Jest 4.00, obudzilem sie i nie moge spac, mialem intensywne fajne sny. Nie pamietam ich, ale przygodowe. Pada deszcz, tak fajnie miarowo. Ja oczywiscie juz mysle co tu sobie zapodac na poprawe nastroju. A mialem Fluanxolu nie brac. Dziś mam psychiatre, ale to jeszcze z 5h snu. Moze kompa odpale? Tylko co bede na nim robil, jak juz wczoraj był problem. ..
Sprawdzilem sobie autobusy, jade 9.28, to jeszcze od groma czasu:-) No to co tu sobie zapodac? :-) Mysle o Fluanxolu, bo do spania to raczej nie jak trza wstawac za pare godzin. Najlepiej to jakbym nic nie bral. To moze troche posiedze i zachce mi sie spac i jeszcze sie poloze. Smsow o tej porze nie ma co pisać, zreszta na wczorajsze mi nie odpisali. Tylko Gosia. Na nia mozna zawsze liczyć. :-)
A zaraz, juz wiem, ja nie zazylem wieczorem Mirtoru! Sama Promazyne. To moze dlatego sie obudzilem. Czyli dobrze wiedziec. Wogole po tej Prom.to nie za fajnie było, tzn.w ostatecznosci można wziasc, ale Pernazyna lepsza. Musze sie zastanowic co teraz wziasc, czy na pobudzenie czy jeszcze na sen. Tylko na sen to mam tylko Prom., no albo Chlorpr.czego nie chce zdecydowanie, chyba zeby 1tabl.jak Gosia mowila, a ja wzialem 2.
Dobrze ze jeszcze mam te stare sluchawki dokanalowe Senheissery, to sobie wlaczylem wlasnie. Nie wiem kurcze czy isc sobie kawe zrobić i wstawac czy jeszcze sie klasc. Jeszcze 3.5h snu mi zostało jak sobie policzylem.
Zrobilem sobie kawe, jest 5.00. Nie wiem kiedy ta godzina mi minela,bo sie zaloze ze 20min.poszlo...
Zaczalem zastanawiac sie czy moze sam nie naprawie tych sluchawek Awei. Trza by pomierzyc miernikiem czy jest przeplyw pradu na kabelku od wtyczki do sluchawki, znaczy ze otworzyc to co zakleilem. Jak jest przejscie to padla sluchawka i bez szans,a jak nie ma,to znaczy ze gdzies po drodze przerwa,i pewno to we wtyczce jack,to moge obciac i zalutowac nowa wtyczke.
NAPRAWILEM! :-)
Oderwal sie kabelek w srodku sluchawki,to przylutowalem na nowo. Swiecilem sobie czolowka,bo to malutkie jest. Nie mam takiej lampki na biurku zeby sobie swietlic punkt pracy. A nie,nawet mam,ale schowana.
Czytam na hyperr.o FLuanxolu i sie zastanawiam czy jednak dzisiajszego psychiatry na to nie namowic,znaczy powiedziec ze biore od paru dni i jestem pobudzony? To prosbe o te nasenne musze sobie darowac, bo nie powiem ze probowalem nasennych i pobudzajacych. No musze sie na jedno zdecydowac. Powiem chyba ze mam problem ze snem,ale nic ze probowalem Pernazyny i Dipherganu, moze on sam cos wymysli. Pewno mi zwiekszy Mirtor,bo biore obecnie najmniejsza dawke.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz