Chcialbym sie polozyc tak na dobre,zeby nikt nic ode mnie nie
chcial,schowac sie w mala mysia dziorke. I do wiosny spac,az bedzie znow
cieplo i slonce. Bo teraz bedzie tylko zimniej i ciemniej i
wilgotniej... Przeraza mnie to.
Lurcze po tym Mirtorze znow mam to straszne cisnienie na slodkie. To jest masakra po prostu. Nie moge tyle czekolady jesc. Zreszta nie ma tyle ile ja bym mogl zjezc. A moglbym nieograniczona ilosc wrecz. No to jem snow cukier z torebki lyzeczka.
Gosia pojechala po Mateusza. A ja teraz sobie uswiadomilem ze jest czwartek,czyli muzeum Zacheta i CSW jest dzis za friko. Moznaby pojechac. Tylko sie nie chce. Bo jeszcze bym zdazyl! Po Acodinie to by mi sie chcialo... Mam dawke to w kazdej chwili moge zazyc! ALe nie,musze odbijac od tych mysli. Moze poczytam sobie o galce na hyperrealu.
No i poczytalem. Troche sie nakrecilem zeby dzis juz jechac do Auchan kupic,zetrzec i zazyc. Niektorzy pisza ze nawet te firmowo starte dzialaja,tylko trza zjesc 2torebki i zalezy od firmy i jakosci. Zastanowie sie.
Sennosc po Mirtorze jakos nie nadchodzi. Natomiast wypogadza sie troche jakby. Tak mi sie wydaje,choc slonca nie ma,ale troche nieba widze przez okno. Jak pisze to czuje ze powinienem obciac paznokcie,ale mi sie nie chce teraz. Jednak czuje lekka sennosc. A moze by przypierdolic diferganu? Ale moze szkoda go marnowac,bo on drogi byl i duzo zachodu,bo recepte trza bylo. On mial byc niby na wzmocnienie fazy po Acodinie,ale mam go przeciez nie brac. Raz wzmacianialem,ale nic nie dalo,absolutnie nic.
Tak se mysle ze ten telefon na domowy to do taty dzwonili pewno w identycznej sprawie degustacji co do mnie. Bo tak bylo wczesniej z tymi garczkami. Tata nic nie mowi,ale przeciez go nie pytam.
Jeszcze sobie cukru zjem... Takie mam cisnienie okropne. A czekolady znow zjadlem troche,niedobrze.
Gosia pojechala po Matiego,jak codziennie teraz, do przedszkola. Dobrze ze w dzien moze od niego wreszcie odpoczac,bo tak to sie nim ciagle zajmowala od urodzenia. On ma juz 4lata. A nie mowi, bo ma autyzm. Kiedys moze zacznie mowic,podobno, jego ojciec zaczal mowic w wieku 6lat dopiero,tez jest troche opozniony. Z kim ona sie zadaje...
WYslalem jej 6zdjec moich z lata tego roku. Jakos tak malo tch zdjec zrobilem latem... Ciekawe co sie ze mna dzialo latem,bo nie pamietam. Oczywiscie przez Acodin nie pamietam. No i nic sie specjalnego nie dzialo,to co tu pamietac.
Co z ta sennoscia po Mirtorze! Gdzie ona jest? Moze jeszcze cos zazyc? 2hyroxyzynki np? ALe czy to nie za duzo chemii? Albo Rispolept,zeby mnie zmulilo zupelnie, ale nie wiem czy tego chce.
No dobra, chyba sie poloze od tak,moze uczucie sennosci przyjdzie jak sie poloze pod kocem,w ciszy, prz zgaszonym komputerze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz