Artykuł ciekawy choć jeszcze nie skończyłem bo długi. Ją też miałem przygodę z benzodiazepinami, też jestem uzależniony. Pamiętam koszmarne odstawianie, to były hardkorowe jazdy . Miałem ataki padaczki przez to, tj.budziłem się leżąc na ulicy i nic nie pamiętając. Ale gorsze były ten straszny LĘK , to było nie do wytrzymania. też tak łatwo lekarz przepisał to Relanium, łatwo się uzależniłem bo szybko odkryłem że to świetnie zastępuje alkohol i świetnie działa na kaca. Pierw zastępowałem alkohol a potem już łączyłem.
Dosyć ciekawa jest ta moja historia z benzodiazepinami, ale nie chce mi się teraz pisać. Może jutro. Jutro będzie się lepiej pisało, Bo jutro Akodinek kochany :-) Z tym że kolejne zejście z dawki, 9tabl. Ciekawe czy coś jeszcze będę czuł ...
Ewa zadzwoniła, gadało się całkiem całkiem. Mówi że słaba jest i znowu schudła. Niedobrze. Choć ja lubię takie chude narkomanki:-) Bierze klony żeby spać,Niedobrze, to bardzo silne benzodiazepiny, tak a propo artykułu co mi miły czytelnik mego bloga polecił.
Kurcze, chłodno na tym hamaku. Wyszedłem na rower ale nie chce mi się jeździć. Czekam na autobus to podjadę kawałek i wrócę rowerem. Ale mi się nie chce jechać,
chyba zaraz wrócę zamiast tu sterczeć. Szkoda że nie mogę
już teraz zażyć
wiadomo czego.
Tata pojechał 705 z wózkiem do Wawy po mamę, bo miała zakończenie roku szkolnego i mogła dostać jakieś prezenty, to żeby nie dźwigać to wózek. Nie mam pojęcia przez jakie u się pisze wózek, w słowniku nie mam słowa.
Kurcze, mam taka ochotę na piwo! Facet na przystanku pije. Ale nie chce tak wyglądać jak On , zajechany. A do tego to prowadzi w mym przypadku bo przecież jestem ostro uzależniony. Jutro se walnę Akodin i to mi musi wystarczyć. Chyba żeby teraz zażyć i w nocy nie spać? Wiem że to chory pomysł ale tak zrobiłem parę razy w ośrodku i się zajebiście siedziało przy kompie.
Ale zaraz , zażyłem przecież leki nocne . To mnie zmuli niedługo. Gdzie ją się z tym rowerem wybieram!
Pojechałem do Kobiałki. Patrzyłem tam tamta drogę do Wawy nad Kanałem ale słabo to wyglądało. Żałuje że dalej nie sprawdziłem, wycofałem się jak zwykle, bo tam jacyś ludzie byli.
Ładne chmury są. Oj tak mnie kusi by wziąść ten Akodin już dziś! Zaraz chyba wezmę, ją chrzanie. A jeszcze trochę bez sensu bo zjadłem sporą kolację to zanim to się wchłonię to mimie więcej jak godzina. A już dochodzi 21sza.
Zrobiłem parę zdjęć chmurom , wyglądały świetnie. Słucham Floex, fajne to.
Jakbym zażył Ak.to bym całą noc mógł wyszukiwać nowej muzy. Ale co by było że wstaniem na bazar o 6.00? To byłoby masakra. No ale nie byłbym naćpany na grupach a tak jak jutro wezmę to będę znów nietrzeźwy tam, to bardzo nie fair w stosunku do pozostałych. No ale to marna wymówka, Wiem, hehe.
No i przegrałem te walkę, zażyłem... Próbowałem czytać jakiś artykuł w Wyborczej na stronie, ale to bez szans, nie mogę się skupić na tekście. Teraz pozostaje czekać tylko na zadziałanie... Minimum godzinę. I co ja będę robił w nocy? Bez sensu że wziąłem.
Już żałuję. Eh, nie dogodzisz narkomanowi!
Odezwał się Daniel. On jest na hostelu w Zielonej Górze, zdajsie żeby nie mieszkać samemu po śmierci taty, czy jakoś tak. Ale po 2min.zniknął z Fejsa. Tak to się właśnie mogę dogadać z ludźmi!
Aha, wziąłem 9tabl., to może nie zadziałać i pójdę spać. Już sam nie wiem czego chce. Ściągam kolejne albumy tego Floex. To takie spokojne, choć parę utworów intensywniejszych. Ale te spokojne albumy to mnie nudzą.
No , 15min.zostało do rozpoczęcia zadziałania. Ciekawe jak będzie. Pamiętam ostatnio to nic nie czułem dopóki nie wstałem i zacząłem iść. Teraz mam zamiar też się przejść w nocy. Mam fajna latarkę czołówkę, co bardzo mocno świeci, to akurat do lasu. Bo w lesie to po nocy się boję.
Trochę się obawiam czy rodzice nie zaczną narzekać jak ja będę wychodził po nocy, wypytywać i ględzić.
Tata zrzucił budzik to ma teraz czym się przejmować a nie mną , mam nadzieję.
Coś mi się zaczyna przypominać sala koncertowanie w mojej starej szkole, bo ja chodziłem do muzycznej. Nie wiem skąd nagle wspomnienie.
Przeszedłem się, ale nie czuję nic. Poczekam godzinę i biorę 2hydroxyzyny i difergany i kładę się spać. Bez sensu że wziąłem, kurcze było wziąść wcześnie 2hydrox.i pójść grzecznie spać, a nie kombinować. Nawet o 19tej mogłem wziąść. A teraz czuję senność i do tego boli mnie że zmarnowałem tabletki i zmarnowałem wzięcie!
Tata nie idzie coś spać, a wolałbym żeby zgasił światło i się położył jak ja mam gdzieś wychodzić. To będzie wtedy ekscytujące, no i nie będzie się wypytywać. Tak po cichu wychodzilem kiedyś po alkohol jak chlałem. To wymykałem się setki razy. Potem żeby rodziców nie spotkać i by nie gadali to wychodzilem przez okno, to było okropne tak mi się teraz wydaje. Choć wtedy mnie ekscytowało. Przez okno ma balkon i potem przez barierkę i schodziłem po oknie po kracie. Jak byłem pijany to przecież mogłem skręcić kark! Ale wtedy nie myślałem. Mogłem spaść z piętra na beton przecież. Ale wtedy wydawało mi się to doskonałym pomysłem i wynalazkiem. Bo wracałem tak samo, wtedy już trochę podchmielony, czytaj podochocony. No i wchodziło się łatwiej, bezpieczniej. Tylko że miałem że sobą piwska albo wódkę w plecaku albo kieszeniach. Ale chyba brałem plecak bo nie widzę 9piw w kieszeniach i wspinać się po kracie na pierwsze piętro:-) Teraz się mogę śmiać, ale moim rodzicom nie było do śmiechu, oj nie. A mi się wydawało że jest zajebiście bo w momencie picia była zajebista euforia.
Jakoś do niej zatęskniłem. Nie wiem czemu. To na przystanku się zaczęło jak ten facet pił piwo, jakoś tak nagle mnie wzięło. Ale jak znam mechanizmy to wcześniej tylko nie zwróciłem uwagi. No, płyta Floex pt.hub przesłuchana, to trza wychodzić chyba. Tylko żebym nie skończył na stacji z piwem w ręku!
Zrobiłem.
Nie No, żadnego alko, bo wtedy mogą się skończyć kieszonkowe, a bez Akodinu to ja nie wytrwam. To jest dobry argument który mnie będzie trzymał z dala od piwska. Szkoda że nie mogę tego argumentu przedstawić na grupach, heh.
Przeszedłem się ale żadnych wrażeń po Ak.nie zaobserwowałem. Choć fakt że spać mi się za mało chce jak na tę porę. Widać coś tam działa. Ale obawiam się że jak ma być tak nijak na tych 9tabletkach to ja wracam do 15! No jak biorę to niech przynajmniej to działa. No ale już nie mam 15 żeby zażyć np.jutro. Muszę kupić . A to jest tę 10zł które miałem wpłacić na konto. Teraz mam 16zł. O, poszukam w necie gdzie tanim kupić akodin w Wawie. Będę miał zajęcie.
No tak, na Targowej 59, za 8.30, ale przecież na miejscu może być inna cena niż w necie. No ale podjadę 509, to wygodnie. Najtaniej w internetowej aptece to 7zł, ale przecież to wysyłka jeszcze. Choć była jakaś podejrzana apteka że 5zł... To wydaje mi się niemożliwe. Zresztą nawet jakbym miał kasę żeby zamówić więcej, to to ostatnie co powinienem zrobić to zamiawiać Ak.w paczce do domu. Że też mi to przez myśl przeszło...
No jak dziś nie zadziałało to ja raczej jutro pojadę, kupie i zażyje tak żeby zadziałało, to nie wiem, 15? Może mniej, 11.
Tak se czytam co ja powypisywałem jak to będzie zajebiście w nocy se słuchać muzy na Akodinie... Tak samo jakie to wyjście do lasu z czołówką miało być ciekawe. Nic z tego nie jest! Jak byłem na dworze to tylko czekałem żeby znów wrócić,
a do lasu wszedłem ze 3metry i zawróciłem bo się balem.
Teraz zażyłem 2hydroxyzyny bo jednak nie zapnę. Muszę wyciągnąć od psychiatry Hydroxyzynę, to trza zadzwonić jutro i się umówić jak najszybciej i mu powiedzieć że tę leki nie przeszły, albo nie, może powiedzieć prawdę, że nie mogę zasnąć bez 2hydroxyzyn. To jest lek w miarę bezpieczny to powinien wypisać, to nie są benzodiazepiny.
Nie chce mi się spać wciąż, ale chyba spróbuje się położyć. Bo tak niedługo trza wstać:-( Ale pomyśleć że wstanę, umyje się, wypiję kawę , pojadę ale zaraz wrócę z mlekiem i będę mógł wsiąść na powrót do 705 żeby pojechać na tę Targową wiadomo poco. To mnie będzie trzymało na nogach. Dobrze że mam kasę. Chociaż właściwie to jej
nie mam... Mam 16zł minus 10.
Mam nadzieję że Hydroxyzyna działa szybciej niż ten Difergan co ostatnio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz