niedziela, 13 lipca 2014

Wczoraj wyslalem dziesiatki smsow do znajomych z opisem mego samopoczucia,dlatego tutaj nic nie napisalem. Tylko Gosia odpisywala... Na nia mozna widac liczyc,szkoda ze reszta nie ma glowy.
Dzis tak brakuje tej wczorajszej FALI dobrego nastroju i fali energii... Jest 10.00 a ja siedze w pizamie i czekam az mi sie zachce wykapac,bo kapie sie zawsze rano. Wypilem energatyka zeby miec energie...
WLaczylem sobie muzyczke te co wczoraj w kolko sluchalem - Slakah the Beatchild, taki soul troche, mam 3plyty jego,dosc duzo muzy. Stanowi takie przyjemne tlo do sluchania, ma w sobie troche - uwaga - hip-hopu, ktorego nie znosze:-) Trzeba rozszerac horyzonty;-)

Juz energetyk powoli zaczyna dzialanie, o mi lepiej. W ten sposo to ja nigdy nie przestane czego brac.
Na terapii uczili nas ze trza sie nauczyc przezywac emocje na trzezwo,bez wspomagaczy jakichkolwiek.
A ja jak wczoraj wieczorem przyszla trudne chwile zdenerwowania, to pyk odrazu hydroxyzynke! Bardzo niedobrze. No nie chcialem tego zlego czuc. Bo wynikla nieprzyjemna sytuacja z kasa ktora mialem na koncie na oplaty a przecpalem, wiadomo.
Nie,wlasciwie to wszystko pozytywnie, tylko sie spialem niepotrzebnie. Bo odpisal mi gosc od sluchawek,opieprzyl mnie,ale ze w drodze wyjatku mi wymieni, jak mu przesle 6zl na jego koszty wysylki. No a ja nawet 6zl na koncie nie mialem, bo poszlo wszystko do cna na akodin.
I sie zaczelo nerwowe analizowanie ile mialem legalnych wydatkow,ile nielegalnych, i co tu wymyslec dla taty ze potrzebuje kasy a jej nie mam. No i wykombinowalem niestety kolejne ohydne klamstwo ze sprzedawca zarzadal 25zl czyli polowy ceny sluchawek. Taka szczesliwie łyknął i sie zgodzil. Musialem wszystko dokladnie policzyc co on zrobi, czy mi da 10zl na to zebym mial 25 (a legalnie powinienem miec 21zl na koncie a mam naprawde 4zl) czy da mi cale 30, zebym dalej mial na te oplaty konta.

Te male sumy moga kogos smieszyc, jak ktos operuje co miesiac wydatkami rzedu 2000, bo tak ludzie normalni dorosli maja, ale przypominam ze nie ma obowiazku czytania mojego bloga.

Tak sobie teraz mysle, ze wiadomo ze niedobrze zrobilem ze zazylem te 15tabl, i niedobrze ze tak fantastycznie zadzialaly, bo teraz bedzie pokusa zeby brac dalej takie dawki... A powinienem teraz to co zostalo podzielic na 2brania. A ja mam juz dzis pokuse zeby dzis wziasc,zeby bylo tak cudownie jak wczoraj... No nie,ale nie wezme przeciez. Trzeba sie zmusic wreszcie do tej kapieli, ogolic sie,zjesc sniadanie, bo dzis niedziela to sa parowki z jajkiem i groszkiem, na cieplo tak, mama przygotowuje, to ja jakos wciskam w siebie mimo ze normalnie rano nie jem nic. Wstyd ze sobie sam tego nie robie... Oni juz zjedli, bo byli juz w kosciele, mnie tez obudzili jak prosilem, ale nie nadawalem sie zeby o 6.30 sie wykapac i ogarnac. Nie wiem kurcze, tak mi sie nie chce wstac od tego komputera ze to jest masakra!

Wiem ze to jest we mnie, te decyzje zeby cos robic. I ze mam w sobie tyle sily zeby wstac i sie umyc.
Kasia mi dobrze napisala, ze


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz