Dzis sie wylegiwalem do 11tej az mnie tata zbudzil. Cos z tym moim spaniem ostatnio jest przerabane, ile mozna spać, a mi ciagle malo! Mam koncepcje taka ze to nawrot deoresji, wogole to moje samopoczucie,brak sil, woli, niechec do dzialania. A ze deoresja idzie falowo to znaczy ze bedzie jeszcze gorzej... Oby nie! Oby to chwilowe pogorszenie. Musze sprawdzic kiedy mam psychiatre i zastanowic sie co mu powiem. Bo wydaje mi sie ze te leki co teraz mam sa dobre i nie ma co gmerac, a ta szalona psychiatrA z Hozej widzi mnie drugi raz w zyciu i co ona moze powiedziec. Bo mowila ze jestem przelekowany, i ze po co ten Rispolept. A jego wymyslili wlasnie w osrodku po dlugich probach z innymi lekami i odkad go biore to nie mam mysli samobojczych.
A wogole juz niecierlliwie sie kiedy dostane te 100zl prezentu od rodzicow, to będzie jutro lub za tydzien, oni zobacza jak stan finansow. Bo ciagle sie waham co kupic jako drugie, ale ze baterie kupuje za pierwzze 50 do nowej komorki to chyba postanowione. Za reszte albo ten pendrive do pracy jako serwisant, albo, karta pamieci do nowej mp3, albo woda toaletowa i cos jeszcze. Nie wiem ciagle zmieniam zdanie. Ale bateria to koniecznosc.
--
Sent from myMail app for Android
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz