Troche pospalem,ale humor nie poprawil sie. Nadal odczuwam taki bezsens istnienia i pustke. Cale szczescie za juz zazylem 2x Promazyna, to tak jak Pernazyna, tata mial u siebie bo bal sie ze przedawkuje. Ciezko bylo teraz przekonac zeby mi dal... Na razie wzialem dwie tabl,poczekam do 19.30 i jesli nie bedzie musilo,to kolejne. A moze odrazu wezme 4? No tak,wiedzialem ze tak to bedzie... Wzialem w sumie4. Pierwsze 2 wyssalem,to czuje gorycz w buzi.
Nie wiem co robic, czym sie zajac do momentu zmulenia. Wlaczylem zespol Field Rotation, bardzo spokojna muza,dolujaca raczej,smutna. GOsia nie odpisuje.
Zazylem pozostale leki i umylem zeby,czyli licze za 0,5h mnie zacznie mulic,bo z tych normalnych lekow Rispolept tez muli.
Teraz mam wyrzuty sumienia ze tata mi zaufal,a ja odrazu wzialem 4...
Musze sie ogarnac, jak Daniel mowil...
Po tym spaniu czuje sie taki spokojny. To chyna lepiej niz pobudzony Fluanxolem. Bardziej jestem sobą. Chociaz to zludzenie, bo jak lykam prochy niekontrolowanie to nie jestem soba. W kazdym razie musialbo troche minac dni zebym sie wyczyscil.
Minelo 30min.i na razie nic. Czytam na hyperrealu,cos tam pisza,ale malo i raczej slabto dziala rekreacyjnie.
Jutro postaram sie nie brac rano Fluanxolu,zeby do psychiatry pojsc bardziej trzezwy. Moze lepiej mu nie mowic o FLuanxolu, a za to tylko o Pernazynie i Diferganie?
MInelo 50min.od wziecia. Czuje gorąc,srednio przyjemne,i jak chodze to sie slabo chodzi. Trza bylo wziasc tylko dwie... I duszno mi. Mam czego chcialem. Moze zgasic swieczki i komputer i isc spac?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz