czwartek, 15 maja 2014

Coraz trudniej cokolwiek dzialac bez akodinu... Teraz zcinam trawe,ale slabo mi to idzie,odpoczywam co chwile,zaluje ze nie kupilem ak.wczoraj na dzis,to bym wzial rano i dobrze by sie robilo. Tak to posilkowalem sie energetykiem,wypilem do konca. Ale to chyba gorsze niezdrowsze scierwo niz akodin,tym bardziej w takich ilosciach jak ja pije od wczoraj. Z tym koszeniem to jeszcze trudnosc ze mnie kregoslup boli w tej pozycji,za tydzien mam ortopede bo wreszcie zalatwilem skierowanie i mam szybki termin,w Legionowie,w dobrej przychodni,jestem bardzo zadowolony.
Chyba nie dokoncze tego trawnika,zostala mi najgorsza polowa,tam trudno jezdzic bo nierowno i te cholerne drzewa i krzaki,trza omijac i pieprzyc sie z kablem,to katorga. Po ak.to co innego by bylo:)

No i skosilem polowe i starczy. Moze jak wroce bede mial energie po ak. Z jazdy rowerem do Otwocka zrezygnowalem,bo sie czuje kiepsko,a to z tym rowerem to troche zachodu,no i powrot po poludniu bedzie kiepski,bo tlok to nie wsadze roweru. Trza za tydzien jechac rano,zeby wrocic przed szczytem. I zeby lepiej sie czuc,to lepszy miec dzien albo wziasc ak.z rana. Juz coraz mniej potrafie bez ak. ...:(

Teraz jade albo do Parku Moczydlo na Woli co tata mi polecal,albo wyczytalem wlasnie przez miniopere w kom.ze za free jest wstep dzis do muzeum krolikarni,a w lazienkach do palacu na wyspie i starej pomaranczarni. To chyba tam pojade bo trza skorzystac. Ciekawe co tam jest? Ale tak czy siak musze pierw zazyc ak.bo jestem do niczego,choc ten energetyk mnie podniosl troche.
Kurde goraco jest w autobusie ale ja oczyw.wstydze sie otworzyc okno,bo co ludzie pomysla... Po ak.bym sie odwazyl pewno,wszystko jest lepsze po dragach,to znany schemat! Bez ak.ani rusz... No ale sam jestem sobie winny. Bylo nie zaczynac brac. Juz troche biore... To sie wjebalem.
Dobrze ze mam kase na ak.,tata mi za duzo przelal na zakupy na allegro i mi zostawil,tylko dalem wczoraj ciala ze nie wzialem z bankomatu kasy i nie kupilem,juz bym dawno sie czul wspaniale.
Ej,znowu za duzo o ak.gadam,sorry. A to nie koniec bo jak wezme to nadal w kolko macieju bede myslal, o tym kiedy wreszcie zadziala,a jak zadziala to sie rozkoszowal tym,lub zamartwial ze znow za slabo.

Puscilem sobie Trashbat,Adam smsem polecil,bardzo dobre. Takie plywanie... Rozkoszne:)
Ale jak lepszy nastroj to kreci bardzo,nie koniecznie po ak.

Wzialem,dalo sie karta zaplacic a balem sie,tradycyjnie jak wszystkiego... Usiadlem sobie na lawkach w drzewach kolo Metra Marymont,poki nie zmarzne to posiedze,bo nic na razie mi sie nie chce. Nigdzie jechac,ale wiem ze zapal przyjdzie na 100proc.juz za ok.godzine... Kurcze ale jest tu zimny wiatr! Chyba sie jednak rusze,choc nie chcialbym odwiedzac milych miejsc jak lazienki czy krolikarnia w zlym stanie,bo wtedy te miejsca sie kojarza juz z takim zlym stanem,sa po mojemu mowiac zbrukane. Tak jak moj dom jest kompletnie zbrukany zlymi stanami,depresjami,kacami itp.to dlatego zle sie w nim czuje. Niestety wg.tej teori KAZDE miejsce predzej czy pozniej jest zbrukane. Tak jak kazda muza przestaje mi sie podobac w koncu i musze nowa... Bo na te dobre wzniosle przezycia przy jej sluchaniu nakladaja sie te dolki.

Z Polsatu nie dzwonia,to chyba mam juz z nimi spokuj,uff! Ulge czuje po trochu.

Posiedzialem,popisalem smsy,godzina szczesliwie zeszla,ak.juz zaczyna dzialac:) Jade do tych Lazienek. Choc chmurzy się i jakoś tak chłodno, ale to pewno bo tyle siedziałem na dworze. Wypisalem tych smsów dużo. Muza jakoś mi nie pasuje, mimo ze to nadal Trashbat. Co za szczęście ze ten 116 jeździ co 10min.to nie będę długo czekał , bo już się w tym korku naczekałem. O, już jade. Włączyłem sobie słownik na tej komórce mimo ze tu wolę pisać bez. Teraz dla odmiany popisze sobie z :-) W autobusie miło jest ciepło, i taki cichy nowoczesny, bo siedzę blisko silnika a da się normalnie słuchać mp3. Wogóle to fajne nowoczesne są te autobusy w wawie, i bardzo dobra jest komunikacja, często jeżdżą, i dużo linii w każde właściwie miejsce. Oczywiście nie zauważam tego specjalnie bez ak....

Kurcze musze coś zrobić z tą muzyką bo mi tak nie pasuje. Ale teraz niewygodnie zmieniac bo siedzę w autobusie to będę przeszkadzał pani obok grzebiac sobie w kieszeni.
Ale jednak Zmieniłem, dało się :-) Dojechałem do łazienek ale mi się lac chce , to nie wiem czy tam jest bezpłatna toaleta to się wróciłem na nowy świat. Przeszedlem koło kawiarni ale jakoś żadna nie zapraszała żeby wejść do samego kibla, to poszedłem do akademii. Znaczy teraz to się nazywa uniwersytet muzyczny:-) Miałem obawy czy wchodzić bo a nóż kogoś spotkam, a tego bym teraz nie chciał. No ale wszedłem tylko i wyszedłem. Ładnie tam:-)
Spotkałem prof.Szlifirskiego,ale mnie nie poznał , nie dziwota, tyle studentów co on przezyl to masakra. Ale sie postarzyl...

Jestem w tych Łazienkach, ale czuje się nijako , myślałem że spłynie na mnie jakiś fajny stan a tu lipa ... Przechodzą młode ładne dziewczyny ale mnie to wogóle nie interesuje... Teraz wycieczka właśnie jest koło mnie, siedzę przy pałacyku na wodzie. Nawet ciekawie mówi ta babka ale jej nie słyszę bo tu coś remontuja robotnicy, pruja młotem pneumatycznym, jest okropny hałas. Przelecialbym te blondynkę co gada. No , już sobie poszli, szkoda. Przyszli inni , dziadki, z głośnikiem, po francusku gadają. Kurcze głupio mi się pisalo z tym slownikiem,wylaczylem. Bez niego wcale nie wolniej pisze,zreszta pisalem dlaczego.

W palacu na wodzie jest dzis jakas impreza,to nie ma zwiedzania,szkoda,bo mialem wejsc za free. Zostala Stara Pomaranczarnia. Ale nastruj mam kiepski,mimo ak.,pisze skrutem bo wiadomo o co chodzi.
Dzis wietrzna pogoda,nie za dobra, to i nie ma dobrych kadrow do zdjec,wiec wogole nie robie. Przysiadly sie do mnie na lawke 2 blondynki,to mile,ale ja slucham muzy.

Nie no,Stara Pomaranczarnia tez dzis zamknieta,jest kartka. No to jak akodin nie pomogl to ja nie wiem co pomoze zeby ten nastroj podniesc:( Nigdy nie pisze tych smutaskow ikon po ak.,a tu prosze... No to pogoda jest winna,bo zmienia sie.
A moze to jednak depresja? Ale dopiero co minela,to dziwne,raczej tak szybko nie wraca,to dzieje sie falami...

No nie moge sie poddac dolkowi! Nie po ak.! Ale zzera mnie... Wrocilem do parku bo juz wlasciwie wyszedlem,znow siedze na lawce,wlaczylem sobie Lone,czyli samotny...
A Ewa nie pisze,tak,mialem racje,ma mnie w dupie.
Tak mi smetnie. Juz nie wiem co robic jak ak.nie pomogl. Zawsze pomagal. Ciekawe czemu,czy to juz za duzo go biore i tak bedzie coraz slabiej dzialal,czy wina tych energetykow co wlalem w siebie wczoraj tyle. Oj czuje te depresyjne mysli,tej prawdziwej co ciagnie mnie w dol. Niedobrze... Oby to byla wina pogody.
Ale mam wrazenie ze ze mna jest coraz gorzej,bo potrzebuje coraz wiecej pobudzaczy do zycia... I one coraz slabiej dzialaja. Mowie nie tylko o ak.i energetykach,ale muzyce,rowerze,parkach,kompie i wszystkich sposobach rozbudzania mnie,popychania do zycia.

Musze podjac wazna decyzje,albo biore akodin albo energetyki bo ja sie wykoncze,dzis to i to a i tak zle.

No decyzje odloze na pozniej bo porwaly mnie TULIPANY!! Ktos na gorze jednak chyba pilnuje tam mnie zebym sie nie zapadal w czelusc:) To bylo jak objawienie jak je zobaczylem nagle! Znaczy do kadru dobre bo kolo palacyku i nad woda. I zaczalem cykac... I niepostrzezenie muzyka stala sie szczesliwsza!
Takie z bliska bardzo robilem. I wiatr tak fajnie wyginal te tulipany.
Dobrze ze zostalem w tym parku,znaczy ze sie wrocilem. A teraz wieje coraz wiekszy wiatr.

Musze wreszcie wybrac ze 20zdjec z osrodka i je wywolac,to rodzice sobie obejrza,bo tak na komputerze to ciezko ich naklonic... A to wymaga pracy. Tylko kiedy ja sie do niej zbiore? To pare godzin przegladania zdjec,i jasna swieza glowa musi byc.

Jestem przy zrodelku,takim fajnym tajemniczym miejscu w parku,znaczy dla mnie jest tajemnicze... Fajnie ze tu wszedzie sa lawki,dobrze to jest pomyslane. Tu romantycznie jest,no tylko mi brakuje tej dziewczyny zeby bylo romantycznie:)

kurde,zresetowal mi sie telefon! Tak sie balem ze sie skasowalo co tu pisze ale na szczescie on zachowuje to w wersjach roboczych,uff. Ale znak ze trza wyslac na bloga te moja pisanine dzisiejsza:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz