wtorek, 7 października 2014

Dzis na kursie ciezko bylo siedziec. Denerwowali mnie swoim luzem, zartami, a najbardziej to gadulstwem nie na temat. Ten prowadzacy wykonuje naprawde kawal.ciezkiej pracy zeby nas zebrac do kupy a oni se robia z tego jakas zabawe. Jak takie duze dzieci. Uwazam ze oni sa glupsi ode mnie, nie powazni.

Wkurza mnie ze niektorzy non stop nawijaja, przez co cala uwage grupy i prowadzacego skupiają na sobie, na swoich problemach. Tak jakby twierdzili ze tylko ich sprawy sa najwazniejsze, a moje nie. ale oni to pewno robia odruchowo, bo tacy sa. Ja odruchowo sie wycofuje i milcze. Bo nie bede z.durniami konkurowal.

Ale nie wszyscy sa zli. Jest taka troche gluchoniema, troche bo slyszy i troche mowi, ale ciezko ja zrozumiec. Ona jest inteligentna. I niebrzydka, choc mala. I taka nowa co dzis dopiero przyszla, to fajne miny robi, nie jest wcale ladna, a interesowac mnie zaczęła, tez jest mala. Tzn.usmiecha sie, jest raczej pozytywna, i nie trajkocze. Na razie jest pewno niesmiala. Wogole ja kurcze wole kontakty z kobietami, niz z facetami, nie to zeby podrywac ale wogole, one mi bardziej odpowiadaja charakterem i sa podobne wrazliwoscia.

Gosia juz poszla spac. Ona tez mnie chwilami denerwowala. Bo np.nie odpisywala dlugo, a jak odpisala to nic na moj temat tj.ten co ja poruszylem. No ale ona jest kochana, wyjatkowa, to jej wybaczam.

Jest 20.20, imienny godziny. Ja jeszcze mam sporo do wyrzucia tej gumy kurcze, i znowu mnie cisnie na slodkie, niedobrze, bo potem zle spie. No ale co zrobie jak sie chce. Ide po cukier, zeby czekolady nie ciagnac. Dobranoc:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz