czwartek, 29 maja 2014

Dzien znow zaczalem od Strawinskiego,tj.tej powaznej muzyki. Teraz jednak nowe odkrycie-Aun. To ciezko bylo sciagnac bo nazwa popularna,dopiero na Soulseeku,czyli Adam jak zwykle mial racje:) Dzis jade do jakiejs nowej terapeutki na Zgierska,na zastepstwo,bo tej mojej dlugo nie ma,a potem do kuratora bo mam 2,jeden nachodzi w domu,do drugiego trza jezdzic,nie wiem na czym to polega,i nie wiem czemu mam 2,ale denerwuje mnie to! I tak do 2017roku,czyli jeszcze 3lata,masakra. No ale chyba nikt nie lubi kuratorow,nie ma tu co do lubienia,trza sie podporzadkowac decyzji sädu.

Piotrek mnie objechal znow ze nie mam pracy i mi nie wstyd sie cieszyc nowym tel.za tatowe. To bylo bardzo nieprzyjemne,odpysknalem mu,mimo ze go lubie,i czuje ze za malo,jeszcze mu chyba pojade... No i pojechalem mu.

Teraz znow senny jestem. Jade metrem,co zwykle lubie. Dzis mialem ciezkie sny i bardzo ciezko bylo rano sie zbierac,tak z polprzymknietymi oczyma. Musialem pierw wypic kawe zeby moc sie wykapac. Teraz zasypiam. Cos z tym spaniem jest nie tak od paru nocy! Od poprzedn.ak. Mimo ze wczesnie chodze spac. No energetyk konieczny!

Zazylem. Spotkanie z p.Mariola wyszlo swietnie. Taka zadowolona ze mnie byla! Ze takie zapelnione trescia mam to zycie... No,ciekawe,w sumie tak jest,tylko jak ja zdolowany to tego nie czuje. No i nie powiedzialem jej oczyw.ze cpam,to by zmienilo na pewno moj obraz. Rozrysowala ten moj swiat na kartce oznaczajac w wielkim okregu pola jako moje dzialki zycia. I jest niezle. Zostalo niewielkie puste na prace i zwiazek... Ale zwiazek nie jest obowiazkowy a praca to ona rozumie ze na razie szukam tej terapi. I ze na niej mozna przepracowac moj lek przed ta praca!
Wszystko ladnie pieknie wyglada... Ale ja senny jestem znow okropnie:( Musze jechac do tego Legionowa do kuratora. A tak to bym wrocil do domu i sie polozyl spac. Slabo mi sie robi,choc mozg jeszcze pracuje:)

Kurna,slysze rozmowe parki,i cos nie halo jest,oj ja sie teraz nie nadaje nerwowo na takie spory z kobietami. By to sie zle skonczylo,tj.ja bym sie szybko wkurwial,jak tamtego slucham. Bo dojscie do ladu z drugim czlowiekiem jest trudne,zwlaszcza odmiennej plci.

Wypilem kawe z termosu,ale nie wiem czy nie skonczy sie na drugim energetyku... Tego tez tej p.Marioli nie mowilem... Ze jestem wrabany w ak.i nap.energ. Tj.ze pije za duzo,bo praktycznie teraz codziennie. Ale co z tego jak powiem,skoro teraz nie czas na odstawianie bo ak.ograniczam. Zreszta nie wiem kiedy bedzie czas na to, skoro nie wiem ile mi zajmie odstaw.ak.i czy wogole mi sie uda! W sumie gdyby nie ten kurator to moglbym sie przemeczyc i jakos do domu wrocic i sie polozyc zamiast pic drugiego energ.lub te kawe. Jestem uzalezniony od kofeiny,choc rodzice nie wiedza jak bardzo! Taak,trzeba cos bedzie z tym zrobic,bez watpienia. Bo to droga donikad,coraz wieksze dawki przyjmuje! W osrodku marzylem o takim odwyku zeby sprobowac nie pic wogole herb.ani kawy,ale to bym lezal bez celu stale. To P.zaoponowal wtedy bardzo. Choc teraz nie mam ohoty mu nic tlumaczyc,nawet chwalic sie ze terapeuci mnie chwala. Bo Pawel zadowolony ze zszedlem do 15tabl.i trzymam sie planu.
Nie no,kawa mnie podniosla,jest lepiej:) I zadzialalo to ze zmienilem muzyke z tego smetnego ambientu na zywa.

Nie no,wszyscy mnie chwala!:) I ta nowa terapeutka,i Pawel,i nawet kurator! Jak opowidam czym sie zajmuje. Dla kur.jest najwazniejsze uczesnictwo we wszelkich terapiach,wiec musze tego pilnowac. Kurcze trzeba w te piatki chodzic.

Zla wiadomosc jest taka ze ona musi wystapic o zarzadzenie wykonania kary,tj.odwieszenie mi wyroku,bo mi to znecanie sie po pijaku nad rodzina rozbili na 2wyroki po sobie nastepujace... Ale mowi ze natychmiast po posiedzeniu trzeba napisac pismo ze ja sie lecze,ukonczylem osrodek i nadal uczestnicze w terapii,wiec na pewno sad odroczy wykonanie kary na0.5roku,potem na nastepne 0.5roku,a potem odroczy. No ale procedura musi pojsc,ona jeszcze zadzwoni do mnie jak ja uruchomi. Takze troche nerwow mnie czeka jeszcze ale wszystko ma wyjsc dobrze. Poza tym jak mowie ona zadowolona ze sprawowania podopiecznego.

Teraz wracam tym malym busikiem bo doczekalem do niego w takiej przychodni,bo na dworze zimno stac,no i mi znow gorzej,znow smutno,i leki lapia. Chyba sie poloze jak przyjade. Obym mogl zasnac! Boje sie ze po dzis 2kawach i energetyk to sie nie uda. Kurcze,mam ten akodin przy sobie,tj.15pastylek,na nastepny raz. To troche kusi... Ale tez daje spokuj ze jest,nie trza kombinowac znow kasy,a potem jezdzic do wawy. Ale dotad nie moge odrzalowac ze wydalem 1zl za duzo,bo kasy nie mam przecie swojej,2zl mi zostalo,a tak bym mial 3... Ale przynajmniej naucze sie szacunku do pieniadza tak scibolac!:)

Kurcze blad zrobilem ze tuz po wstaniu,bo drzemalem po przyjsciu 2h,ze wypilem kawe. Tak z automatu niejako zrobilem,bo w osrodku i potem po poludniu trzecia robilem. A bo myslalem ze sie zmoge jechac na rower. Ale nie chce mi sie... Nic mi sie nie chce. Choc kawa bez watpienia mnie podniosla i czuje sie radosniejszy niz bez:) Ale skoro nie ma roweru i tak to moze trza bylo sie przemeczyc i by organizm przyzwyczajal sie do funkcjonowania z mniejsza iloscia uzywek.
No ale jak mowilem nie da sie wszystkiego na raz rzucac.

Leze na hamaku i pisze smsy. Jest zimno,jestem w 2kurtkach,niedlugo sie zwine stad. Mysle co by tu napisac Ewie,ale na razie nie wiem... Mysle ze nic na sile.
Ale ta pustka depresji jest chwilami straszna... Kiedy bedzie znow ladna pogoda? to pojade do jakiegos parku,to mi zapelni te pustke... Przez te kawe nie moge sie zdrzemnac. Moj blad... Ale pewnie bez niej czul bym sie gorzej,i na pewno bym tez narzekal;)
No,wymarzlem na tym hamaku,ale troche sie pobujalem w szumie drzew.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz