Znów jedzie ta młoda studentka co u mnie wsiada... Ona jest świetna. Na kolejnych przystankach wsiadają kolejne ładne dziewczyny, czyli dzień jak codzien. Gorzej że nie mam miejsca, a rano to ciężko stać bo jest zawsze korek bliżej Wawy. Już mnie teraz nogi bolą:-( Źle spałem , jak zwykle ostatnio. W nocy objadłem się paluszków, to błąd. Może musze sobie kłaść jakieś jabłko koło łóżka, skoro kolejną noc jestem głodny. Po tych paluszkach tak ciężko na żołądku się czuje i mam niesmak, nie dziwota przecież to niezdrowe.
Cały czas pamiętam ten zachwycający uśmiech tej grubonogiej dziewczyny z wczoraj:-) Ona miała długie białe paznokcie, tipsy pewno. Obok mnie siedział gość który do niej też się uśmiechał, bo ona się uśmiechała. Ja się wstydziłem a mogłem przecież robić to samo !
No i korek. A ta studentka wysiadła, to ciekawe, tak wcześnie, gdzie ona jeździ. Ale dziś nie wyglądała zachwycająco, oj nie, różowa mini i biała bluzka, ona wogóle nie jest jakaś taka specjalna z ciałka , to tylko mnie się tak podoba z buzi. Ale zgrabna jest, choć jest milion zgrabniejszych na ulicach.
Jedziemy z ojcem na zakupy w Auchan. Ja jak zwykle zły że rano 5.50 trzeba było wstać, bo tata się budzi o 4 lub 5tej to i tak przewraca się do 6tej. Mnie denerwuje że jedziemy tuż na otwarcie sklepu jakbyśmy nie mogli jechać godzinę później. No ale może marudzę. Tata ma zawsze bardzo ciężki wózek, taki dziadkowy, bo przecież nie mamy auta. Jakbym nie pił i nie brał to bym dawno już miał i prawko i auto. Sam jestem sobie winien.
Kurcze, słabo się czuje. Źle zrobiłem że te energetyki piłem, teraz mam. Kupiliśmy 2paczki yerba mate to może będę sobie robił nawet do termosu, zamiast kawy? Teraz zrypany jestem. Na pewno wypiję yerbę jak wrócę. Choć tragedii nie ma , nie raz się czułem gorzej, no ale kto lubi się czuć Źle?
Tak myślę o tym moim buncie na małą ilość tabl.ak., i pamiętam że taka Kasia z nadzoru z ośrodka, ona była zawsze super miła , to jej napisałem na fejsie o ak.,trochę, nie wszystko, że schodzę z dawek, to ona napis.że na pewno jest mi teraz ciężko. To mnie zastanawia. Może właśnie ma być ciężko jak schodzę z tych dawek a ja myślałem że będzie tak zajebiście jak było wcześniej? Ona ma racje. Musze to przetrwać.
A może chrzanić to i zrobić do normalnych dawek? Wtedy to życie miało smaczek:-) Było co 3dni radośnie i pięknie. Ale nie, musze pamiętać że też nie zawsze, nawet na 30tabl. Bo Ak.jest strasznie kapryśny . Musze o tym pamiętać. Jeszcze te bad tripy się zdawały, o zgrozo.
Teraz jadę do p.Kasi na Zgierską, zastanawiam się ile z prawdy jej dziś powiem... Czym więcej tym lepiej, bo więcej skorzystam. Jak opowiadam same pozytywy to mnie chwalą, to jest przyjemne oczywiście, ale terapia nie posuwa się do przodu.
Napisałem do Ewy że będę koło niej, ale ciągle bez reakcji. Może nie ma za co doładować kom., tak czasem bywa mówiła. To musze być cierpliwy i się nie wściekać. Co jest trudne bo pisanie w próżnie jest frustrujące.
Czuje się sklapcaniały, mimo że wypiłem 3 yerba mate! Myślałem że będę po tym fruwał , że już po 2 będzie dobrze, a tu lipa:-( Nic mnie nie ciekawi, wszystko jest takie zwyczajne, nudne, przygnębiające. Muza też nudna, zmieniam ale nic nie pasuje . Wziąłem wodę, kanapkę, jabłko i kawę w termosie,czyli standartowy zestaw turystyczny:-) Bo miałem gdzieś jechać. A nic mi się nie chce. Myślę o złamaniu zasady i wchłonięciu Akodinu. Tak poza planem. Niedobrze bo wczoraj brałem dopiero.
Kurcze właśnie prawie to zrobiłem. Ale powstrzymałem się. Ale już serce bije szybciej, adrenalinka wzrosła! Akurat jakbym teraz zwiał to by zadziałało po wyjściu od terapeutki. Czyli idealnie. A ja bym wynalazł sobie w necie wydarzenia kulturalne. Pogoda jest niezła, tj.nie pada, ale jest okropnie duszno. Dlatego ja tak się Czuje, to przecież jasne.
No i zażyłem...! Za drugim razem się złamałem. Teraz podjąłem drugą złą decyzję, bo wysiadłem z 509 bo był tłok a mi się nie chciało wisieć na drzwiach, bo niby mam czasu sporo . To się okaże , heh. Bo jadę się okazuje nie do metra a aż do pl.Konstytucji, tam mnie myślę coś zabierze już na sam Rawar. Powinienem zdążyć, ale na styk, a z tego 509 byłbym 20min.przed czasem. Jeszcze na złość właśnie poleciało drugie 509, kompletnie luźne, a tak coś chciałem poczekać na drugie, bo już tak raz miałem że zaraz przyjechało jedno po drugim.
No nic, skupię się na Akodinie, więc muza odrazu zaczęła mi się podobać, a rzeczywistośc jest odrazu lekko ekscytująca... Ale Trza się skupić co tam jej powiem, bo jak se policzylem to będę u niej już naćpany . Znowu...
Już jadę 520, powinienem się nie spóźnić. 20min.pisze że będzie jechał a tam trzeba jeszcze dojść. A tymczasem już za 20min.należy się spodziewać pierwszych oznak pastylek :-) Ciekawe że muzyka już wydaje się głośniejsza, taka pełniejsza. I zaczynam się rozglądać za laskami , bo w tamtym stanie nie zwracałem na nie uwagi, normalnie nie było ładnych! wszystko cholera złudzenie akodinowe. Aha, wziąłem resztę z pudełka czyli 17tabl. Czyli kompletnie wbrew zaleceniom i planowi. Powinno mocno zadziałać bo się skumulować powinno z wczoraj. A jak będzie zobaczymy, ale nie da się ukryć że tylko o tym teraz Myślę, tj.jak będzie.
P.Kasi ściemnię że wypiłem 3 yerba mate i to nawet będzie prawda ale nie powód dobrego samopoczucia i pobudzenia. Wogóle mieszanie Akodinu z yerba to kolejny zły pomysł. Bo yerba przecież ma mi służyć w dni kiedy nie biorę ak., żeby dojść do siebie i w miarę funkcjonować. Coś czuje wzrastające nieprzyjemne zdenerwowane, to przez te 3 yerby. Kurcze, o czym ja z nią będę gadał.
Sporo jej powiedziałem. O moich kłamstwach. Bo wbrew pozorom nie tylko Akodin jest kłamstwem. Jest ich cała sieć , więc miałem o czym gadać z p.Kasią . Mówiła że to zachowanie nałogowe, że się pogubię w sieci kłamstw, a jak będzie ich bardzo dużo to stwierdzę że to już mi niewiele potrzeba by złamać abstynencję. Nie pamiętam co dokładnie mówiła. Ale fakt że ja ją łamię nie znaczy że mi nic nie grozi, bo grozi mi alkohol! Mówiła że dla trzeźwości byłoby dobrze jakbym poodkręcał te kłamstwa, i że konsekwencje będą i tak mniejsze niż jak kiedyś zapiję, znaczy że pewno starzy się wkurzą ale żeby to wziąść na klatę. Łatwo powiedzieć... Ja tego raczej nie zrobię, bo wiadomo jestem tchurzem...
Wziąłem pastylkę energetyczną. A co , jak się bawić to się bawić:-) A poważnie to ten ak.jakoś słabo działa. Jest lipa.
Czyli z moich postanowień lipa.
Z galerii zrezygnowałem, byłem już prawie w tej co te świece, poduszki i ta śliczna laska, bo teraz tam są 3 inne wystawy, m.in.ceramika, ale stwierdziłem że nie mam melodii na sztukę, że jadę do parku. Miałem ochotę się przejechać kolejka więc pomyslałem o Parku Moczydło, bo tam wtedy pięknie dojechałem z Legionowa. Ostatecznie jestem tu autobusem, i się okazało że dokładnie ten z Gocławia którym od p.Kasi jechałem to mnie zawozi:-) Także mogłem nie wysiadać wogóle. Ale kto wiedział. Teraz porobilem świetne fotki bo jest świetny światłocień. Ale wiem że to zasługa działania Akodinu i energetyka. Że bez nich bym tego nie widział i nie porobil.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz