niedziela, 25 maja 2014

Dzis dzien kodusia to odrazu inna robota:-) Depresja sobie zniknela chwilowo:-) Pojechalem na wakacje od niej:-) Dzien zaczalem od mszy w radiu, bo wstalem 8.45 i w dobrym humorze, do kosciola u nas w Nieporecie nie chce chodzic, bo tam koszmarne sa te msze... Tak sie z mama zgadalismy ze nam sie dzisiejsza msza w radiu podobala, tzn.mi nawet bardzo, bo spiewal chór z Uniwersytetu Wyszynskiego na Bielanach, bardzo ladnie, troche wspolczesnie, a troche starodawnie, bardzo dora byla ta oprawa muzyczna. A kazanie bylo tez znosnie. I wszyscy ci ksieza byli jak to mama mowi ksztalceni w dykcji i wyraznym mowieniu, a nie memlaniu niewyraznym jak to mam miejsce u nas. To takie pogardzanie wiernymi jest dla mnie, to mowienie bylejak i niewyraznie,i te bezsensowne kazania. Juz dawno sobie postanowilem ze nie bede tu chodzil. Gorzej z realizacja :) No ale msza w radiu to jakis postep, moze jak teraz jest lato to bede czesciej sie zmagal i jechal na msze do Wawy, na razie raz mi sie udalo:-)

Potem mama zrobila dobre grzanki, tj.tak my to nazywamy, bulka z serem pieczone w piekarniku, przyprawione pieprzem i sola, a do tego salata zielona z sokiem z cytryny. Mimo ze po ak.nie chce sie jest, to bylo pyszne! :-)

Nastepnie sciagnalem sobie z torrentow muzyke powazna - Strawinskiego, i teraz slucham Swieta Wiosny. W bardzo dobrym wykonaniu, jak mi tata potwierdzil, City of Birmigham Symph.Orch., dyr.Simon Rattle jakby kogos to interesowalo. W kazdym razie w muzyce powaznej oprocz kompozytora pierwszoplanowy jest wykonawca, bo kazdy to robi inaczej, mimo ze nuty sa te same. No i kazdy dazy do jakiegos tam idealu. Kazdy sluchacz muzyki powaznej ma swoich ulubionych wykonawcow, kazdy ma innych, ale sa tez wspolne kanony, tzn.wybitni dyrygenci czy muzycy solowi ktorzy sa powszwechnie uwazani za bardzo dobrych i mozna kupowac plyte niejako w ciemno (sciagac z netu hihi). Kto teraz kupuje plyty...

Nastepnie pojdziemy razem z rodzicami do wyborow, bo dzis wypada, to niedaleko na szczescie, piechotka, to bedzie mily krotki spacerek wspolny :-) A potem mysle czy gdzies nie pojechac, wykorzystac tego wspaniale rozpoczetego dnia!  :-) Tj.zeby nie bylo, ak.wzialem tylko 15szt.,i dziala slabo, tak jak 15szt, ale czuje sie lepiej niz po 20tu ostatnio, bo mam po prostu dobry dzien!:-)

Mam te galerie, nie wiem czy one dzis otwarte? To trzaby posprawdzac. Ale wydaje mi sie ze tak,mozna jechac w ciemno,bo spisalem ich 7, to cos tam bedzie otwarte.

Nie no, Pietruszka Strawinskiego to jest genialny utwor, zawsze jak go slucham to ciary mnie przechodza!

Kurcze, tata w zlym humorze, niedobrze, to i mnie sie odrazu udziela, tzn.zaraz zaczynam sie bac czy on cos nie wie o ak.
Nie,to nie tata,tylko mama, za nimi ciezko nadazyc, hehe.

Bylismy na glosowaniu, mial byc fajny spacerek, a byl maly horrorek, przez te mamy humory... Ona ciagle taka strasznie niezadowolona jest, tzn.nie ciagle ale jak sie zacznie to to jej zniecierpliwienie jest nieznosne. Ja naprawde nie wiem jak ojciec to wytrzymywal przez te wszystkie lata??? Jak to wytrzymuje teraz, bo sie zwiekszylo odkad mama ma tego raka.

No nic, trzeba zyc swoim zyciem, bo zwiariuje zadreczajac sie klimatem domowym. Musze budowac dory klimat na ile potrafie, tj.w takich dniach jak dzis byc mily, pogodny, taki dzis jestem dla nich:-) Tata to na pewno docenia i widzi.

SLucham sobie tej Pietruszki Strawinskiego dalej i pije energetyka bo mi jakos tak slabo sie zrobilo po tym spacerze do glosowania... Przegladam zdjecia, zaraz wrzuce. To byl problem zeby wybrac bo az tyle ladnych ze hej...:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz