdenerwowania i trzese sie troche (rece). Jeszcze kurator byl,to to zwykle jest nieprzyjemne jak on sie wypytuje o jakies rzeczy i pisze to w swoim kapowniku... Myslalem zeby jakos zdrowo wyjsc z tego zdenerwowania-isc na rower, ale jest za goraco, 32st.w cieniu. Jak mysmy jezdzili na rowerach w lipcu?? Przeciez byl wtedy czasem skwar...

Znalazlem wreszcie fajna muze - Alex Cortiz, chyba mowilem, ale z netu tylko 2albumy da sie sciagnac, to ciagne, i 2 inne z soulseeka. Musze pamietac zeby nie wylaczac kompa,bo to sie dlugo bedzie sciagac, kilka godzin, bo idzie z taka marna predkoscia od tych ludzi... Ja nie wiem od czego zalezy ten transfer, bo ja mam nie najwolniejsze lacze, a ode mnie ciagna tez 16KB/s, a mam 200KB/s uploadu.
Co tu robic do czasu az zachce mi sie spac? Ogarnia mnie znuzenie. Moze to juz ta hydrox.dziala. WLaczylem sobie kadzidelko, zeby stlumic ten zapach mojego potu.
Mama mowi zebym wzial sobie empetrojke i przeszedl po osiedlu albo nad kanalem wsrod drzew. I ma racje. ALe mi sie nic nie chce... Bez tego Acodinu to nie ma energii i woli. Chyba najbardziej to checi brakuje.

Dzis Pawel ze Szwajcarii ma koncert w Zelazowaj WOli. Jakbym sie lepiej poczul to bym pojechal. Ciekawe jak tam sie jedzie. Ale wogole nie bralem tego pod uwage. Poslalem mu smsa na ten szwajcarski numer i na polski, ciekawe ktory ma ze soba i ile kosztuje sms za granice. On raczej nie odpisze bo sie przygotowuje do koncertu. Ale wczoraj Anka, Ania, Viola i Budda mogliby cos odpisac... Nie wiem co z Adamem, tym ktory rozszerzyl bardzo me doznania muzyczne, bo nie odpisuje na fejsie ani na sms, i smsy mam nie dostarczone. Moze zmienil numer? A moze byc i tak ze przerwal terapie i poszedl grzac... Czego mu oczywiscie nie zycze.

Napisalem do Ali. Na razie cisza. Moze do Ani z Remb.napisze? Ona to juz wogole nie odpisuje,to juz wogole bez sensu. Niedlugo beda pewno wolac na obiad. A mi sie tak nie chce jesc! To glupio za kazdym razem wychodzi ze mama tak sie stara zeby zrobic dobry obiad,i naszykowac pod nos,a ja grymasze... No ale nie zjem jak mi sie nie chce. Choc czesto jest tak ze jak powacham to mi przychodzi glod:-)
To jedzenie bardzo rozregulowal Acodin,bo po nim nie chcialo sie nic jesc,moglem caly dzien przetrzymac na 1 bananie i kawach (wiem,bardzo zdrowo...) i nie myslec nawet io jedzeniu,dopiero wieczorem sie rzucalem jak przestawal dzialac no i bralem Mirtor to tez po nim ten niesamowity głód.

Pawel odpisal,co ma koncert,bardzo milo:-) I Gosia tez,fajno. A ja rzucilem okiem na apteczke i zazylem 2 Chlorprotixeny, te mocniejsze, po 50mg. To po nich bede spal. Kiedys bralem to w dzien i w nocy. Wtedy to mnie otepialo i spowolnialo. ALe raz pamietam ze jakos tam zadzialalo ze bylo przyjemnie,takie fajne i mocne uspokojenie. TO chyba w mixie z Pernazyna,ktora tez mam. Troche czuje zdenerwowanie. To chyba od tego ze taki nieuczciwy jestem i sobie te leki dobieram. No czekam juz dosc dlugo na zadzialanie tefo Chlorprot.,z pol godziny,i nic. No ale fakt ze polknalem a nie wyssalem.

Nie,to chyba sa wyrzuty sumienia ze nic nie robie. A moglem sie zmusic spotkac sie z Ala,ale ja wolalem spac. Moglem sie zmusic jechac na koncert,choc sprawdzic jak tam dojechac,bo  moze za daleko. Moglem sie zmusic by zjesc razem z rodzicami obiad przy jednym stole.

Kurde,kiedy ten Chlorp.zadziala! Zebym przestal czuc te wyrzuty sumienia i sie rozluznic.

Zjadlem obiad,mimo ze mi sie niby nei chcialo,ale zjadlem jak zwykle ze smakiem. Zjadlem zeby sie nie ookazalo ze przyjdzie silny glod jak mnie ten Chlorp.klepnie mocno i ze rodzice sie skapuja ze cos bralem.
No co jest,juz chyba mija godzina od wziecia,to sie powinno zaladowac?
Czytam trip reporty o Chlorpr.,i raczej po nich ludzie czuja sie zle... To mnie mocno zmartwilo. No ale zobaczymy. W sumie to mam ohote by sie polozyc. To moze w ciszy sobie poleze? Bo caly dzien dudni u mnie ta muzyka... To tez jest odstepstwem od normy ze ja tak duzo slucham,prawie non stop. W domu przy kompie a na dworze na sluchawkach. To chore. Ja nic innego nie robie,tylko spie,jem i slucham sie. No i smsuje i pisze bloga. Bez sensu i wartosci jest to moje zycie:-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz