ALe w Otwocku nie dotarlem do Palacu, bo daleko,7km od stacji,musze pojechac tam z rowerem, to za to cyknalem pare fotek po drodze no i jak wysiadlem na Warszawa Stadion...
Byłem tez na wysmienitym spacerze z Anią po Rembelszczyznie (kolo mnie), swietnie nam sie gadalo, jaka szkoda ze ona ma chlopaka.... ALe fajnie ze mimo ciezkiej pracy znajduje czas na dlugie spotkania ze mna,choc bardzo zadko. A na deser porobilem chodzac z nia mnostwo zdjec, naprawde cudowengo zachodu slonca, ale zmieszcze je juz jutro. Dobranoc :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz