wtorek, 10 czerwca 2014

Ojciec pozwolił mi spać do 9.00, to luksus bo zwykle o 7mej mnie zgania z łóżka. Dobrze robi, hehe.

Jestem w Muz.Narodowym. Byłem na wykładzie historie biblijne, przyszedłem na inny ale na tamten o świetle i kolorze trza było kupić bilety. Niby te hist.mnie nie ciekawią ale babka tak fascynująco opowiadała że się nie nudziłem. Więcej, zostałem oglądać obrazy właśnie barokowe które mniej mnie zasadniczo interesują że względu właśnie na tematykę religijną . Wyszedłem zjeść kanapkę i zażyć niestety energetyka, i wróciłem po jeszcze! 2.5 godziny łaziłem i kontemplowałem te dzieła , coś co przeleciałem poprzednio hurtem jak leciałem . Strasznie mi się podobało. Te kolory , ten realizm, to światło, po tym wykładzie o 5ciu obrazach dokładnie obejrzałem 50:-) I one całkiem dobrze wychodzą w kadrze, może właśnie dlatego mi się tak podobają bo są fotogeniczne, hehe.

Na 18 mam pokaz slajdów z Kirgistanu, to nie wiem co teraz robić , przydałby się park. Ale jechać do Ujazdowskiego to nie wiem czy jest sens. Poszedłem do Zachęty ale tam nic ciekawego, jak zwykle już. Do domu artysta plastyka tam gdzie ta ceramika ale ona zamknięta a wystawa plaża była nieciekawa. Także nie mam już siły na te slajdy, szkoda, niepotrzebnie wydałem 2.50na czekoladę, bo i tak nic nie dala. Na mnie czekolada już w ośrodku nie działała. Tylko jednak ak.i energet., które słabo. Teraz czuje się okropnie słabo, taki zrezygnowany. Jeszcze wlokłem się autobusem a i tak na pętle nie dojechałem jak chciałem gdzie miałbym szanse usiąść. Muzyka mnie nie ciekawi, lasek coś nie widać ekscytujących, ale może ja mam złe oczy. Ten Duffstep co wczoraj wieczorem mi się tak podobał, teraz męczy. Akodin, wiadomo.
Ledwo dojechałem do domu, okropna śpiączka mnie brała w705, cale szczęście ze luźny bo bym nie dojechał chyba. Jutro trzeba plan minimum i może bez tego energetyka. Tylko to co musze załatwić. Rano Hoża, po południu Legionowo w 2 miejsca, to w między czasie może poleżę w domu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz