poniedziałek, 23 czerwca 2014

No wiec od rana, to bylem z tata w Auchan, mielismy  mniej zakupow, i nie bylowo wogole tych nieszczesnych owocow i warzyw, tego przebierania i macania tatowego ktorego tak nie znosze. Szybko poszlo, juz 9.05 wsiedlismy w autobus powrotny.

Milo sie jechalo,bo ten 734 ma mniej przystankow i jedzie krotko,20min.
Potem ylo juz tylko lepiej.
Tzn.jak sie okazalo ze mam jechac do tego urzedu pomocy rodzinie co pani z OPSu mowila ze pomoga szukac pracy, to mialem troche lęku jadąc. ALe na miejscu sie wszystko wyjasnilo fajnie.
Wogole mialem 40min.czasu na przesiadke to pojechalem dalej i poszedlem do Mediqa zobaczyc czy przypadkiem nie ma zapisow na nastepne polrocze na rehailitacje. I bingo! Własnie byly. Ustawilem sie w ogonku starszych ludzi, ale taka pani przede mna mnie zagadywala, co bylo mile ale troche krepujace bo ja nie wiedzialem co mam mowic, to sie usmiechalem... Wiec ona mnie poprowadzila do drugiej, krotszej kolejki. No i zapisali mnie juz na 22wrzesnia, to dobry termin bo u nas w przychodni bylo na listopad, hehe. DLugo trwalo to zapisywanie kazdej osoby, bo kazdy mial po kilka roznych zabiegow i one tak zapisywaly zeby pacjent mial to jedno po drugim,a nie musial osobno przyjezdzac, takze niezle kombinacje one tam mialy,hehe.

NIezwykle zadowolony pojechalem do Urzedu Pracy. Tj.do tego urzedu rodziny. No wiec elegancki budynek, i bardzo mile i ladne mlode panie...:-) Okazalo sie ze pracy nie zalatwiaja, i cale szczescie, ale szkolenia i kursy. I ja sie zapisalem na 3. Tzn.nie wiadomo kiedy i czy sie na ktorys zakwalifikuje, to musze jeszcze jutro wypytac szczegoly. ALe uwaga, pierwszy kurs to na prawo jazdy! Tak bym sie cieszyl jakbym mial, kiedys bylem na kursie, ale nie zdalem egzaminu, po trzecim razie zrezygnowalem, mialem wtedy inne rzeczy na glowie, tj.chlanie... A tu nawet egzamin oplacaja.
Poza tym zapisalem sie do kursu kasy fiskalnej i kursu podstawowej ksiegowosci. W tych zawodach nie chcialbym pracowac, ale kwalifikacje warto podniesc:-) Poza tym nie chcialbym pracowac jako kierowca np.kurier, ale prawo jazdy jest czasem wymagane w wielu ofertach pracy, wiec z tym moze byc podonie, ze sie przyda do czegos.

Tam ta panna, przemila doslownie, dosc dlugo wypelniala ze mna rozne druki, to sporo trwalo, jeszcze mam doniesc jutro pare danych o dochodach rodzicow i wydatkach domowych. Nie wiem po co im to, no ale ona przeprowadza ze mna kompletny wywiad i pytala nawet o uzaleznienia, takze jej pokazalem wypisy z osrodka uzaleznien, ona sobie spisala, miala na to specjalna rubryke nawet. I o tym ze mam kuratora tez pytala. No po tych negatywach dot.mnie oraz wysokich dochodach moich rodzicow, to nie wiem czy dostane te kursy, ale jutro spytam od czego to zalezy.

Pani byla jak mowilem niezwykle mila, i ta na wesjciu takze, i obie byly ladne. A biuro bylo niedawno oddane (czytalem na ich stronie), pachnace nowoscia, swiezoscia i czystoscia :-)
Bardzo dobre wrazenie na mnie pozostawilo.
W miedzyczasie bylem jeszcze w Urzedzie Pracy, i tam mi pani podala oferty. Ja nie wiem czy ja moge tam wchodzic i jakos to sam skads spisywac czy jak. No w kazdym razie dzis mnie skierowano do takiego pokoju i tam pani miala bardzo duzo ofert. I wsrod nich byla praca w McDonalds u mnie we wsi co jest... To by bylo nawet dobre, bo bym nie musial dojezdzac nigdzie, tylko prawie na miejscu. Tylko boje sie ze tam bedzie trzeba stac, a ja nie moge za dlugo, bo mam te dyskopatie, tj.zaraz mnie oli kregoslup.
Ale jesli oni oferuja prace na 1/4 i 3/4etatu , to moze na ten mniejszy dalbym rade jakos?
Jutro moze tam pojade. Jesli zdaze.

Bo mam do psychiatry, zalegalizowac te moje zmiany psychotropow, i jeszcze do tego urzedu pomocy rodzinie, tam podac te dane i spotkac sie z psychologiem, jest to wymagane, troche sie tego boje, ze bedzie mnie maglowac. O co, to nie wiem. Aha, jest mozliwe spotkanie z prawnikiem, jesli chce, za darmo mi przysluguje. A wogole te wszystkie kursy itp.to mi przysluguje bo mam ten lekki stopien niepelnosprawnosci, to na te moje choroby, i oni maja fundusz z unii europejskiej, jest specjalny program. Acha, i jest tez mozliwosc rehabilitacji w ramach ich programow, ale szczegolow nie kapuje, bo przecie mam rehailitacje na NFZ we wrzesniu. Jak to beda kierowac i gdzie sie bedzie odbywalo, to nie wiem. Ale tez sie zapisalem :-)

No i z tymi danymi o dochodach to nie takie proste, wiedzialem, rodzice wszystko nadmiernie komplikuja... Musimy rano jechac rowerami do MOPSu sie dowiedziec jak im podalismy ostatnio,zeby sie zgadzalo, bo niby moga sprawdzic miedzy urzedami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz