poniedziałek, 23 czerwca 2014

Zgodnie z oczekiwaniem myślę teraz intensywnie o ak. Żeby jednak zażyć jutro wg.starego planu czyli 11tabl. Bo się czuję źle i to na 1dzień lub pół byłaby ulga. Ale tylko odsuwam w czasie to źle samopoczucie choć ono może być mniej złe.

Niech to szlag znów wcisnąłem czerwoną słuchawkę i kupę tekstu się nie zapisało i skasowało! Muszę uważać.

Więc muszę chyba odkładać ten dzień zażycia na później jak mam nie brać . Bo już kombinowałem żeby pojechać dziś do Wawy i kupić na jutro ak. Ale nie, najwyżej pojadę jutro specjalnie, choć mi się nie uśmiecha bo to 1.5h w 1stronę od wyjścia z domu.

Muszę tak się umówić Ze sobą że teraz nie biorę , kurna z tym słownikiem! Przecież biorę, brać ciągle używam a on ciągle bez sensu proponuje mi agorę ! Pojebany. Więc że nie biorę ale Mogę w razie czego w każdej chwili pojechać, kupić i wziąść jak mnie przyciśnie. Ale narkomania to choroba niecierpliwości, hehe.

O teraz na odmianę słownik toleruje kropkę po dowolnym słowie. To wszystko się sprzęga żeby mnie wkurzyć.

Nie mam plecaka a taka małą saszetkę na biodra. Tzn.ona nie taka mała . Ale dużo mniejsza od plecaka. Trochę mnie obciska jak siedzę, a bo się najadłem.

Postanowiłem jechać na mityng AA, w teatrze Komedia. Tam już byłem kiedyś 2x . Ale teraz nie jestem pewien gdzie wejście i jak dalej w środku iść a zbyt krępuje się spytać. Kurcze jestem do niczego! Jeszcze przed wejściem stoją jacyś ludzie, może oni na mityng, tylko że tu właśnie jest jakaś restauracja, to nie będę gości z restauracji pytał o mityng...

No i znów przegrałem sam ze sobą... Bez akodinu jestem taki do niczego! Dawał on mi śmiałości, odwagi, wogóle byłem taki sprawny w działaniu i myśleniu. A bez niego ani to ani to.
Posiedzę chwilę w parku bo tu jest malutki park i gdzieś wsiądę pojechać.

No , już piąta, to nie wejdę. Ja się teraz nadaje tylko do takich miejsc gdzie się łatwo i bez stresu wchodzi. Do parku np.albo do galerii do której wejście jest z ulicy i łatwo oznaczone. Coś tylko bardziej złożone i ja się już boję . Widać mam duże napięcie lęku . Mineło tyle czasu od tamtych 2 komentarzy po których przestałem pisać na blogu na 5dni bo byłem sparaliżowany lękiem, a ja się wciąż ich boję , tych komentarzy jak mi się co i raz przypominają... Dojebali mi konkretnie. Skasowałem je razem z całym moim wpisem bo oprócz pozytywów o M.były też negatywy które mogły się nie podobać. Ale to paranoja że ja się tak przejmuje, że ci dwoje tak celnie uderzyli we mnie.

Ale już w ośrodku był problem jak mi udzielali informacji zwrotnej, to też mnie to tak bolało. Za ostatnim razem jak mnie wszyscy pojechali to chciałem pakować się i wyjeżdżać, ledwo pani Ewa mnie wyratowała, powstrzymała. Chwała jej za to. Ona mówiła że nie interesuje ją moja depresja i lęki ale jakoś je rozumiała. Bardziej niż inni jak widać.

Mam na myśli Piotrka, on pisze mi takie kocopoły że mnie szlag często trafia. Żebym się nie skupiał na używkach i schodzęniu tylko na działaniu. Ale jak ja nie mam innych myśli, a działanie mi nie wychodzi. Tak jak z galeriami wczoraj i mityngiem dzisiaj.

Mam ochotę wyjść z 705 i iść kupić Akodin! Niby na jutro ale tak mnie ciśnie żebym już dziś wziął . Ale to bez sensu, na noc , to nie będę spal . Albo nie, pierniczę, jadę na plac Mirowski. Tam był po 8.50, a bo ja mam tylko 9.50. Całodobowa jest na Staszyńskim ale tam pewno drogo, tak mi się wydaje że tam 10.50 było. Choć mogłem spróbować ale to kompletnie w inna stronę, już jadę na Jana Pawła czyli Mirowska.

Jak mam cel w postaci Akodinu to od razu krew mi szybciej krąży i czuję przypływ energii. Ale to ładnie się kończy ta moja abstynencja:-( ale tam chyba nawet dość szybko dojadę mimo że daleko, bo 114 a potem 17 często jeżdżą, oba co 10min.

No tak wgrałem sobie program że mogę zażyć ak.kiedy chce ale w wyjątkiem dzisiaj. A już mnie kusi by zaraz łyknąć. Ale muszę się powstrzymać bo myślę że będę żałował jak dziś wezmę. To ją jadę po to przecież by móc zażyć od razu rano, jadąc z tata do Auchan nie kupie przecież. Mijam po drodze Arkadię, tu pewno też jest całodobowa apteka, ale może być drogo, to jadę dalej, ale jakby nie ta na Mirowskiej była zamknięta, albo co to tu wrócę. Choć w centrum powinno być dużo aptek ale jak szukałem kiedyś na piechotę to nie było różowo.

Słucham znów Dead Can Dance, płyty znów Spiritchaser, bardzo dobra, spokojna, transowa.

Kurcze jakby ktoś pomyslał że ją jadę taki kawał żeby zaoszczędzić 2zł bo nie mam, to by się śmiał.

Cholera 10zł kosztował równo . Kupiłem na kartę, ale muszę teraz mieć 10zł w papierku i pojechać do wpłatomatu mojego banku i wpłacić. Bo to kasa na utrzymanie rachunku, na opłaty za rachunek i za kartę. Kurcze wiedziałem że nie będzie różowo. W innej aptece mogło być tak samo albo drożej więc się zdecydowałem kupić. Jeszcze tramwaj i autobus mam na styk, boję się że nie zdążę i będę musiał sterczeć godzinę na Żeraniu bo teraz już są co godzinę. To najwyżej pójdę do Auchan i będę wcinał chipsy. Ale to znów 1.50na małe, i one są takie sobie w smaku.

Przyjechał o czasie ale wlecze się okropnie. Kurcze nic mi nie pasuje! A jakbym jutro już nie zażył ak.to by było bliżej do oglądania przeze mnie filmów bo przez Ak.nie mogę się na nich skupić, ani na czytaniu.

Zdążyłem, ledwo. Już mogę się uspokoić. Jestem taki rozlatany. Pewno ktoś kto to czyta to się śmieje. Ale to nie żarty ani wydziwiania.

Kurcze, od momentu decyzji o kupnie ak.nagle zacząłem zauważać ładne dziewczyny, i sporo ich. Wcześniej nie widziałem. Mam 3w zasięgu 2metrów.

Dobrze że już wracam, od razu jak wejdę zażyje komplet leków, żeby mnie zmuliło i żeby ten dzień się skończył.

Wziąłem okulary ale o dziwo dość dobrze wyraźnie widzę bez nich, to nie używam.

Zażyłem już. Teraz by było fajnie jakby mi się po tej hydroxyzynie nie chciało jeść jak wczoraj żeby nie trza by było się chrzanić z kanapkami. No i kładzenie się z pełnym żołądkiem to gorszy sen zawsze.

Piotrek pojechał na ten ślub Bartoszki. Do Zakopanego czy gdzieś daleko. Kolejny ze znajomych się żeni, ogarnia się. Tylko ja taki do niczego...

O, niby nie widzę dziś kadrów a jak słońce zachodzi ładnie to te chmury już kolejne fajne zdjęcie zrobiłem :-)

Ciekawe jak z tym ak.jutro wyjdzie. Czy się powstrzymam i na ile godzin czy zaraz rano wsunę.

Coś by się przydało na komórkę żebym się tym zajął. Szkoda że nie gram kompletnie w gierki. To by zajęło czas. Chociaż pewno są jakieś strategiczne albo jakieś co by mnie zainteresowały. Trza by poszukać. No i przede wszystkim chcieć...

No gierek na androida jest widzę sporo... Część z reklamami bo darmowa. Ściągam jedną. Bad Piggies. Po angielsku niestety, średnio wiem o co chodzi. Próbuje inna, układanie klocków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz