czwartek, 31 lipca 2014


Zjadlem sobie kanapke i popilem kawa z termosu. Zdecydowanie ona jest kiepska, nawet swieza i ciepla.
Denerwuje mnie to gardlo bolace! I ze troche leci z nosa. Niech to cholera wezmie! Co chwile cos, a to kaszel, a to smarkanie, a to trza sebidin a to gume. Zesrac sie mozna.

A propo, niedlugo bede musial siknac w krzaczki. Mam tu juz obczajone miejsce gdzie gesciej krzaki i mniej ludzi.
Tu gdzie siedze jest.sporo dzieci, bo niedaleko taki skwer ogrodzony dla nich z huśtawkami i jakimis rozpietymi linami pewno do chodzenia.
A wlasnie, ciekawe co u Kuby. Moze mu napisze smsa. Tylko o Akodinie mu nie bede raczej pisal. To o czym? Spytac co u dzieci? Kij z tymi zajetymi wiecznie znajomymi.

Napisalem tez do Adama z osrodka, co mi juz dawno nie odpisuje, ale nie mam raportu doreczenia bo wyslalem normalnie a nie przez bramki. To moze zmienil numer? ALE na fejsie tez.mu pisalem i bez odzewu.

Kurna ja mam to prawe ucho zjebane, bo mi sluchawka wypada, zamienilem, i jest to samo.  Kurwa z ta jebana kropka!!! Zacxyna mnie wszystko wkurwiac! To dlatrgo ze chuje mi nie odpisuja, tak sie frustruje!

No dobra, trza sie uspokoc. Zmienie muzyke.
Zmienilem tez lawke. Ze tez ja nie moge tym kciukiem wcelowac w dluga spacje i jade w mala kropke, to jest dziwne.
Nie, Jimi Tenor tez mi nie pasuje. Odpalam tamta empetrojke. Ale nie ma co sie oszukiwac, teraz coraz mniej mi sie bedzie podobac. Ciekawe ile ten chujowy stan bedzie trwal?

Telefon co jakis czas teraz wyswietla mi w programie Google plus te historie znaczy moje zdjecia ktore udostepnilem na blogu. Nie wiem co on ode mnie chce. Ale na pewno to generuje mi ruch danych...No chyba nie ma szans sie zmiescic w tym pakiecie 500mb jaki mam.w.abonamencie. I znow te kropki.
Mam juz 54proc.baterii, trza sie zastanowic o ktorej ide do tramwaju i którym 705 wracam.
Jebana sluchawka wypada ciagle, nawet jak nie rzuje gumy tj.nie ruszam szczeka.
Kurwa chyba wezme hydroxyzyne zeby sie uspokoic. Ale to nie dziala jak Relanium.

Te rzucie gum to usuwa ten niesmak na 4minuty, jak zejdzie smak z gumy, jak jest slaba to jest znowu zle.

No, idealnie, podszedlem do przystanku i jest osiemnastka i miejsca do siedzenia:-) Tylko sie nie odlalem, bo akurat bylo tam na okolo za duzo ludzi. Tzn.moglem wejsc w krzaczki zeby mnie nie widzieli ale jednak slabo.

Sebastian odpisal, krotko, ale jednak.  Czyli sie da napisać do mnie smsa.
Mama mowi zeby z
sadzwonic do tej Ali w temacie sobotnich rowerow. Ale nie wiem co jej mam powiedziec, czy chce czy nie. No i jestem wkurzony ze mi nie odpisala na zaproszenie do galerii na sobote. Mogla napisac ze nie moze lub cokolwiek. Chuj to drapal. Czym mniej bede o niej myslal tym lepiej dla mnie. Ale ja oczywiscie nie potrafie nie myslec o czyms, zreszta to chyba dla nikogo nie jest proste.

Dzis kupiłem te 3bulki zebym mial na wieczor po Mirtorze. Bo wczoraj znow sie opchalem paluszkow, masakra. A moze nie zazywac Mirtor tylko 2hydroxyzyny? Tez mi sie bedzie chcialo spać, a nie bedzie tego strasznego ssania. Wogole za duzo tej hydroxyzyny zazywam, za duzo sobie pozwalam.

Tak sie zastanawiam ze jutro znow kolejny dzien bez se ,, bede sie petal rano, ale nie, jutro bazar! To fajnie, bedzie co robic po wstaniu, jechać. Juz zaczynam sobie kombinowac ze piatek rano mi sie kojarzy z przyjemnym zadzialaniem Akodinu, bylo tak pare razy ze dobrze wtedy zadzialal i wracalem zadowolony z mlekiem z tego bazaru. Ale przeciez mam nie brac wogole... No to nie wezme rano. Najwyzej pozniej jak mnie przycisnie.

Jutro piątek to tez grupy.  Ciekawe czy pojde.  Nie chce mi sie tam siedziec i sluchac tego pieprzenia alkoholikow! 3godziny. Jakby trwalo 1.5 to bym poszedl. Ja nie mam co im mówic! Znow wymyslac jakies bzdety ze zrobilem to a to? No jak wymysle co powiedziec to pojde.

Tymczasem ciagle sie zastanawiam czy powiedziec p.Kasi ze jestem w ciagu od roku i ich oszukiwalem? Ona mi pomagala, mowila sensownie na podstawie tego co ja jej mowilem. Tyle ile jej powiem tyle uzyskam. No jeszcze nie wiem wciaz. Jestem tak pol na pol. Znaczy wczoraj myslalem zeby raczej powiedziec.

No, w ostatniej chwili dobieglem do 734. To w domu sie odsikam, on szybko jedzie. To fajno.
Wzialem 2hydroxyzyny, nie moge sie przyzwyczaic do tego ohydnego gorzkiego smaku. O,ale.mam gume do rzucia ktora ten smak zamaskuje troche.

Nie wiem czy to w kregoslupie mnie strzyka przez sugestie ze tego akodinu nie wzialem, czy rzeczywiście mnie to boli...To moze byc sugestia.
Bateria juz tylko 39proc. No to popisalem dzis duzo:-)
Juz zaraz wysiadam.
Ja mam niezla zabawke z ta komorka. Zeby to jeszcze zamiast pisania bloga dla siebie to bylo chatowanie albo smsowanie z kims!

Leze juz w pokoju. Wreszcie jakas fajna piosenka:-) Szesnasta, i tak nie zapamietam.

Jak szedlem to minalem tego chlopaka co tez mial problem z alkoholem i mowil ze sie zaszyl. I wyszedl na ludzi. Teraz ma kobiete, nie wiem czy zone, ale chyba mieszkaja razem w domu jego. Maja samochod... A ja co mam? Nic. Bierzesz dragi to nic nie masz, do niczego nie dochodzisz. Jakbym ja wiedzial wczesniej to co wiem teraz... Ale bylem madrzejszy niz wszyscy, nikogo nie sluchalem.
Mniejsza z tym.
Trza zejsc zazyc ten Dicloberl.  I Mirtor tez zazylem. To znow te hydroxyzyny niepotrzebnie wzialem. Kurde cpam te leki...

Ten kolega co sie zaszyl, to sporo utyl, juz tak z bliska nie wyglada tak mlodo jak 3 lata temu... wszyscy sie postarzyli przez czas mojego osrodka. Najbardziej to moi rodzice.
Kurcze  nie wiem po co ja zbaczam na takie hardcorowe tematy, zeby sie dolowac?


No sprobuje jednak pisac. Kurde weszli tacy z dzieckiem w wozku, ale bardzo lewo i podejrzanie wygladaja. Moze biedni? Ona z brzuchem,, w brudnej koszulce, a on jakis taki stary i jeszcze z wielka torba na plecach. Wspolczuje im, nie sa pewno kasiasci jak niektorzy nadziani rodzice. Dziecko tez brudne. A wozek jak ze smietnika.
Tacy to dopiero maja ciezko, a ja narzekam ze mi zle w schodzeniu z Akodinu! Schowali sie za sklepem, ciekawe co tam robia. Kurcze czym tu sobie poprawic nastruj? Moze trza bylo czekolady zjesc w domu? Ale ona na mnie nie dziala, nie tak jak energetyk czy akodin... Moze bedzie dzialac za jakis czas jak odstawie?
Muzyka leci na sluchawkach, ale srednio mi pasuje, Tosca. Mam tez drugi, stary odtwarzacz, gdzie mam duzo muzy. Zebym tylko nie pogubil ich.
Moze jakas gume sobie do zucia kupie na te dziasla? Trza wejsc do jakiegos marketu. Tata se na pewno nie obrazi ze na to wydalem kase. Bo mam sie z kazdego wydatku rozliczac. Tylko gdzie?  Najlepoiej jakas Biedronka. O, juz wiem , na Nowym Swiecie wysiade. Tylko tam przy kasach nie bylo tych energetykow, to moze i gum nie bedzie. A w nomalnym sklepie zwlaszcza w centrum bedzie drogo. Albo do carrefour pod domami centrum, tam mnie zawiezie 518.
No to mam juz jakis cel, uff. No i wydam kase, co mi sprawia przyjemność.
Mam kase, to ok... Mam 8zl, to prawie tyle ile trza na wiadomo co... No ale przeciez nie chce isc do szpitala na detox:-) Musze sie powstrzymywac od mysli o Akodinie.

Ta ToscA, płyta No Hassle zaczyna mi sie podobac! Na razie pozczegolne utwory. Jest ich duzo,26chyba, pod koniec sa jakies live.

Bylem w Zachecie. Na poczatku mnie znudzily jakies rysunki, projekty i zdjecia.architektury nowoczesnej w latach sześćdziesiątych, ale.dalej byly filmiki o komputerach i urzadzeniach w tamtyh czasach, z bardzo ciekawa ilustracja muzyczna. I jakies odjechane filmiki experymentalno futurystyczne.
Szkoda ze ja sie tak szybko mecze! Bo nie wszystko obejrzalem co chcialem. Bo nogi mnie bola szybko i mnie ogarnia zmeczenie. A tam bylo przyjemnie, bo bardzo chlodno! Troche tam posiedzialem, i przechlodzilo sie na dworze. Jest wietrzyk. Dobrze ze lawki sa blisko Zachety, znaczy znow siedze w Parku Saskim jak wczoraj.
Nie wiem czmu ja tak robie te bledy cos? Nie chce mi sie ciagle.poprawiac.
No to posiedze sobie tu troche. Kurcze zaczyna mnie cos kaszel meczyc. Myslalem ze uda sie chorobe zdusic w zarodku. A tu sie rozwija. Chrzakam ciagle, bo mi cos przeszkadza, drapie , z nosa troche leci, i zaczyna sie kaszel, paranoja!
A Gosia nie odpisuje. Moze cos sie stalo? Moze zadzwonic?

Jutro sie pewno zaczna bole stawow, kregoslupa, szyi, bo akodin to znieczulal. Mialem wrazenie ze smaruje, ale.to.oszustwo. Dobrze ze szedlem do 15tabl.to moze nie bede mial.skretow jako takich, znaczy objawow.odstawienia opiatow. Znaczy tych boli stawow, ale.co ja sie martwe, przecież.zapodam.sobie przeciwbolowy, jak on sie nazywal, Dicloberl. Wlasnie na stawy specjanie. Mamy go duzo w domu, to sie akurat wykorzysta, bo kiedys mialem.te bole kregoslupa silne, to bralem. To w osrodku mnie przestalo bolec. Wogole osrodek z wielu przypadlosci psychofizycznych wyleczyl:-) To byl dobry czas. Gdybym ze.tez ja nie poddal sie wolnosci i tej pustce i nie zaczal brac akodinu...Ale Kasi ani nikomu z osrodka nie przyznam.sie ze zaczalem brac w osrodku, ponad rok temu, bo to by zaczyli ze.oni nawalili z pilnowaniem a ja bezczelnie naduzylem ich zaufanie. No chyba ze ktos z osrodka to przeczyta do czego sie.wlasnie przyznalem... Juz nie ma co oszukiwac na blogu. To w koncu moj osobisty blog:-)

Jest potwornie goraco. Jade do Wawy bo co tu robic, ale juz zaluje ze wyszedlem. Zaczynam sie zle czuc, tj.ni mi nie pasuje, wszystko jest do dupy, denerwujace, meczace. Wzialem energetyka ale nie wiem czy to nie napedzi lekow... Oby w 705 byla klima... To by bylo fajnie. I miejsce do siedzenia, ale o tej porze to będzie.
Gosia nie odpisuje. To mnie martwi. Niedlugo zacznie wkurzac. Niedawno doladowywala konto to raczej nie to. Jacys ludzie jezdza na rowerze, ja nie wiem ze im sie chce w ten skwar? Mi sie nie chce istniec, a co dopiero pocic sie na rowerze!
Klimy nie ma ale jedziemy, sa otwarte okna, to na tym przystanku bylo tak nagrzane.
Znowu czuję.ten kurws te kropki! Ten niesmak, jakby gorycz, to cos z dziaslami jest, moze to od gardla chorego?  Kurwa trzesie ten chuj i nie moge wcelowac w klawisze. Chuj z.tym kurwa pisaniem!
--
Sent from myMail app for Android

Wczorajszy Park Saski


























Galerie wtorkowe
To w SCEK czy jakos tak, na Starym Miescie.




Konie to banal w malarstwie chyba, ale w miare ladne.




To w Domu Artysta Plastyka. Bylo wiecej obrazow co mi sie podobaly ale sie spieszylem. A teraz zmieniaja wystawe, to juz nie zobacze tamtych,szkoda.






Dzis 2osoby na fejsie napisaly ze zawarly zwiazek malrzenski... No lipiec to dobry miesiac na to na pewno. Ale jedni sie zenia, a inni cpaja, jak ja. Znaczy probuja rzucac. Czuje niesmak w buzi i cos takiego jak jakby glod ale nie mam ochoty na jedzenie. Jak pomysle o kanapkach to mi sie nie chce. Jakos zle sie zaczynam czuc. Mysle zeby jak najszybciej zazyc Mirtor i zasnac. Ale po nim chce sie jesc przeciez, to co wieczor jest ten sam koszmar, ze sie zaczynam opychac paluszkami! To paranoja. Tak, zasnac jak najszybciej to jest cel. Zastanawiam sie czy sobie nie wziasc oprocz Mirtoru dwóch hydroxyzyn. To mocniej zadziala. Ale zeby mi sie kurna tak zrec nie chcialo to by bylo fajnie.

Uff, dotarlem do domu, to mozna sie zrelaxowac. Coraz wieksze mam parcie by sobie zapodac cokolwiek na poprawe nastroju, na zmiane jego. Jutro bedzie gorzej...
Zazylem Mirtor. Mysle nad tymi hdroxyzynami. Kurcze tak chcialbym miec z glowy ten caly odwyk! Zeby juz bylo po.

Fajnie ze Sebastian odpisal, ale cos pisze ze bedzie wylaczony na 3dni. Szkoda.
Ciekawe kiedy mnie wezmie na to zarcie po Mirtorze.  Jast arbuz, ale to tylko mi zaostrzy apetyt. Pewno jutro bedzie trzeba kupic jakies bulki, no chyba ze ja sie zmusze do zjedzenia chleba razowego co tata kupil. Ale ja jakos niebardzo.

Gosia nie odpisuje. Albo zajmuje sie Matem, albo juz sie polozyla. Kurcze, ja wczoraj nawpieprzalem sie tych paluszkow, to bez sensu bo nie zdrowe. Lepiej chleba zjesc, choc to zwykle ja czuje sie senny ze mi sie nie chce schodzic i taki w pol snie siegam po te paluszki lezac na lozku. Masakra, jem na lezaco wtedy bo mi sie nie chce siedziec.

No to co, moze napisze do tej Ani?
Pewno nie odpisze.

No i zaczelo sie, arbuz, serek i paluszki. Trza bedzie jeszcze umyc zeby, czego wprost nie znosze. Chyb pisalem dlaczego, bo nie lubie tego podraznienia ostra mieta, i po myciu suszy mnie jeszcze bardziej niz zwykle. No i lenistwo oczywiscie.
Mysle wciaz czy zapodac sobie...Juz zapodalem te dwie hydroxyzyny. Teraz pozostali czekanie na sen.

Wlaczylem komputer, i muzyke spokojna, Field Rotation. Taka na sen dobra:-)
Gosia nie odpisala. Szkoda.  Pewno spi.
Jutro bede gorzej pewno sie czul niz dzis... Jak ja to przetrwam?

O, a moze zagadac do kogos na fejsie? Moze napisze do tej Kasi. Ze jednak rzucam. Ale ja wiem czy zawracac jej glowe?
Ale ona pewno cos madrego mi napisze.
Napisalem, choc dosc krotko.
No rzrec sie chce, ssanie... Paranoja. Jem paluszki. Hydroxyzyna tez wzmaga glod. Ale mysle ze niedlugo juz mi sie zachce spać.

Ma niedlugo przyjechac pani z ogorkamizbo rodzice robia do sloikow kiszone. Oni potrafis srobic tak ze sa pyszne.
Kurna nie moge myslec o jedzeniu bo mi sie bardziej chce.
Kiedy ten sen nadejdzie?
A moze umyc juz zeby, zeby miec juz z glowy?
Nie chce mi sie, ale jak zaczna dzialac pastylki bedzie gorzej na pewno.
Tak, chyba juz.cos czuje, to fajnie, znaczy jestem rozleniwiony, to nie jest przyjemne ani nieprzyjemne.
Czyli zabki i mozna sie klasc.
Tymczasem bateria sie laduje, bo siedze na kablu.,

środa, 30 lipca 2014

Przyznalem sie rodzicom,nie bylo tak zle jak sie obawialem. Tzn.przyjeli to spokojnie,bez awantur.
Spisalismy,tzn.ja napisalem oswiadczenie z planem schodzenia, co 2 pastylki co 2razy, i ze jak sie nie uda to ide do szpitala na detox,i sie podpisalem. Czyli grubo... Mama to wymogla. Ona chciala zebym orazu szedl na detox i ze predzej czy pozniej i tak tam trafie. ALe bardzo tego nie chce. Musze wytrzymac to schodzenie. Na razie jest dobrze,to latwo mowic,bo wczoraj bralem przeciez.
Musze czyms zajac czas.
Rano wstalem o 7.00,robilem cos z tam z tata pare rzeczy.
Teraz jakos opadla ze mnie energia i nie chce mi sie pisac...
Przez to ranne wstanie zachcialo mi sie jesc o 11tej i zjadlem 2kanapki,co mi sie nie zdaza. Tymczasem mama gotuje kalafiora na obiad,bedzie za pol godz. Powoli wszystko zaczyna sie robic koszmarne...
Mam wyszukac w necie porady pomocy wychodzenia z akodinu, a nie sadze by cos bylo.

Fajnie ze dzis nie jest tak goraco! Jak patrze na ludzi w parku to wiekszosc raczej jest w towarzystwie i rozmawia. Nie to co ja, milczek.
Znowu zaczalem czuc te pustke! To objaw glodu narkotykowego. Mysle czy nie dowalic sobie energetyka. Ale wiem ze to cpunskie. I ze jak bede na oddziale odwykowym to nie bede mogl sobie sie napic. Moze lepiej sobie to zostawic na gorsze samopoczucie? Na wieksze parcie na kofeine, na zjebanie, a teraz jest dobrze, tylko chcialbym sobie poprawic nastroj...
O, mam przeciez.kawe w termosie!:-) Niedobra, ale jest, poprawic humor powinna.  Tak mysle zeby jeszcze nie wracac do domu, a chcialbym cos zmienic, to moze sie gdzies rusze. Nie wiem, tradycyjnie traktem krolewskim? Tata cos tam chcial zebysmy sie przymierzyli wieczorem z.drabina do jednego drzewa, zeby je podwiazac albo przyciac. To zebym za pozno nie wrocil.
Kawa niedobra, musze inna kupowac! To jakas odmiana Nescafe. Te z pianka to kolejna niedobra. No ale zaraz, ona jest chyba przedwczorajsza, to jak ma byc dobra jak jest obnoszona. No ale lepsza taka niz zadna, hehe.

Ta.Toska mnie smedzi troche, moze zmienic? Ale na co, ostatnio nic mi nie pasowalo. A ze ona mi w miare pasi to jest cud wogole.
Tam mi brakuje zeby ktos mi odpisal... Moze poszukam w domu jakichs chatow i tam bede z ludzmi obcymi gadal? Tyljo gdzie znalezc zeby ktos byl choc troche podobny do mnie? Bo ja jestem przeciez strasznym outsiderem... Moze na jakichs forach zwiazanych z narkomania, ale nie z braniem rekraacyjnym a z leczeniem? To kogos z tematu by bylo fajnie poznac. A moze wogole do Badoo powrocic?

Zainstalowalem na komórce, ale nie widze zebym wyszukiwal znajomych po zdjeciach, co to to nie. Lepiej poszukam jakis moze chatow. Jest 18.18, urodziny godziny:-)

Moze do Ani napisać? Ale to to sa wogole stracone smsy, bo ona wogole prawie nie odpisuje.
Juz wiem, jutro musze pojechac do Lazienek. Tam jest ladnie i wiele miejsc do chodzenia, bo w tym Saskim to glowna aleja i tyle.

Kurcze tak chcialbym moc ogladac sobie ciekawe wciagajace filmy. Zeby je przezywac. Ale juz niedlugo juz moze to bedzie osiagalne, jak akodin we mnie i skutki po nim przestana dzialac. Jambym rzucil juz teraz, ze wogole nie bral, to nie wiem, moze za miesiac? Kurna, to w cholere czasu! Jak to przetrwac?...

O, jutro musze pojechac do Csw bo czwartek, lub do Zachety. No to juz mam 2miejsca.

A w piatek mamy podobniez spotkac sie z wujkiem i kuzynkami. Jeszcze niei wiadomo gdzie, czy na miescie gdzies na lodach, czy u cioci na Ursynowie. Rodzice, a.zwlaszcza mama oczywiscie pietrza problemy i wykazuje mama ogromne niezadowolenie, to paranoja, ja nie moge tego sluchac! Jeszcze to tym autorytatywnym nauczycielskim tonem. Oni kurna najmadrzejsi.
Co jakis czas to wychodzi.

Kurcze ze tez.mnie tak ciagle suszy! I to gardlo mnie drazni. Ale juz mniej niz wczoraj, to zasluga lekow.
Nie wiem, chyba trzeba sie ruszyc juz w kierunku domu...

Domu Artysty Plastyka zamkniety dla zwiedzajacych bo zmieniaja wystawe w calym budynku, do piątku.  Szkoda, bo innym planow nie mam. Nie wzialem tej kartki z rozpiska. Ale coz, jest bardzo przyjemnie, bo nie jest za goraco, a cieplo. Poszedlem do parku Saskiego bo to obok.

Dzis podpasowala mi muzyka Tosca z tego nowego odtwarzacza. Rozmyslam wlasnie czy nastepnym zakupem nie bedzie do niego ta karta pamieci. Fajnie jakbym na jednym mp3 mogl wgrac cala.muzyke triphopowa sciagnieta przeze mnie w tym roku z netu i jeszcze byc moze to co od Adama. Bo karta 32gigowa to by to pomiescila. Za 33zl najtansza. Sa firmowe 2x drozsze, nie wiem czy to nie lipa ktora sie zaraz zepsuje? Na razie w kazdym razie nie kupilem.

A w poniedzialek tata sie zgodzil na kupno wody toaletowej, co chcialem wydac z prezentu. To 20zl około.  Dla mnie duzo. To bedzie dla mnie duza fajna przyjemnosc:-) Bede sie psikal jak bede wychodzil z domu, zawsze:-) Bo teraz mam resztke tej wody co zostawil ten pacent Jokera, dawna sprawa, to uzywam prawie wogole.

Poslalem do Piotrka ale on mi zawsze ostatnio tak podcinal skrzydla, to moze pierdolic, nie pisac? No ale przeciez to moj przyjaciel, niby. Napisalem znow, tym razem o zdjeciach. Bo wzialem dzis aparat, do tej galerii. I probowalem w.parku Saskim robic, ale na trzezwo to slabo mi wychodza. Nie widze tych kadrow, nie ma polotu, wyobrazni. Po akodinie sie swietnie robilo. No ale ostatnio wogole nie robilem, wszystko sie rozlazlo od jakiegos czasu.

O juz wiem, napisze do Sebastiana.  Kurcze tak bym chcial miec dobra pamiec, taka jak wczesniej, bo nie wiem czy mu pisalem o rozmowie z rodzicami, podobnie jak Danielowi... Bo komus pisalem. A te smsy w komorce nie zawsze sie zapisuja w.nadawczej, no i czasem pisze z netu, z innego konta.

wtorek, 29 lipca 2014


Zazylem. Juz w.sumie moze i jest lepiej. W aptece nie bylo zadnej gadki, ale przeciez to ja powinienem zagadac jak cos, a  nie ona. Skwar okropny, a Gosia nadal nie odpisuje. Zaczyna mnie to denerwowac. No ale przeciez jej nie zmusze.
Juz sie pozno zrobilo przez te jazdy i chodzenia z apteki to tak czy siak jade na Woloska. Na razie stoimy, ale w chlodnym klimatyzowanym tramwaju, w ktorym nie smierdzi:-)
Tam u niej musze sie naszykowac na to co mi jest ciezko wytrzymac czyli czekanie. Pytanie czym z kolei tam sie zajme jak juz siedzenie 5min.w tramwaju mnie irytuje.
U lekarki kombinacje z karta moja, bo niby poprzednio zakladala a nie ma, to znow do rejestracji i znow czekac bo w tym czasie wszedl ktos nastepny. No ale najwazniejsze ze nie ma dzikich tlumow, ze da sie wytrzymac to czekanie.

A tymczasem tablety powoli wchodza, juz czuje sie jakby rozmowniejszy i weselszy. Kurcze jak ja mam go kiedys wogole nie brac to nie wyobrażam sobie... No chyba ze bede ogolnie sie lepiej czul. Kurcze, boje sie tego co powie ta doktor, znaczy ze jak powie ze trzeba isc na detox.
Rany niech ona mnie przyjmuje poki tablety jeszcze nie dzialaja mocno, bo jam wejde tam wesolutki to kompletnie bez sensu.
Jakas nienormalna wyszla wlasnie z innego gabinetu, to jest dopiero nieszczescie...

To co mowila ta Waniek to bylo jak wbijanie noza w serce. Strasznie bolalo. Czuje sie otepialy, kreci mi sie w glowie, czuje leki, nie wiem co ze soba zrobic.
Dojechalem do parku i w nim usiadlem.  Musze zebrac mysli na spokojnie. Chyba nadszedl czas by sie przyznac rodzicom o akodinie. Bo ta Waniek nic lekow nie zmienila, mowi ze musze schodzi z Acodinu. I zebym pomyslal o osrodku odwykowym w Gliwicach. Ja nie chce juz nigdzie, potwornie sie boje, ale jak nie chce tam jechac to musze rzucic ten Akodin w domu. No nie ma wyjscia. Teraz nastepna dawka 13tabl.
Bo jak nie powiem rodzicom to co ja im wymysle ze ona mi powiedziala? Nie, to bez sensu,Pawel z Hozej tez mowil ze trzeba im powiedziec.

Uff, klimatyzowany tramwaj:-) I to ten nowoczesny to cichutki, to sobie muzy poslucham, bo w tych starych bylo za glosno do sluchania.
Ale.za to smierdzi jakims brudasem! To nie wiem co gorsze, nie widze zadnego bezdomnego. Juz za pare przystankow wysiadam, to bede mial problem z glowy. Oj, zazyje odrazu, tak chce tego polepszenia... Tylko ile? Moze cala paczke? Nie, nie stac mnie. Koszykowa juz niedaleko. To musze tym zyc ze juz niedlugo wejde do klimatyzowanej apteki gdzie bedzie mila usmiechnieta pani, ktora wyda mi narkotyk, ktory zaraz za winklem polkne. To juz bedzie polowa sukcesu. Za godzine zacznie sie druga polowa. Eh, ja juz o niczym innym nie pisze jak o zazywaniu i kombinowaniu... Wiem o tym. Kiedys moja pasja byly parki i robienie zdjec...
Dobrze zebym jeszcze znalazl bankomat ktory mi wyplaci 10zl. Zeby nie placic karta, bo to na histori rachunku zeby nie bylo ze apteka, no i wieksza ma sie kontrole nad kasa jak sie wyplaca z bankomatow, to wiadomo.
Kurcze, zastanawialem sie za dlugo czy dziadkowi ustapic i zrobil to ktos inny.
Zaraz jak zazyje to znow bede zyl snami tej nocy, ktorych mialem duzo i byly przygodowe. Czy fajne? Raczej tak, choc tez meczace.
--
Sent from myMail app for Android

Dzis wstalem ok.9tej, tj.tata mnie obudzil, i dobrze, bo tak to bym lezal do niewiadomo ktorej. I tak mnie głowa bolala, nie wiem czy nie przez za dlugi sen, wzialem 2proszki, bo 1 nie pomogl. Dzis rodzice kisza ogorki, troszke pomagalem, ale co ja tam sie nadaje, do niczego. Teraz przerwa bo obiad. Poza tym odczuwam zdenerwowanie to zazylem znow hydroxyzyne, ciekawe kiedy zadziala. Na razie czuje tylko ten okropny kwas po wyssaniu.
Rodzice sie ciagle wyzywaja na rodzinie, slabo sie tego slucha, a to ze bezczelni, ze zle wychowuja dzieci, ze rozpieszczone, ze mAma sobie nie zyczy by oni tu przyjezdzali do nas. To dziwne troche jest. My sie tak izolujemy strasznie.
Gosia mi cos nie pisze, ale rano dala milego smsa bardzo.

Jade do Wawy bo co tu robic. Moze pojade do parku Pole Mokotowskie posiedziec bo to blisko tej.dr.Waniek. Mysle ciagle czy by nie zapodac.Akodinu.Tak mnie korci ze nie wiem co. Bardzo mi sie chce, nie wiem czy nie kupie pierw zanim do  Ķro dojade.  Ale ja wiem czy jest sens tak pozno brac?
Ale by mi sie moze poprawil nastruj. To obmysle do ktorej taniej apteki pojechac z tych Ziko a potem na Woloska.

oh, jakzesz jest potwornie goraco! To moze kupie i sobie zapodam i pojde do lekarki, to zacznie dzialac pozniej.
Wlasnie znalazlem, na Koszykowej, pojade tramwajem z Zerania. Kurczë, pot sie leje.
Samotny sie czuje, moze napisze do kogos? Tylko do kogo?
Dobrze ze konczy sie juz miesiac bo ja już wykorzystuje platne smsy z bramki, ktore kiedys smsem wykupilem. To za 2dni bede mial nowy pakiet nowych smsow.

poniedziałek, 28 lipca 2014

Jestesmy 15min.przed czasem otwarcia Auchan. Bo tych korkow nie bylo. Zawsze mnie to denerwuje ze tak wczesnie jedziemy, ale ojciec sie uparl, jak mi nie pasuje to mam z nim nie jezdzic. No ale przeciez pomagac trzeba, chociaz tak. To mala pomoc, i raczej nauka jak robic zakupy, no i przy okazji biore te swoje wody smakowe, serki homogenizowane, paluszki i maslo roslinne, bo oni jedza prawdziwe.
Cos bym zapodal zeby sie podkrecic. Moze energetyka?  Ale kurcze, nie mam tego plecaka z nim, a tu na sklepie nie ma, tj.jest ale tuba 16zl, hehe. No to musze pozostac takim jakim jestem.
Kupiliśmy ramke, sznuek za 50zl jaki tata chcial, do suszenia bielizny, i malo kasy wydalismy. To fajnie.
A mnie sie przypomnialo ze jutro mam te psychiatre Waniek na Woloskiej! To moze ona mi pomoze z tymi psychotropami, a nie musze czekac do Garwackiego za 10dni. To fajnie. Jej musze powiedziec prawde o Akodinie, bo inaczej chyba to nie ma sensu. A kurator slusznie zauwazyla zebym nie mial za duzo tych form leczenia, i do Garwackiego najwyżej wogole nie pojde, albo powiem ze mnie skierowano do tej Waniek terapeuta. W sumie nie musze do niego, byle Waniek mi wypisywala wystarczajaco recept, to tego sie boje.
Kurcze, fajnie by bylo jakby nie trzeba bylo isc do szpitala.

No i kliknalem na info ze przyszly nowe maile i ten mi znikl! A juz w nim napisalem. Co za scierwo.! No niedopracowane. Ja leze, objadlem sie, duzo pisalem na ten temat, no ale nie bede wklepywal od poczatku.
Dodam jedynie ze chyba zazyje znow Mirtor, co nie powinienem, bo w szpitalu mi nie dadza w dzien leku na sen zebym sobie pospal. Ale tak to nie zasne.
Ten imbir juz przestal mnie palic, to dobrze, to wymysl mamy, ona to pije zdajsie codziennie. Paskudctwo. Ale wzialem tez Cerutin, bo wiem ze to pomaga na pewno. Teraz zeby moc zasnac...
Chyba zazyje.

Zwieksze se Citabax, antydepresant, dopoki nie pojawie sie u lekarza, a noz jeszcze to cos pomoze. Z 20 do 60 od razu, bo 60bralem ostatnio.
Jak to cos pomoze, a jest szansa ze przez te 11dni zauwaze roznice, to mu sie przyznam albo zasugeruje zmiane dawki, a jak nie pomoze to powiem prawdę ze jest beznadziejnie. Choc o dziwo dzis sie czuje niezle! To chyba poklosie wczorajszego akodinu.
W nie moglem spac, budzilem sie czesto, i to gardlo mnie bolalo, przeszkadzalo. Kupimy Sebidin wracajac, on niesmaczny, ale skuteczny.
Wlaczylem sobie nastepna płyte Minus8, bo ostatnio meczylem 2nowsze, teraz z 2000r., Elysian Fields. Jakos ich muzyka mi bardzo pasuje, jest troche odjechana, plynaca chwilami. Inna mi nie pasuje wogole, cos z tym nastrojem jest do luftu.
Sloneczko ladnie swieci przez okno, jeszcze nie jest goraco, bo jest po 7mej, jest tak akurat, ze w podkoszulce nie jest mi zimno.
Gosia mi nie odpisuje, to zaczynam sie denerwowac, tyle jej napisalem wczoraj. Eh, jak to z ludzmi jest. Ja to sie szybko denerwuje.
O, nie bylo wogole korka. To tak dobrze dawno nie jechalismy.  Ano sa wakacje, to dlatego.
Jedzie ta dlugowlosa 40tka co zawsze jest w tym 7.10 ale siedzi dalej, ona na moim wsiada chyba. PodobA mi sie. Ale na pewno zajeta, gdzie przeciez, nie ma szans by bylo inaczej. No to zakladam okulary i wchodzimy do Auchan. I ramke kupimy dzis do obrazu, znaczy do tego zdjecia z obrazu Gierymskiego co mi sie podobal bardzo. Ale na zdjeciu wiadomo to juz tAk nie widac.
--
Sent from myMail app for Android

niedziela, 27 lipca 2014


Moj tel chodzi coraz wolniej! Zeby cokolwiek zrobic musze czekac strasznie dlugo. Mysle o zresetowaniu go do ustawien poczatkowych. Tylko wtedy wszystko potrace, ustawienia, programy, kontakty. Sa proogramy do backupu tych wszystkich rzeczy, ale pytanie czy jak przywroce kopie z backapu to nie bedzie to dzialac tak samo beznadziejnie wolno?
Sa rozne programy do backupu, same ustawienia i smsy, albo backup programow, i backup wszystkiego.  To ja moze uzyje to pierwszego.

Tymczasem rozpisalem sie do znajomych o kolejnym chorym pomysle, ze trzeba moze sie zamknac do psychiatryka. To mi radzila ta psychiatra na Hozej i o tym wspominala Kasia z osrodka. Obie maja trochę racji.

Kurcze, cos mam z gardlem, przeciez nie jadlem lodow ani nie pilem nic zimnego!  A mialem ohote:-)
musze possac jakieś pastylki jak w domu sa, i cerutin wziasc. A moze i polopiryne? To moze od tej klimatyzacji w autobusach? Wczoraj w dwoch porzadnie zmarzlem.
W 734 siedzialem obok wypacykowanej panienki, juz coraz mniejsza uwagę na takie zwracam. Odmalowana mocno, ubrana prowokacyjnie i farbowane wlosy w sztuczne loczki. No lala normalnie.

Tymczasem sie wczesnie polozylem a tu sie nie chce spac! I tak leze, wstałem, wlaczylem mp3, przypomnialem sobie ze nie zazylem nasennego Mirtoru. A to ci dopiero.
Kurcze, to gardlo mnie drapie, przeszkadza mi. Co tu zrobic? Nic, poza ssaniem pastylek, mam je na szczescie.
Teraz w sumie szkoda ze musze isc spać, bo sie wreszcie nawet  nie najgorzej czuje.
Gosia cos mi nie odpisala na ten pomysl ze szpitalem, moze poszła wczesnie spać? Bo ona zawsze odpisuje, na nia to moge liczyc. Albo moze za duzo napisalem i nie miala czAsu ogarnac?

Kiedy ten sen nadejdzie...

Piatkowe galerie.
Pierwsze 2 obrazy to w galerii Skwer, czyli w piwnicy na poczatku Krakowskiego Przedmiescia.
A na deser - cudownie kolorowy rower na Nowym Swiecie, ciekawe jak wyglada wlascicielka tego dziela, moze jest artystka? hehe





Dzis niedziela,wylegowalem sie do 11.00,czyli bylem w lozku 14godzin... Masakra. ALe wiadomo ja uciekam w sen o tego koszmaru rzeczywistosci. Jeden kolega mnie objechal na fejsuku,ze umieszczam opis smierci Ewy, no co jest z tymi polskimi literami,znowu cos sie pochrzanilo,a bo pisze z kompa. No wiec ze obwieszczam smierc mieszajac to ze swoimi pastylkami. Ja odrazu dostalem lekow i zazylem hydroxyzyne.
Masakra,niedobrze z tym mym zdrowiem psychicznym. Czuje sie zle,czekam az ta hydroxyzyna zadziala...
Tymczasem odzywa sie corka Ewy do mnie,kurcze ja tak malo wiem o Ewie, ja wogole malo o czymkolwiek wiem! Jestem taki wyizolowany.
Kurcze,kiedy ta hydroxyzyna zadziala...

Popisalem troche z ta Martyna Dzienis, bo tak sie nazywa ta corka Ewy. Ona jest chwilowo w Polsce. Nie miala nawet numeru swojej mamy bo jej nie chciala dac. Dziwne to wszystko. Przeraza mnie to wszystko.
Kurcze,to zdenerwowanie jakos slabo mija, juz 2 hydroxyzyny zjadlem. Kurde co sie dzieje z tym moim organizmem? Jakies maile dostalem, to odrazu skok cisnienia, znaczy takie wrazenie.

Ciagle to zdenerwowanie. Ile ti juz sie ciagnie. Za 10min.biore trzecia hydroxyzyne jak mi to nie minie. CIezko to wytrzymac ten stan napiecia, nerwowego wyczekiwania na to ze minie w koncu.

Pisze troche z takim Pawlem, z osrodka.  On taki ultra spokojny byl zawsze. Mowi ze bierze teraz Abilify i go to pobudza troche. Ja czytalem w necie ze to przeciwpsychotyczny, czyli raczje uspakaja. I ze na dwubiegunowke,Pawel twierdzi ze u niego w Gliwicach by uznali ze ja to mam. Trza spytac psychiatry,bo on sie zna lepiej,wiadomo. A tymczasem czuje lekka ulge,to sie z trzecia hydroxyzyna wstrzymam na razie.

Mysle czy by nie pojechac jednak do Wawy, to sie rusze. Rodzice mowia zeby siedziec, ze za goraco. Faktycznie u nas w domu nie czuje sie tak upalu, bo dom zimny jest. I w domu mam kazda muzyke na wyciagniecie reki. I nie musze dzwigac plecaka z woda.
No najpierw czekam zeby to zdenerwowanie minelo zupelnie. ALe nie wiem czy sie doczekam,moze trzeba wlasnie zebym wyszedl? Kurcze,ciagle zle sie czuje, to paranoja. Nie ma tego stanu kiedy jest normalnie.

Uf, zajelem sie wreszcie czyms, tymi zdjeciami co mam na telefonie. To zamieszcze je.

sobota, 26 lipca 2014

Jestem na tym jazzie. Nawet fajny sklad i nie najgorzej graja, ale mnie przeciez nic nie pasuje... Nie chce mi sie tu stac. Jestem leniem..polozylbym sie spac. Ewa chce spac byl taki film... Tak a propo Ewy bo udalo mi sie przestac o niej myslec! To stalo sie na mityngu, to wtedy co sie poczulem lepiej...
Fajnie nawet graja, jest duzo gitary, takie mocne twarde brzmienia. Ale ja walcze ciagle z checia wracania. Ten blog co pisze to tez zeby czyms sie zajac. Bo sama muzyka mnie nie zajmuje wystarczająco.  O, znowu sobie przypomniałem dzisiejsze sny. One zlozone to ciezko opisac. Mi wogole ciezko sie wyslawia, to sie w osrodku zaczelo, ze przestalem miec pomysl co mowic.

O, wreszcie cos sie zdazylo, bo nie ma pradu! Przestalo byc slychac. A to ci niespodzianka. No to jest wspanialy powod zeby sobie pojsc. Ide:-)

--
Sent from myMail app for Android

Musze czesciej chodzic na mityngi! Bo zawsze choc jedna osoba mowi cos co jest dla mnie cenne, co jest znaczace na dana chwile, moj stan umyslu. Bo duzo tam mowia, ale niech jeden spowoduje ze lepiej sie poczuje! Tak bylo tym razem. Choc tak mocno sie denerwowalem ze w trakcie zazylem jedna hydroxyzyne. To moze ona tez dziala.

Wiec tym razem nie powiedzialem a chcialem o Ewie, no coz, moze następnym razem sie osmiele. Ale podeszli do mnie w przerwie i pytali o mityngi dla narkomanow, przy okazji powiedzialem ze bylem 2.5roku na terapii w Nowym Dworku i ze mi pomogla... To mi poprawilo nastroj. Mimo ze przeciez to sa klamstwa bo prawda jest ze pomoglo ale cpam i jest zle ze mna. No ale przeciez nie wszystkim musze naokolo opowiadac o swoim losie.

Teraz jade na jazz na starowce.  Tymczasem Gosia sie rozwalila, takiego smsa napisala, to na ile potrafie ja pocieszylem, ale ja to tak nie potrafie. Za to ona swietnie to robi!

Zastanawiam sie gdzie wysiasc bo mam pol godz.do koncertu.  Chyba pojade dalej i przejde traktem krolewskim spowrotem, przeciez lubie.
Wysiadlem daleko a teraz nie chce mi sie isc na koncert. Zmeczenie poczulem. To dobrze, bo to jakas odmiana od czucia pustki i beznadzieji, to jest jakis konkret.
To oznacza tez ze niedlugo pojde spac, a to lubie przeciez, bo beda sny. Wiecej, to zbliza mnie do jutrzejszego dnia kiedy prawdopodobnie zazyje akodin czyli bede sie lepiej czul niz dzis.
Jakies dziecko obok mnie rzucA czyms co strzela, tez ma zabawke. Przez chwile stala obok mnie policja, balem sie ze cos ode mnie chca, ale nie, do jakiegos wygladajacego na bezdomnego.

Znow ci wszyscy ludzie obrzerajacy sie lodami... A ja dalem 1zl do kapelusza na mityngu. To wstyd ze wczesniej nie dawalem, chociaz minimalnie, pare groszy. Dzisiaj duzo gadali o tym, to w koncu lipiec, wiec sie mowi o siedmej tradycji, tj.ze sie utrzymujemy z własnych datkow.

Jakas mloda siadla obok mnie ze sluchawkami, a.mnie wiadomo mlodsze sie podobaja. Ma różowe spodnie i rozowe duze sluchawki Sony. Nie wiem czy isc na ten koncert czy zejsc na dol do tramwaju, a tu mam dwa i do domu do spania.
--
Sent from myMail app for Android

Musze trzymac sie pozytywow. Ze w 116 jest klima i jest az za zimni, ale nie ma tej duchoty, to jest ulga. Teraz mi sie przypomnialy bardzo i tensywne sny w nocy. One troche mnie wyczerpuja. Ale tez dobrze ze sa, ze chociaz w nocy w snach cos sie dzieje ciekawego.
Jade na ten mityng, teraz oczywiście bardziej boje sie cos powiedziec od chcenia sie wygadania. No to nie powiem, nie ma przymusu. Ale grunt ze bede ta godzine. Jesli zdaze tam dotrzec, bo niby jestem blisko ale trzA chyba podejsc kawalek. Kurcze ten bus szarpie. Ale nie, mialem sie skupiać na pozytywwch.
Zaraz wysiade, to jak dojde to bede mial zaluczony mityng, a to dobrze wyglada dla terapi, kuratora i wogole.

--
Sent from myMail app for Android


No i znow wiadomosc mi znikla! Dobrze ze niewiele napisalem. Ale nie ma w roboczych, nie pokazala sie na wierzchu jak zazwyczaj przy otwieraniu programu. T mczasem jak mam jechac na ten mityng to trza by juz isc. Zreszta ch ba juz nawet nie zdaze, bo dzis nie jezdZa autobusy Krakowskim to trza podejsc dalej.
No ale pojde, co mam do roboty. Dobrze ze Gosia odpisuje na smsy. A Sebastian tez odpisal, ze ma joba do rana, bo pytalem czy wpadnie na jazz na starowce. Wszystko to jest bez sensu.
--
Sent from myMail app for Android


Ta folia cos.slabo sie trzyma, boje sie ze zaraz sie odklei. Za duza jest wogole. Kurcze a taki zamach byl. Teraz lepiej sie pisze bo lepiej widac, ale ona sie odkleja to sie boje ze zaraz bede uzywal tel.wogole bez folii.  A wtedy jak mi sie porysuje to juz na stale. Kurcze ze tez ja jestem taki beznadziejny ze nigdzie nie widze rozwiazania! To cos jest we mnie ze wszystko wydaje mi sie za skomplikowane, nie do przejscia.

Ale powolutku. Najwaznejsze jest ze ja zyje, ze to Ewa umarla a nie ja. Musze sie trzymac pozytywow. No ze ja nie biore heroiny, i nie eksperymentuje z silnymi lekami nasennymi co ona robila bo nie mogla spac. Ja musze sie trzymac Mirtoru i hydroxyzyny.
Wiec mamy juz 2pozytywne fakty.
Trzeci to ze mam forse. To zadkosc. Baterii w wawie nie znalazlem, a chyba nie ma sensu pytac w sklepach, bo na pewno bedzie drozej. Ale chyba zeby tak sie wybrac teraz np.do zlotych tarasow zeby pochodzić i popatrzec na laski? To mi poprawi humor. I zajmie czas, te pustke na chwile zapelni.
Albo do Arkadii? Choc trza by sie skupic zastanowic jak tam dojechac. Bo do zlotych tarasow to proste.

Czwarty pozytyw ze fajna muza mi gra. Slakah the Beatchild. Dobrze ze mam jego 3plyty, to moge jechac po kolei. Bo wczoraj ta Tosca to byla porazka, nie pasowala mi. No i z nowego odtwarzacza, co go nie lubie. Chyba na razie bede uzywal tego starego do skutku.

Niedobrze ze reguluje sobie nastroj hydroxyzyna, akodinem i energetykami. Na poczatku byl sam akodin.

Ludzie tu na Starowce sa tacy ladni, kolorowo ubrani. Spokojni bo nigdzie sie nie spiesza. I raczej zrelaksowani. To chyba te rzeczy mi sie u nich podobaja i na mnie dzialaja, znaczy sie udzielaja. Moze dlatego tu przychodze.
--
Sent from myMail app for Android

Siedze na rynku nowego miasta i czekam nie wiadomo na co. Zazylem te hydroxyzyne ale wciaz jest nieciekawie, to napiecie... Chyba wezme druga. Na fejsie 2osoby mi odpisaly, co jaj na moja watla popularnosc to i tak duzo, heh. Napisalem o Ewie.
Zastanawiam sie co zrobic zeby poprawic sobie humor. Moze loda sobie strzelic? Ale czy to nie szkoda kasy i lepiej wracac do domu i zrobic jakis zakup na allegro? Te baterie do komorki kupic co chcialem. Moze znajde sobie jakis drobiazg jeszcze? Bo na lody latwo puscic te 6zl czy iles! Zreszta mam chyba tylko 3, tym lepiej.
Chyba hydroxyzyna zaczyna dzialac wreszcie bo napiecie jakby mniejsze. O, przykleje sobie wreszcie te folie do ekranu!

--
Sent from myMail app for Android

Spalem do 10tej. Nic mi sie nie chce. Nie mam na nic sil. To depresja. Jeszcze do niej doklada sie ta wiadomosc o Ewie. Ja sie nie nadaj do niczego, ciagle tylko zle sie czuje, chyba ze zazyje to przez te 12godzin jest lepiej. Dzis przecie nie wezme znow. Jade do Wawy, bo co tu robic. Zjadlem makaron z wisniami i obralem ziemniaki dla rodzicow, chociaz tk zrobilem, bo tak to nic nie robie.
Nie wiem co zrobic zeby przerwac to beznadziejne samopoczucie. Moze jednak zazyc dzis? Nie, musze miec na jutro. Moze energetyka? Ale czuje leki ze sie rozwijaja, to sie tylko wzmocnia...
Jade zeby nie siedziec. Niby na starowke i na Mazowiecka. Ale co ja bede tam tyke godzin robil? Do 19 kiedy jazz na starowce? A moze pojechac na ta Grochowska na muz.powazna? To o 16tej. Wlaczylem mp3, nawet cos mi sie udało dobrać znosnego, ale i tak wydaje sie bez sensu. Wszystko jest bez sensu. Juz wiem,pojde na mityng..
To o 17tam na Zoliborzu, a do tego czasu moze na ta Mazowiecka. Ale co ja bede tam robil? Ogladal obrazy? To wydaje mi sie tak bez sensu. Moze sprobuje na tym mityngu sie otworzyc, zeby zabrac glos, to moze mi pomoze?

Tak, to ma sens! Na poczatku mityngu moga zabrac glos osoby ktorym stan emocji nie pozwala siedziec w spokoju, to ja sie odezwe.
Czyli cos sie pojawilo w tej pustce. To za 3godziny. Co do tego czasu? Hydroxyzyna? Bo leki coraz gorsze.
I moze na starowke tak jak wczoraj. Chyba obrazow nie jestem w stanie ogladac. Mam pomysl, napisze do Ali. Ale ona nie odpisuje, to nie wiem m czy jest sens.
--
Sent from myMail app for Android

piątek, 25 lipca 2014


Dzwonie do Ewy w przerwie grup bo nie chce mi sie tam siedziec, jak zwykle, zeby sie spotkac, a odbiera jakis facet i mowi ze Ewa NIE ZYJE!!! normalnie jakis pomyleniec czy co? Powiedzial zeby zadzwonic wieczorem, to sie spytam, bo przeciez z to niemozliwe!
Jestem totalnie zdezorientowany.  Nie wiem co robic. Gdzie isc, gdzie jechac. Dlugo szedlem przed siebie, zawedrowalem w miejsce na Wiatraku gdzie kiedyś sie z nia spotkalem. To przeciez jest totalnie niemozliwe! To musi byc jakis chory zart!
Przeciez ona dzwonila jeszcze dzis do mnie kolo poludnia jak bylem u kurator, nie odebralem. Kurcze trza bylo zadzwonic bo to moze ona i cos jej sie dzialo? Boze to jakis obled! Ale co ja bym jej pomogl przez telefon.

A jak to jednak jest prawda? Z takich rzeczy sie nie zartuje przez telefon. Ale co jej moglo ie stac? Zazyla heroine i przedawkowala? Mowila ze ma chora nerke, to moze cos z tym? Gubie sie, nie wiem co myslec. Nie wiem z kim sie tym podzielic i co ludziom napisac. Ewa byla cpunka tak jak ja jestem i co ja spotkalo? Kiedy mnie to trafi? Jestem przerazony!
--
Sent from myMail app for Android


Oj napisalem cos i chyba zniknelo. A moze to wyslalem? Teraz jestem w metrze to nie moge sprawdzic. Folia byla i kosztowala tyleco na allegro, na Zgierskiej zamocuje sobie ja. Ogolnie jestemzadowolony, takiego chlopaka na ulicy spytalem o droge bo jakdojade cos dziwnie pokazywal, kazal sie cofac, bez sensu. Ale metry do celu sie zmniejszaly czyli dobrze szedlem. To mam 2folie a teraz podskocze na Mazowiecka do Domu Artysty Plastyka, zobaczymy co bedzie, czy cos nowe, czy znowu zamkniete jna pietrze jak ostatnio. Musze to....
--
Sent from myMail app for Android

Jestem szczesliwy chwilowo:-)
Bo tak, zjadlem obiad, zupe i luskalismy sobie bobu,o kurcze jakas laska co siedziala obok mnie sie przesiadla gdzie indziej, to co ja smierdze, czy co? Od razu zapal mi spadl. No nic, wkazdym razie jade dalej tym autobusem, wyszukalem na allegro sklep w wawie z poliweglanami znaczy foliami ochronnymi na ekran mego nowego telefonu. Za 2zl ma, to normalnie pewno po 10zl chodzi w centrum. A to trzA na Żoliborz jechac, ale ja mam przecie czas a nie mam pieniedzy, to jade, kupie odrazu 2szt.

Znalazlem tez baterie na allegro do.mego fona, i nie 50 a 35zl, to zajebiscie. Tata mi dal dzis 100zl tego prezentu, ale dlugo sie zastanawial czy moze dzis czy za tydzien. No ale szczesliwie dal, to mi humor od razu podskoczyl w gore.
Na to moje szczescie wplywa fakt oczywiscie ze mam we krwi  akodin, ale tez ze mam 15tabl na nastepny raz w plecaku. To pewno zazyje pojutrze a nie bede czekal 3dni, jakos tak to ostatnio wychodzi niestety.  Bedzie trzeba sie przyznac Pawlowi.

No i do tego szczescia to jeszcze fajna muzyka mi przegrywa, wgralem sobie Jazzanove, co rok temu w lipcu sie fascynowalem. Wtedy to sie zajebiście czulem, nie to jak teraz. Bylo 10x lepiej! Energetyczniej, lepszy nastroj, checi, mnostwo pomyslow i kupe mysli. Chociaz tez byly trudne kawalki.
Boje sie ze skonczy sie płyt a, wyjde z autobusu na deszcz bo cos kropi, i ze wtedy ten moj nastroj sie skonczy. Na nastepnym wysiadam...

--
Sent from myMail app for Android


Bylem u kurator, swietnie mi sie gadalo bo wczesniej zazylem 15tabl.  Po Akodinie ma sie gadane i ciagnie do ludzi, takze ja jej mialem malo do powiedzenia bo malo zrobilem przez ten miesiac, ale duzo slow uzylem. Bo czesto jest tak ze ja w gorszym stanie jestem i nie mam o czym mowic, ona ciagnie mnie za jezyk, ale to takie szarpanie jest.

Teraz bieglem spory kawal w tym Legionowie zeby zdazyc na bus L8, co mi podjezdza pod dom, bo tak to musze sie przesiadac i jade naokolo i dluzej.
Po biegu leje sie ze mnie pot co nie jest przyjemne, ale na szczescie kierowca wlaczyl wiaterek, bo to sa takie male busiki i siedzenia jak w pksie, ale za to okna sie nie otwieraja.

Mysle zeby w domu spisac sobie galerie gdzie chce jechac dzis i pojechac. Bo szukanie w telefonie to strasznie niewygodne, no i lepiej miec pozapisywane na kartce.
Kurcze w tych galeriach jest lipa ze czesto nie ma co ogladac, ze 4obrazy na krzyz i koniec. Tak bylo wczoraj w wielu. To bardzo frustrujace... Ale.musze pamietac ze moje samopoczucie zalezy ode mnie, to jak bede reagowal na brak prac po przyjsciu na miejsce.
Ale bez watpienia jest coraz gorzej ze mna, z nastrojem, energia, silami, checiami. Mama tego nie rozumie ze to tak ma byc i mnie naciska bym wymogl.na lekarzu jakas zmiane lekow. A to przecie samo przychodzi niezaleznie jakie bym nie bral leki i trwa i.mnie meczy.

Mialem mysli by zapodac sobie cale 30tabletek zeby bylo zajebiscie i by starczyli na 2dni. Ale na szczescie sie powstrzymalem, bo to bym zmarnowal pastyllki a musze oszczedzac bo rodzice i tak mi daja duzo tej kasy, nie moga przecie wiecej. Nie wiem jak ja sobie radzilem niedawno zeby zgromadzic 2x wiecej kasy jak bralem po paczce akodinu na raz...
Teraz mysle czym by tu troche poprawić ten stan, bo jest niezle ale slabo. A slabo jest bo malo tabletek i depresja blokuje euforię.  No wiec moze w domu, gdzie zaraz bede napije sie energetyka? Czyms sie trza podohocic:-)

No i podladuje sobie baterie w tel, musze pamietac, zebym mogl.pisac bloga z tego tel. Nie no fajnie jest, ten busik jedzie szybko i wieje z otworow mily wiaterek. Mijamy szybko kolejne przystanki, takie ktore mijam czesto rowerem, to teraz zupelnie inna perspektywa. Zostalo nas w busie 4osoby. Malo.
A wlasnie, w domu czeka na mnie juz wiadomosc czy 100zl prezentu dostane dzis czy za tydzien, to juz za chwile sie dowiem:-) Mile uczucie radosnego oczekiwania:-) Musze wzmacniac w sobie takie stany, pielegnowac, rozwijac, zeby wypieraly te zle.
-
Sent from myMail app for Android