Bezsens. Bezsens istnienia i dzialania. Tylko zacpanie sie ma sens. Tak bardzo bym chciał zmienic swoja swiadomosc! Mysle o Galce muszkatolowej. To trza kupic cale owoce i je zetrzec na tarce, to zakup to jest wyprawa do miasta, to cos sie dzieje, moze jutro? Ale chyba mam terapeutke na Zgierskiej, to nie moge pojechac nacpany. A propo to jak mam plan wziasc Acodin to jak, pojade i jej powiem ze bralem dzien wczesniej? Tak jak zwykle...Klamstwo na klamstwie. Bo raczej sie nie powstrzymam przed wzieciem jutro. Jz dzis bylo ciezko...Tj.byly chwile ze sie wahalem. Ale nie moge brac codziennie! No i nie mam na to kasy. Za 2tyg.bedzie kasa z tych kursow,290zl plus zwrot za bilety, jak dobrze policzylem to mi wypadnie 50zl za bilety, bo 7dni miesiecznego. A czy naprawde zaplaca to sie okaze. No ale mam za to isc do dentysty. Ale chyba nie pojde i oklamie rodzicow ze bylem, jakos to zaaranzuje. To troche zabiegow bo tata ostro pilnuje mojego harmonogramu, to musze udac ze dzwonie do dentystki i sie umawiam i ze...Nie, tak nie zrobie, bo moze sie wydac. Umowie sie na 1zab za 150zl a powiem ze mi zrobila 2, to chyba lepsze wyjscie. No dobra, to chyba ustalone. Teraz ide zjesc czekolade, szkoda ze tata kupil takie kiepskie, takie tanie, firmowe Auchan, a nie Wawel jak go prosilem.
No i zjadlem cala kolacje zamiast czekolady, porzadne 4kanapki:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz