środa, 15 października 2014

wlaczylem se rockowa playliste na Deezer, nieznane mi kawalki, to daje troche ulgi. Bo wszystko to co znam to mi nie pasuje. Musi byc cos nowego, cos z zewnatrz mnie moze uleczyc, takie mam poczucie. Cos niespodziewanego by moze wyrwalo z dolka. Ale ja przeciez nie ma diagnozy depresji. Tak psychiatra dzis powiedzial jak go spytalem, ze nie mam depresji a uzaleznienie mieszane i to sa tylko objawy. To wszystko jest bez sensu... Nie widze sensu by zyc. Jest niedobrze! Niebezpiecznie sie zblizam do mysli samobojczych. Tego tak dawno nie bylo. To musze cos poradzic. Cos zacpac. Acodin dzis nie moge bo musze oszczedzac, to cos se z lekow przywale..jeszcze nie wiem co ale cos wezme. Moze duza dawke Rispoleptu? To mnie zamuli, nie wiem czy to dobrze. No ale cos bedzie jakas odmiana.
Zostalo mi 15min.do domu, jak dobrze, blisko, jade busikiem. Ale troche wleczemy sie w korku w Legionowie, zaraz wjedziemy na droge gdzie raczej nie ma korkow, to takie mniejsze drogi.

Leze na lozku. Na razie ojciec nic ode mnie nie chce, ale bedzie chcial bysmy skleili polke w lodowce, bo czeka na to od wczoraj.
Zazylem duza dawke Rispoleptu, to mnie zamuli, nie wiem czy to dobrze czy zle, ale cos bedzie sie dziala, bedzie odmiana, moze bedzie gorzej i bede zalowal. Moze to tez jutro dzialac, tego sie boje, ze bedzie zamulac. Sysam to zeby szybciej zadzialalo, nie wiem czy ma to wplyw, tak mi sie wydaje. Czuje sie bez sensu i bez potrzeby, w pustce. Ale dobrze ze nic  nie musze robic, bo bym nie dal rady w tym stanie. Tak jak Gosia musi sie zajmowac 4letnim dzieckiem ktore na dodatek nie mowi bo ma autyzm, to jest dopiero nieszczescie... A ja jej sie zale z mych problemow, jestem samolubny. Zaraz jej cos milego napisze dla rownowagi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz