poniedziałek, 6 października 2014

No i jestem po pierwszych zajeciach, uff! Zupelnie niepotrzebnie naprodukowalem sobie strachu, bo to zajecia wlasnie dla takich jak ja, zeby pomoc szukac pracy osobom z niepelnosprawnoscia. Wszyscy tam sa jakos kalecy, to jest miejsce wreszcie gdzie nie musze udawac kogos, a moge byc soba. Oni na tych zajeciach maja nas przeprogramowac zebysmy umieli sie pracodawcy zaprezentowac z dobrej strony. Pokaza swoje pozytywy. Ucza nas tu jak kierowac swoim mysleniem. Jest to jakas forma doskonalenia siebie.  Czyli ciag dalszy tego co mialem w osrodku. Choc w osrodku byli ludzie duzo bardziej podobni mnie, niz ci tutaj na kursie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz