Dzis wzialem 10tabl.ale nic nie zadzialalo! Czekam do 2godzin i jak nic nie bedzie to iore drugie 10 ktore mi zostalo. Bo na to zeby nic nie czuc po wzieciu to sie nie godze! Roznie dobrze moglem nie brac. Ale jak wezme te 10 to edzie ponad plan i zchodzenie z dawek pojdzie sie troche chrzanic...
W miedzyczasie patrze na tej zajebistej stronie http://www.kulturalna.warszawa.pl/wydarzenia,1,114096.html?locale=pl_PL&b=1 co dzis sie dzieje. No i oprocz pikniku naukowego na stadionie narodowym, to chyba pojde na spacer z przewodnikiem po Pradze, o 14.00,to trwa 2godziny.
A o 17tej jest wystawa fotografii i wywiad z podroznikiem po Afryce na Grójeckiej, to chyba na to tez pojde. Tzn.jak koduś zadziala bo na razie to mi sie nie chce...
sobota, 31 maja 2014
piątek, 30 maja 2014
Dzis jechalismy 60min.rano 705,bo byly takie korki. Cale szczescie ze mialem miejsce! Bo bym uswiergnal. Co to wogole za dziwne slowo,nie? Znam je z domu. Szukalem programu do blokowania wyswietlania natretnych reklam w programach sieciowych. Udalo sie,choc ze sporymi trudnosciami. Ale reklam tj.tych natretnych bannerow juz nie powinienem zobaczyc nigdzie. W JakDojade nie ma:) Czyli tak samo sobie zrobilem jak mam na kompie. Wspolczuje tym ludziom ktorzy sa zawaleni tym szajsem. Czyli wiekszosci.
Przekimalem sie po tym rannym bazarze. Postanawiam dzis kawe ograniczyc. Bo jak dzis sie gorzej poczuje to za to jutro bedze lepiej,tak to bywa,nie wymuszam uzywkami tego polepszenia to nie napinam strun w mozgu. Szczegolnie ze jutro dzien brania,wiec wtedy napne je bardziej. Choc jest pokusa spora by wziasc dzisiaj,jest jeszcze wczesna godzina... Ale musze sie trzymac. I nie chodzic nacpany na grupy odwykowe,dzis, bo to paranoja...
Smuci mnie ze mi ludzie na fejsie nie odpisuja... Bo wyslalem do kilku takich co dawno nie gadalem,i nawet mam potwierdzenie ze oni to przeczytali,ale skrobnac nic,cisza,olewka. Wczoraj P.byl,to mi mowil ze on nie olewa mnie tylko nie ma czasu po prostu... Ale to do diabla nikt nie ma czasu?? Moge sie zloscic tutaj sam na siebie,nic to nie da. Jednemu poslalem bluzgi... Akurat tak niby nie centralnie do niego ale jednak.
Kurde ta pustka depresji jest przykra. Bujam sie na hamaku,ale zaraz ide bo zimno,pochmurno,brzydko. Na rower czy do parku nie ma pogody. Choc na rower sie da tylko mi sie nie chce. Dzis przed poludniem udalo mi sie zjesc kanapki na sniadanie,to duzy sukces,bo rano nigdy nie jem. Wiem ze to nie zdrowo,ale tak mam ze wieczorem sie najadam. I ja wogole malo jem! Moj ojciec to ciagle gada o tym jedzeniu,ze niedlugo to on zje to lub to i ze moze ja bym tez zjadl. Denerwuje mnie to!
Pospalem znow,bo co bylo robic,ta pustka,ale kawe wypilem przed wyjsciem z domu na te grupy,takze opoznilem o pare godzin. Ale a noz mi sie uda dzis tylko te 2? Bo wzialem trzecia do termosu ale moze uda sie wytrzymac. A jak nie,to przynajmniej bez energetyka.
A jutro ..... :)
Kurde smierdzi w autobusie,chyba od tej babci kolo mnie,ze tez sa jeszcze ludzie ktorzy sie nie myja!! To obrzydliwe. Okna nie otworze bo mam daleko,no i sie wstydze,no i chlodno jest to beda marudzic na pewno. Bo tluszcza woli zyc w smrodzie a w cieple,ja odwrotnie,moge marznac ale musi byc swieze powietrze. Wiec czesto w domu marzne. Oh,jak to dobrze ze skonczyla juz sie zima! To mam w pokoju ok.18-19st.a nie 15-17 jak bylo zima. Bo nie ma kasy na lepsze ogrzewanie,gaz drogi. Mozd jakbym ja pracowal to by byla inna robota.
A propo pieniedzy to 1 gosc ma mi zaplacic 1500zl za to ze dotkliwie mnie kiedys pobil. Ale nie zaplacil,i sad sie o to pyta. Musze odpisac pismem i wyslac poleconym. Albo zawiesc osobiscie to oszczedze 5zl i bede mial wycieczke. To 1wyjazd,a byl tez drugi,ale nie pamietam co to bylo. W kazdym razie moge jechac zeby zabic nude. No tylko w sobote to chyba nieczynne? Trzebaby sie dowiedziec jakos. Pewno nie.
Teraz mnie znow naszly te dolowe mysli,ze wszystko jest bez sensu. Ze tak nie chce jechać na te grupy! Najwyżej nie wejdę. Albo wyjdę w przerwie. Jest jakby trochę ciepłej niż rano więc mogę tak na godzinę pojechać do parku posiedzieć, zresztą teraz mi gorąco. Powiem im tam ze nie mam im nic do powiedzenia i się zmyje. Tylko terapeuta jak jest rozsądny to mnie przyciśnie i będzie wiercil, bo wiadomo ze teraz to jest głód bo ćpać mi się koszmarnie chce. Tylko oni nie wiedza ze za 16godzin będę już naćpany, ze mam oprócz zaplanowania to towar ze tak powiem przy sobie. Kurcze niebo jest świetne bo takie fantazyjne chmury. Jakbym się lepiej czuł i miał czas wysiadać to na Zeraniu elektocieplownia i z Mostu Grota wyglądało świetnie. 2x przejezdzalem teraz przez Wisłę i mimo braku słońca było co fotografować. Znowu pisze z tym cholernym słownikiem i się nim denerwuje ze on się nie uczy moich slow ani nie zapamiętuje moich wyborów. Choć tamto zdanie akurat poszlo lekko.
Znowu jest ten siwy gadatliwy zadowolony z siebie. Ale może i dobrze bo jest komu mówić. Tej Kasi nie ma , może i dobrze bo głupio mi przy niej mówić ze źle mi, no i jestem nieogolony, wyglądam okropnie to fakt.
Nie chce mi się pisać a powinienem czuje bo coś się działo. Więc grupy skończyły się po 40min.bo były 3osoby. Ja skłamałem ze się wybieram do filharmoni dlatego chce wcześniej wyjść. Kurcze żałuje ze lepiej się nie czuje i nie pojechałem na Zeran porobic tych zdjęć bo zachód piękny ! Zmienialem parę razy zdanie ale w końcu wsiadłem w powrotny 705. Bo żaden jebany bus akurat nie chciał podjechać na kanał zeranski! 5małolat jedzie a wszystkie mają pomalowane twarze na zielono, zabawnie to wygląda. Są takie rozesmiane...
A najważniejsze ze byłem na pokazie filmu o fotografiku w muzeum szt.współcz., a potem był z nim mały wywiad. Ciekawe to było choć miałem marne miejsce i mało widziałem więc się niecierpliwiłem. Ten pokaz plus robienie zdjęć mogłoby być świetna przygoda jak tylko bym się lepiej czuł, albo wziął akodin. A tak to lipa, ogarnia mnie bezsilność. Marzę o tym by umyć zęby i jak najszybciej zasnąć co będzie problematyczne bo za dużo spałem w dzień. Ale chyba znów zażyje Difergan. Niedobrze bo zaczynam go brać codziennie.
No i po zachodzie słońca... stracilem dobre zdjęcia potencjalnie.
Na tej stronie www.kulturalna.warszawa.pl co jest taka świetna i był dziś ten pokaz filmu to piszą ze jutro piknik naukowy cały dzień na stadionie narodowym, wjazd za free. Organizuje centrum nauki kopernik gdzie chciałem pójść. To akurat jak wezmę kodusia to zadziala i tam pojadę i będzie fajnie. Tylko ze znowu sam! ze też nie mam tak realnych znajomych...
Jej, tyle się dzieje w tej wawie za friko! Tak czytam na tej kulturalnej warszawie. Tylko potrzebny dobry nastrój i energia życiowa. Albo ak. Próbuje się położyć ale slabo to widzę. Dobranoc:)
Przekimalem sie po tym rannym bazarze. Postanawiam dzis kawe ograniczyc. Bo jak dzis sie gorzej poczuje to za to jutro bedze lepiej,tak to bywa,nie wymuszam uzywkami tego polepszenia to nie napinam strun w mozgu. Szczegolnie ze jutro dzien brania,wiec wtedy napne je bardziej. Choc jest pokusa spora by wziasc dzisiaj,jest jeszcze wczesna godzina... Ale musze sie trzymac. I nie chodzic nacpany na grupy odwykowe,dzis, bo to paranoja...
Smuci mnie ze mi ludzie na fejsie nie odpisuja... Bo wyslalem do kilku takich co dawno nie gadalem,i nawet mam potwierdzenie ze oni to przeczytali,ale skrobnac nic,cisza,olewka. Wczoraj P.byl,to mi mowil ze on nie olewa mnie tylko nie ma czasu po prostu... Ale to do diabla nikt nie ma czasu?? Moge sie zloscic tutaj sam na siebie,nic to nie da. Jednemu poslalem bluzgi... Akurat tak niby nie centralnie do niego ale jednak.
Kurde ta pustka depresji jest przykra. Bujam sie na hamaku,ale zaraz ide bo zimno,pochmurno,brzydko. Na rower czy do parku nie ma pogody. Choc na rower sie da tylko mi sie nie chce. Dzis przed poludniem udalo mi sie zjesc kanapki na sniadanie,to duzy sukces,bo rano nigdy nie jem. Wiem ze to nie zdrowo,ale tak mam ze wieczorem sie najadam. I ja wogole malo jem! Moj ojciec to ciagle gada o tym jedzeniu,ze niedlugo to on zje to lub to i ze moze ja bym tez zjadl. Denerwuje mnie to!
Pospalem znow,bo co bylo robic,ta pustka,ale kawe wypilem przed wyjsciem z domu na te grupy,takze opoznilem o pare godzin. Ale a noz mi sie uda dzis tylko te 2? Bo wzialem trzecia do termosu ale moze uda sie wytrzymac. A jak nie,to przynajmniej bez energetyka.
A jutro ..... :)
Kurde smierdzi w autobusie,chyba od tej babci kolo mnie,ze tez sa jeszcze ludzie ktorzy sie nie myja!! To obrzydliwe. Okna nie otworze bo mam daleko,no i sie wstydze,no i chlodno jest to beda marudzic na pewno. Bo tluszcza woli zyc w smrodzie a w cieple,ja odwrotnie,moge marznac ale musi byc swieze powietrze. Wiec czesto w domu marzne. Oh,jak to dobrze ze skonczyla juz sie zima! To mam w pokoju ok.18-19st.a nie 15-17 jak bylo zima. Bo nie ma kasy na lepsze ogrzewanie,gaz drogi. Mozd jakbym ja pracowal to by byla inna robota.
A propo pieniedzy to 1 gosc ma mi zaplacic 1500zl za to ze dotkliwie mnie kiedys pobil. Ale nie zaplacil,i sad sie o to pyta. Musze odpisac pismem i wyslac poleconym. Albo zawiesc osobiscie to oszczedze 5zl i bede mial wycieczke. To 1wyjazd,a byl tez drugi,ale nie pamietam co to bylo. W kazdym razie moge jechac zeby zabic nude. No tylko w sobote to chyba nieczynne? Trzebaby sie dowiedziec jakos. Pewno nie.
Teraz mnie znow naszly te dolowe mysli,ze wszystko jest bez sensu. Ze tak nie chce jechać na te grupy! Najwyżej nie wejdę. Albo wyjdę w przerwie. Jest jakby trochę ciepłej niż rano więc mogę tak na godzinę pojechać do parku posiedzieć, zresztą teraz mi gorąco. Powiem im tam ze nie mam im nic do powiedzenia i się zmyje. Tylko terapeuta jak jest rozsądny to mnie przyciśnie i będzie wiercil, bo wiadomo ze teraz to jest głód bo ćpać mi się koszmarnie chce. Tylko oni nie wiedza ze za 16godzin będę już naćpany, ze mam oprócz zaplanowania to towar ze tak powiem przy sobie. Kurcze niebo jest świetne bo takie fantazyjne chmury. Jakbym się lepiej czuł i miał czas wysiadać to na Zeraniu elektocieplownia i z Mostu Grota wyglądało świetnie. 2x przejezdzalem teraz przez Wisłę i mimo braku słońca było co fotografować. Znowu pisze z tym cholernym słownikiem i się nim denerwuje ze on się nie uczy moich slow ani nie zapamiętuje moich wyborów. Choć tamto zdanie akurat poszlo lekko.
Znowu jest ten siwy gadatliwy zadowolony z siebie. Ale może i dobrze bo jest komu mówić. Tej Kasi nie ma , może i dobrze bo głupio mi przy niej mówić ze źle mi, no i jestem nieogolony, wyglądam okropnie to fakt.
Nie chce mi się pisać a powinienem czuje bo coś się działo. Więc grupy skończyły się po 40min.bo były 3osoby. Ja skłamałem ze się wybieram do filharmoni dlatego chce wcześniej wyjść. Kurcze żałuje ze lepiej się nie czuje i nie pojechałem na Zeran porobic tych zdjęć bo zachód piękny ! Zmienialem parę razy zdanie ale w końcu wsiadłem w powrotny 705. Bo żaden jebany bus akurat nie chciał podjechać na kanał zeranski! 5małolat jedzie a wszystkie mają pomalowane twarze na zielono, zabawnie to wygląda. Są takie rozesmiane...
A najważniejsze ze byłem na pokazie filmu o fotografiku w muzeum szt.współcz., a potem był z nim mały wywiad. Ciekawe to było choć miałem marne miejsce i mało widziałem więc się niecierpliwiłem. Ten pokaz plus robienie zdjęć mogłoby być świetna przygoda jak tylko bym się lepiej czuł, albo wziął akodin. A tak to lipa, ogarnia mnie bezsilność. Marzę o tym by umyć zęby i jak najszybciej zasnąć co będzie problematyczne bo za dużo spałem w dzień. Ale chyba znów zażyje Difergan. Niedobrze bo zaczynam go brać codziennie.
No i po zachodzie słońca... stracilem dobre zdjęcia potencjalnie.
Na tej stronie www.kulturalna.warszawa.pl co jest taka świetna i był dziś ten pokaz filmu to piszą ze jutro piknik naukowy cały dzień na stadionie narodowym, wjazd za free. Organizuje centrum nauki kopernik gdzie chciałem pójść. To akurat jak wezmę kodusia to zadziala i tam pojadę i będzie fajnie. Tylko ze znowu sam! ze też nie mam tak realnych znajomych...
Jej, tyle się dzieje w tej wawie za friko! Tak czytam na tej kulturalnej warszawie. Tylko potrzebny dobry nastrój i energia życiowa. Albo ak. Próbuje się położyć ale slabo to widzę. Dobranoc:)
czwartek, 29 maja 2014
Dzien znow zaczalem od Strawinskiego,tj.tej powaznej muzyki. Teraz jednak nowe odkrycie-Aun. To ciezko bylo sciagnac bo nazwa popularna,dopiero na Soulseeku,czyli Adam jak zwykle mial racje:) Dzis jade do jakiejs nowej terapeutki na Zgierska,na zastepstwo,bo tej mojej dlugo nie ma,a potem do kuratora bo mam 2,jeden nachodzi w domu,do drugiego trza jezdzic,nie wiem na czym to polega,i nie wiem czemu mam 2,ale denerwuje mnie to! I tak do 2017roku,czyli jeszcze 3lata,masakra. No ale chyba nikt nie lubi kuratorow,nie ma tu co do lubienia,trza sie podporzadkowac decyzji sädu.
Piotrek mnie objechal znow ze nie mam pracy i mi nie wstyd sie cieszyc nowym tel.za tatowe. To bylo bardzo nieprzyjemne,odpysknalem mu,mimo ze go lubie,i czuje ze za malo,jeszcze mu chyba pojade... No i pojechalem mu.
Teraz znow senny jestem. Jade metrem,co zwykle lubie. Dzis mialem ciezkie sny i bardzo ciezko bylo rano sie zbierac,tak z polprzymknietymi oczyma. Musialem pierw wypic kawe zeby moc sie wykapac. Teraz zasypiam. Cos z tym spaniem jest nie tak od paru nocy! Od poprzedn.ak. Mimo ze wczesnie chodze spac. No energetyk konieczny!
Zazylem. Spotkanie z p.Mariola wyszlo swietnie. Taka zadowolona ze mnie byla! Ze takie zapelnione trescia mam to zycie... No,ciekawe,w sumie tak jest,tylko jak ja zdolowany to tego nie czuje. No i nie powiedzialem jej oczyw.ze cpam,to by zmienilo na pewno moj obraz. Rozrysowala ten moj swiat na kartce oznaczajac w wielkim okregu pola jako moje dzialki zycia. I jest niezle. Zostalo niewielkie puste na prace i zwiazek... Ale zwiazek nie jest obowiazkowy a praca to ona rozumie ze na razie szukam tej terapi. I ze na niej mozna przepracowac moj lek przed ta praca!
Wszystko ladnie pieknie wyglada... Ale ja senny jestem znow okropnie:( Musze jechac do tego Legionowa do kuratora. A tak to bym wrocil do domu i sie polozyl spac. Slabo mi sie robi,choc mozg jeszcze pracuje:)
Kurna,slysze rozmowe parki,i cos nie halo jest,oj ja sie teraz nie nadaje nerwowo na takie spory z kobietami. By to sie zle skonczylo,tj.ja bym sie szybko wkurwial,jak tamtego slucham. Bo dojscie do ladu z drugim czlowiekiem jest trudne,zwlaszcza odmiennej plci.
Wypilem kawe z termosu,ale nie wiem czy nie skonczy sie na drugim energetyku... Tego tez tej p.Marioli nie mowilem... Ze jestem wrabany w ak.i nap.energ. Tj.ze pije za duzo,bo praktycznie teraz codziennie. Ale co z tego jak powiem,skoro teraz nie czas na odstawianie bo ak.ograniczam. Zreszta nie wiem kiedy bedzie czas na to, skoro nie wiem ile mi zajmie odstaw.ak.i czy wogole mi sie uda! W sumie gdyby nie ten kurator to moglbym sie przemeczyc i jakos do domu wrocic i sie polozyc zamiast pic drugiego energ.lub te kawe. Jestem uzalezniony od kofeiny,choc rodzice nie wiedza jak bardzo! Taak,trzeba cos bedzie z tym zrobic,bez watpienia. Bo to droga donikad,coraz wieksze dawki przyjmuje! W osrodku marzylem o takim odwyku zeby sprobowac nie pic wogole herb.ani kawy,ale to bym lezal bez celu stale. To P.zaoponowal wtedy bardzo. Choc teraz nie mam ohoty mu nic tlumaczyc,nawet chwalic sie ze terapeuci mnie chwala. Bo Pawel zadowolony ze zszedlem do 15tabl.i trzymam sie planu.
Nie no,kawa mnie podniosla,jest lepiej:) I zadzialalo to ze zmienilem muzyke z tego smetnego ambientu na zywa.
Nie no,wszyscy mnie chwala!:) I ta nowa terapeutka,i Pawel,i nawet kurator! Jak opowidam czym sie zajmuje. Dla kur.jest najwazniejsze uczesnictwo we wszelkich terapiach,wiec musze tego pilnowac. Kurcze trzeba w te piatki chodzic.
Zla wiadomosc jest taka ze ona musi wystapic o zarzadzenie wykonania kary,tj.odwieszenie mi wyroku,bo mi to znecanie sie po pijaku nad rodzina rozbili na 2wyroki po sobie nastepujace... Ale mowi ze natychmiast po posiedzeniu trzeba napisac pismo ze ja sie lecze,ukonczylem osrodek i nadal uczestnicze w terapii,wiec na pewno sad odroczy wykonanie kary na0.5roku,potem na nastepne 0.5roku,a potem odroczy. No ale procedura musi pojsc,ona jeszcze zadzwoni do mnie jak ja uruchomi. Takze troche nerwow mnie czeka jeszcze ale wszystko ma wyjsc dobrze. Poza tym jak mowie ona zadowolona ze sprawowania podopiecznego.
Teraz wracam tym malym busikiem bo doczekalem do niego w takiej przychodni,bo na dworze zimno stac,no i mi znow gorzej,znow smutno,i leki lapia. Chyba sie poloze jak przyjade. Obym mogl zasnac! Boje sie ze po dzis 2kawach i energetyk to sie nie uda. Kurcze,mam ten akodin przy sobie,tj.15pastylek,na nastepny raz. To troche kusi... Ale tez daje spokuj ze jest,nie trza kombinowac znow kasy,a potem jezdzic do wawy. Ale dotad nie moge odrzalowac ze wydalem 1zl za duzo,bo kasy nie mam przecie swojej,2zl mi zostalo,a tak bym mial 3... Ale przynajmniej naucze sie szacunku do pieniadza tak scibolac!:)
Kurcze blad zrobilem ze tuz po wstaniu,bo drzemalem po przyjsciu 2h,ze wypilem kawe. Tak z automatu niejako zrobilem,bo w osrodku i potem po poludniu trzecia robilem. A bo myslalem ze sie zmoge jechac na rower. Ale nie chce mi sie... Nic mi sie nie chce. Choc kawa bez watpienia mnie podniosla i czuje sie radosniejszy niz bez:) Ale skoro nie ma roweru i tak to moze trza bylo sie przemeczyc i by organizm przyzwyczajal sie do funkcjonowania z mniejsza iloscia uzywek.
No ale jak mowilem nie da sie wszystkiego na raz rzucac.
Leze na hamaku i pisze smsy. Jest zimno,jestem w 2kurtkach,niedlugo sie zwine stad. Mysle co by tu napisac Ewie,ale na razie nie wiem... Mysle ze nic na sile.
Ale ta pustka depresji jest chwilami straszna... Kiedy bedzie znow ladna pogoda? to pojade do jakiegos parku,to mi zapelni te pustke... Przez te kawe nie moge sie zdrzemnac. Moj blad... Ale pewnie bez niej czul bym sie gorzej,i na pewno bym tez narzekal;)
No,wymarzlem na tym hamaku,ale troche sie pobujalem w szumie drzew.
Piotrek mnie objechal znow ze nie mam pracy i mi nie wstyd sie cieszyc nowym tel.za tatowe. To bylo bardzo nieprzyjemne,odpysknalem mu,mimo ze go lubie,i czuje ze za malo,jeszcze mu chyba pojade... No i pojechalem mu.
Teraz znow senny jestem. Jade metrem,co zwykle lubie. Dzis mialem ciezkie sny i bardzo ciezko bylo rano sie zbierac,tak z polprzymknietymi oczyma. Musialem pierw wypic kawe zeby moc sie wykapac. Teraz zasypiam. Cos z tym spaniem jest nie tak od paru nocy! Od poprzedn.ak. Mimo ze wczesnie chodze spac. No energetyk konieczny!
Zazylem. Spotkanie z p.Mariola wyszlo swietnie. Taka zadowolona ze mnie byla! Ze takie zapelnione trescia mam to zycie... No,ciekawe,w sumie tak jest,tylko jak ja zdolowany to tego nie czuje. No i nie powiedzialem jej oczyw.ze cpam,to by zmienilo na pewno moj obraz. Rozrysowala ten moj swiat na kartce oznaczajac w wielkim okregu pola jako moje dzialki zycia. I jest niezle. Zostalo niewielkie puste na prace i zwiazek... Ale zwiazek nie jest obowiazkowy a praca to ona rozumie ze na razie szukam tej terapi. I ze na niej mozna przepracowac moj lek przed ta praca!
Wszystko ladnie pieknie wyglada... Ale ja senny jestem znow okropnie:( Musze jechac do tego Legionowa do kuratora. A tak to bym wrocil do domu i sie polozyl spac. Slabo mi sie robi,choc mozg jeszcze pracuje:)
Kurna,slysze rozmowe parki,i cos nie halo jest,oj ja sie teraz nie nadaje nerwowo na takie spory z kobietami. By to sie zle skonczylo,tj.ja bym sie szybko wkurwial,jak tamtego slucham. Bo dojscie do ladu z drugim czlowiekiem jest trudne,zwlaszcza odmiennej plci.
Wypilem kawe z termosu,ale nie wiem czy nie skonczy sie na drugim energetyku... Tego tez tej p.Marioli nie mowilem... Ze jestem wrabany w ak.i nap.energ. Tj.ze pije za duzo,bo praktycznie teraz codziennie. Ale co z tego jak powiem,skoro teraz nie czas na odstawianie bo ak.ograniczam. Zreszta nie wiem kiedy bedzie czas na to, skoro nie wiem ile mi zajmie odstaw.ak.i czy wogole mi sie uda! W sumie gdyby nie ten kurator to moglbym sie przemeczyc i jakos do domu wrocic i sie polozyc zamiast pic drugiego energ.lub te kawe. Jestem uzalezniony od kofeiny,choc rodzice nie wiedza jak bardzo! Taak,trzeba cos bedzie z tym zrobic,bez watpienia. Bo to droga donikad,coraz wieksze dawki przyjmuje! W osrodku marzylem o takim odwyku zeby sprobowac nie pic wogole herb.ani kawy,ale to bym lezal bez celu stale. To P.zaoponowal wtedy bardzo. Choc teraz nie mam ohoty mu nic tlumaczyc,nawet chwalic sie ze terapeuci mnie chwala. Bo Pawel zadowolony ze zszedlem do 15tabl.i trzymam sie planu.
Nie no,kawa mnie podniosla,jest lepiej:) I zadzialalo to ze zmienilem muzyke z tego smetnego ambientu na zywa.
Nie no,wszyscy mnie chwala!:) I ta nowa terapeutka,i Pawel,i nawet kurator! Jak opowidam czym sie zajmuje. Dla kur.jest najwazniejsze uczesnictwo we wszelkich terapiach,wiec musze tego pilnowac. Kurcze trzeba w te piatki chodzic.
Zla wiadomosc jest taka ze ona musi wystapic o zarzadzenie wykonania kary,tj.odwieszenie mi wyroku,bo mi to znecanie sie po pijaku nad rodzina rozbili na 2wyroki po sobie nastepujace... Ale mowi ze natychmiast po posiedzeniu trzeba napisac pismo ze ja sie lecze,ukonczylem osrodek i nadal uczestnicze w terapii,wiec na pewno sad odroczy wykonanie kary na0.5roku,potem na nastepne 0.5roku,a potem odroczy. No ale procedura musi pojsc,ona jeszcze zadzwoni do mnie jak ja uruchomi. Takze troche nerwow mnie czeka jeszcze ale wszystko ma wyjsc dobrze. Poza tym jak mowie ona zadowolona ze sprawowania podopiecznego.
Teraz wracam tym malym busikiem bo doczekalem do niego w takiej przychodni,bo na dworze zimno stac,no i mi znow gorzej,znow smutno,i leki lapia. Chyba sie poloze jak przyjade. Obym mogl zasnac! Boje sie ze po dzis 2kawach i energetyk to sie nie uda. Kurcze,mam ten akodin przy sobie,tj.15pastylek,na nastepny raz. To troche kusi... Ale tez daje spokuj ze jest,nie trza kombinowac znow kasy,a potem jezdzic do wawy. Ale dotad nie moge odrzalowac ze wydalem 1zl za duzo,bo kasy nie mam przecie swojej,2zl mi zostalo,a tak bym mial 3... Ale przynajmniej naucze sie szacunku do pieniadza tak scibolac!:)
Kurcze blad zrobilem ze tuz po wstaniu,bo drzemalem po przyjsciu 2h,ze wypilem kawe. Tak z automatu niejako zrobilem,bo w osrodku i potem po poludniu trzecia robilem. A bo myslalem ze sie zmoge jechac na rower. Ale nie chce mi sie... Nic mi sie nie chce. Choc kawa bez watpienia mnie podniosla i czuje sie radosniejszy niz bez:) Ale skoro nie ma roweru i tak to moze trza bylo sie przemeczyc i by organizm przyzwyczajal sie do funkcjonowania z mniejsza iloscia uzywek.
No ale jak mowilem nie da sie wszystkiego na raz rzucac.
Leze na hamaku i pisze smsy. Jest zimno,jestem w 2kurtkach,niedlugo sie zwine stad. Mysle co by tu napisac Ewie,ale na razie nie wiem... Mysle ze nic na sile.
Ale ta pustka depresji jest chwilami straszna... Kiedy bedzie znow ladna pogoda? to pojade do jakiegos parku,to mi zapelni te pustke... Przez te kawe nie moge sie zdrzemnac. Moj blad... Ale pewnie bez niej czul bym sie gorzej,i na pewno bym tez narzekal;)
No,wymarzlem na tym hamaku,ale troche sie pobujalem w szumie drzew.
środa, 28 maja 2014
No i nie skleilem sobie telefonu,ohydnie to wyglada,wstyd. Ale poszedlem prosto do lozka,choc b.dlugo nie moglem zasnac,jeszcze wstawale jesc kolacje,masakra... Takze nie wyspany. Nie wiem jakto z tym nie wzieciem,chyba wezme jednak,szczegolnie ze pogoda marna,bo pochmurno,i próbuje padać, więc pewno będę się czuł kijowo. Ale może właśnie źle Myślę,jak pogoda senna to sobie pokimam? No sam nie wiem wciąż. Jak nie kupie teraz jak jestem w Wawie to potem problem bo
by trza jechać specjalnie,to spory zamach. Ale biorę
to pod uwagę. A bo jak kupie na wszelki wypadek to raczej nie ma bata żebym nie wziął i to odrazu bo to będzie mnie paliło w kieszeni, hehe. Z kolei jest też opcja by te 10zl.co mam wydać na folie ochronna na ekran żeby nie kusiło ale tego raczej nie wybiore bo jak mnie głód przyciśnie to nie będę miał wyjścia w postaci ak. A w ten sposób nie chce rzucać. Tak jak rzucałem pety to też pozbywalem się większej części tytoniu czy gilz ale nigdy calosci! Do tej pory mam kilka papierosów, maszynke do kręcenia i zapalniczke. Jednak musze mieć te świadomość ze zawsze mogę jeszcze wziasc, to mi daje pewien spokój bez którego trudno mówić o rzucaniu jak dla mnie! Taka to moja teoria:-) A zobaczymy w praktyce jak mi się powiedzie:-)
Robię aktualizacje systemu w nowym tel. To trwa trochę i nie wolno wyjmować baterii ani przerywac bo się tel.rozchrzani. Chyba to zły pomysł by robić to w autobusie na stojąco do tego... A tymczasem znów korek , tym razem na Moscie Grota, jak zwykle, a już tak ładnie zaczęliśmy jechać po staniu na Marywilskiej... Tam się zawsze stoi !
No i znów wszystko robi się piękne bo połknąłem właśnie ak. Słucham jazzującego Club des Bulgas. Za godzinke zacznie się cudowne działanie pastylek. Wziąłem 15, wg.planu. Tj.pierw minąłem parę aptek gdzie nie kupiłem, i już byłem blisko Łazienek, ale nałóg wygrał , zmieniłem zdanie i się wróciłem szukając apteki na mapach w fonie. Teraz wsiadłem do 519, jedzie do Wilanowa, tak sobie pomysłalem ze próbuje do Powsina? Ale tam są chyba bilety. Patrzylem teraz na ich stronie,ale ciezko sie zorietowac...W każdym razie dziś Wilanów są bilety na stuwe bo sroda,jutro za friko.
Także na tym odkładaniu decyzji o pare minut finalnie stracilem 1zl,bo za Rotunda mialem tania apteke.
No i wywiozl mnie ten 725 kompletnie nie tam gdzie chcialem. Moze on ma tylko niektore kursy do tego Powsina,bo na rozkladzie jest ta ul.Gäsek jako odnoga. Trza by zapytac kierowcy ale ja sie oczyw.wstydze,zwlaszcza ze podobnie jak ja na petli nie wysiadla blond dlugowlosa malolatka...
No to dzisiejszy wyjazd do Powsina uznaje za nieudany.
Na pocieszenie juz za 10min.powinny jaczac dzialac pestki:) Puscilem sobie Disclosure,to energetyczne pozytywne:) Coz,pojde do jakiegos innego parku w Wawie,choc po prawdzie pogoda sie nie nadaje,bo jest chlodno i co chwile probuje kropic. Wiec w parku nie usiade bo jak,no i zdjec tez nie porobie bo jak zachmurzone to nie ma dobrego swiatla. Tj.ma wtedy wysoka tempareture barwowa to kolory wygladaja nieciekawie,nie sa cieple i soczyste a zimne,jakby blade. No i nie ma cieni! A bez cieni nie ma mowy o dobrej fotografi dla mnie:)
Przejezdzamy przez wioski male. Jakby bylo dobre swiatlo,no i wola dobra to bym moze wysiadl. I prosze,odmienilo sie! Pojechal tam gdzie trzeba! Podszedlem kawalek do tego Parku,a tam sie okazalo ze jezdzi tam 519!z ktorego wysiadlem godzine wczesniej na petli w Wilanowie:) Niektóre kursy ma wydłużone po prostu. Ale kto to mógł wiedzieć. Wszedłem tam ale zaczynało kropić także tak tylko kawałek wszedłem i się wróciłem... Trochę głupio ale bez słońca tam nie ma co robić. Było sporo domków kempingowych gdzie mieszkali ludzie. Takie wakacje w Powsinie?
Potem znalazłem ze muzeum etnograficzne jest dziś za free, to też w centrum, ale się okazało ze w sobotę free. W necie wyczytalem stare informacje. Podszedłem do muzeum Chopina na Tamke ale tam w niedzielę free. Choć akurat tam to nie chciałem iść ... No i wracając jak grom z jasnego nieba sms od mikrofoniarza, wystraszylem się jak zwykle, napisałem mu co jutro mam, niestety nie zdążę tego wywiadu nagrać . A szkoda bo to wyglądało na prościzne bo tylko godzina. On wyraźnie wyciągnął do mnie rękę , napisałem ze przepraszam, żeby nie było ze się więcej nie odezwie. Z wrażenia przegapilem przystanek także spore kombinacje wynikły bo ja się przecież przesiadam. Teraz jade 736 który nie dojeżdża do mnie ale lepsze to niż stać na deszczu lub jechać na powrót na Marymontbo już mi się znudziło to bo trochę dziś polazilem w deszczu.
No i jak tak skończyły mi się pomysły to mnie slabosc opada. Ale nie, wiem, to brak kawy ! Bo przecie piłem o 7.00 a jest 14.30,to juz czas na druga dawno minal:) To ladnie mnie trzyma ak.:)
Ladnie mnie trzymal bo teraz czuje sie slabo. To odkad wrocilem do domu tak. Taki bezsens istnienia sie wkrada. Byl kurator,nie lubie tego bo co ja mam mu mowic jak nic sie nie zmienia. No i jemu tez trza bylo naklamac ze 3lata abstyn.na Dolnej. On to zapisal,to jakos gorzej...
Teraz probowalem sie zajac komorka ale nuda. Ja wiem ze to we mnie jest. Zagadalem kilka dawnych znajomych na fejsie,to troche czasu zeszlo.
Po 16tej zapowiadal sie ze P.wpadnie. Wlasnie mu wyslalem ze niedlugo ide spac i zeby nie przyjezdzal,bo jest 20.00. Kiedy on sie ogarnie!... Ja bym mogl te blaszke se przykleic ale jestem leniwy kurcze... Ja tez sie nadaje,a na innych narzekam,heh.
Zamiescilem zdjecia nowe,sciagnalem nowa muze,kolejna z tej wytworni Denovali,tym razem to Aun,taki dark ambient... Posepne troche:) Nie wiem czy mi sie chce jesc,moznaby cos zjesc zeby nie rzucac sie na kolacje o 23.00. No nie wiem... Chyba sie przyszykuje do snu i pojde spac. A szykowanie polega na: umyc zeby,zazyc leki,naszykowac ubranie na jutro,rozscielic lozko i zmowic paciorek:)
A deszcz pada wciaz...
by trza jechać specjalnie,to spory zamach. Ale biorę
to pod uwagę. A bo jak kupie na wszelki wypadek to raczej nie ma bata żebym nie wziął i to odrazu bo to będzie mnie paliło w kieszeni, hehe. Z kolei jest też opcja by te 10zl.co mam wydać na folie ochronna na ekran żeby nie kusiło ale tego raczej nie wybiore bo jak mnie głód przyciśnie to nie będę miał wyjścia w postaci ak. A w ten sposób nie chce rzucać. Tak jak rzucałem pety to też pozbywalem się większej części tytoniu czy gilz ale nigdy calosci! Do tej pory mam kilka papierosów, maszynke do kręcenia i zapalniczke. Jednak musze mieć te świadomość ze zawsze mogę jeszcze wziasc, to mi daje pewien spokój bez którego trudno mówić o rzucaniu jak dla mnie! Taka to moja teoria:-) A zobaczymy w praktyce jak mi się powiedzie:-)
Robię aktualizacje systemu w nowym tel. To trwa trochę i nie wolno wyjmować baterii ani przerywac bo się tel.rozchrzani. Chyba to zły pomysł by robić to w autobusie na stojąco do tego... A tymczasem znów korek , tym razem na Moscie Grota, jak zwykle, a już tak ładnie zaczęliśmy jechać po staniu na Marywilskiej... Tam się zawsze stoi !
No i znów wszystko robi się piękne bo połknąłem właśnie ak. Słucham jazzującego Club des Bulgas. Za godzinke zacznie się cudowne działanie pastylek. Wziąłem 15, wg.planu. Tj.pierw minąłem parę aptek gdzie nie kupiłem, i już byłem blisko Łazienek, ale nałóg wygrał , zmieniłem zdanie i się wróciłem szukając apteki na mapach w fonie. Teraz wsiadłem do 519, jedzie do Wilanowa, tak sobie pomysłalem ze próbuje do Powsina? Ale tam są chyba bilety. Patrzylem teraz na ich stronie,ale ciezko sie zorietowac...W każdym razie dziś Wilanów są bilety na stuwe bo sroda,jutro za friko.
Także na tym odkładaniu decyzji o pare minut finalnie stracilem 1zl,bo za Rotunda mialem tania apteke.
No i wywiozl mnie ten 725 kompletnie nie tam gdzie chcialem. Moze on ma tylko niektore kursy do tego Powsina,bo na rozkladzie jest ta ul.Gäsek jako odnoga. Trza by zapytac kierowcy ale ja sie oczyw.wstydze,zwlaszcza ze podobnie jak ja na petli nie wysiadla blond dlugowlosa malolatka...
No to dzisiejszy wyjazd do Powsina uznaje za nieudany.
Na pocieszenie juz za 10min.powinny jaczac dzialac pestki:) Puscilem sobie Disclosure,to energetyczne pozytywne:) Coz,pojde do jakiegos innego parku w Wawie,choc po prawdzie pogoda sie nie nadaje,bo jest chlodno i co chwile probuje kropic. Wiec w parku nie usiade bo jak,no i zdjec tez nie porobie bo jak zachmurzone to nie ma dobrego swiatla. Tj.ma wtedy wysoka tempareture barwowa to kolory wygladaja nieciekawie,nie sa cieple i soczyste a zimne,jakby blade. No i nie ma cieni! A bez cieni nie ma mowy o dobrej fotografi dla mnie:)
Przejezdzamy przez wioski male. Jakby bylo dobre swiatlo,no i wola dobra to bym moze wysiadl. I prosze,odmienilo sie! Pojechal tam gdzie trzeba! Podszedlem kawalek do tego Parku,a tam sie okazalo ze jezdzi tam 519!z ktorego wysiadlem godzine wczesniej na petli w Wilanowie:) Niektóre kursy ma wydłużone po prostu. Ale kto to mógł wiedzieć. Wszedłem tam ale zaczynało kropić także tak tylko kawałek wszedłem i się wróciłem... Trochę głupio ale bez słońca tam nie ma co robić. Było sporo domków kempingowych gdzie mieszkali ludzie. Takie wakacje w Powsinie?
Potem znalazłem ze muzeum etnograficzne jest dziś za free, to też w centrum, ale się okazało ze w sobotę free. W necie wyczytalem stare informacje. Podszedłem do muzeum Chopina na Tamke ale tam w niedzielę free. Choć akurat tam to nie chciałem iść ... No i wracając jak grom z jasnego nieba sms od mikrofoniarza, wystraszylem się jak zwykle, napisałem mu co jutro mam, niestety nie zdążę tego wywiadu nagrać . A szkoda bo to wyglądało na prościzne bo tylko godzina. On wyraźnie wyciągnął do mnie rękę , napisałem ze przepraszam, żeby nie było ze się więcej nie odezwie. Z wrażenia przegapilem przystanek także spore kombinacje wynikły bo ja się przecież przesiadam. Teraz jade 736 który nie dojeżdża do mnie ale lepsze to niż stać na deszczu lub jechać na powrót na Marymontbo już mi się znudziło to bo trochę dziś polazilem w deszczu.
No i jak tak skończyły mi się pomysły to mnie slabosc opada. Ale nie, wiem, to brak kawy ! Bo przecie piłem o 7.00 a jest 14.30,to juz czas na druga dawno minal:) To ladnie mnie trzyma ak.:)
Ladnie mnie trzymal bo teraz czuje sie slabo. To odkad wrocilem do domu tak. Taki bezsens istnienia sie wkrada. Byl kurator,nie lubie tego bo co ja mam mu mowic jak nic sie nie zmienia. No i jemu tez trza bylo naklamac ze 3lata abstyn.na Dolnej. On to zapisal,to jakos gorzej...
Teraz probowalem sie zajac komorka ale nuda. Ja wiem ze to we mnie jest. Zagadalem kilka dawnych znajomych na fejsie,to troche czasu zeszlo.
Po 16tej zapowiadal sie ze P.wpadnie. Wlasnie mu wyslalem ze niedlugo ide spac i zeby nie przyjezdzal,bo jest 20.00. Kiedy on sie ogarnie!... Ja bym mogl te blaszke se przykleic ale jestem leniwy kurcze... Ja tez sie nadaje,a na innych narzekam,heh.
Zamiescilem zdjecia nowe,sciagnalem nowa muze,kolejna z tej wytworni Denovali,tym razem to Aun,taki dark ambient... Posepne troche:) Nie wiem czy mi sie chce jesc,moznaby cos zjesc zeby nie rzucac sie na kolacje o 23.00. No nie wiem... Chyba sie przyszykuje do snu i pojde spac. A szykowanie polega na: umyc zeby,zazyc leki,naszykowac ubranie na jutro,rozscielic lozko i zmowic paciorek:)
A deszcz pada wciaz...
wtorek, 27 maja 2014
Slucham Strawinskiego znow,wersji z kasety,chyba lepiej nawet graja tj.wykonanie lepsze niz to z netu. Tak bardziej energetycznie,bo Pietruszka to zywy,pozytywny utwor. Bo ja kiedys zgralem na kompa pare kaset,glownie dla taty,jak jeszcze kaseciak Panasonic dzialal. Niedawno z przykroscia oddalem go na zlom bo nawet radio nie dzialalo. Troche teraz zaluje bo to byla jakas tam pamiatka... Ze tak zbyt pospiesznie wyrzucilem to razem z innymi gratami,sluchawki do tel.takie badziewne wyrzucilem kilka par,no ale przecie badziewia nie bede sluchal. Trza zalatwic nowe. Moze ciocia cos mi dzisiaj skapnie za to co tam zrobie na dzialce? Jakby z 50dala to bym poszukal czegos na allegro. Tych senheiserow czy beyerdynamic to moge zapomniec bo to ok.100zl. Takie wtykane mozna kupic od 35zl,znaczy znosne,bo mozna i za 5zl,na allegro jest wszystko. Jeszcze patrze ze etui by sie na tel.przydalo zeby nie porysowac zaraz ekranu,to chyba 20zl. Lub chocby folia ochrona,10zl zdajesie. Na razie mam jeszcze orginalna folie ochronna,ale lada chwila ona sie odklei,zreszta juz w kiepskim stanie juz jest.
Jedziemy teraz pociagiem do tego Jaktorowa,to jeszcze za Grodziskiem Mazowieckim. Milo sie jedzie,choc mnie sie chce spac,musialem wziasc drugiego energetyka... Niewatpliwie za duzo,ale nie da sie ograniczac wszystkiego na raz,na razie akodin.
No i jestesmy na stacji stymze jest problem jak tam dotrzec bo to zdajsie daleko,a taksowek nie ma,ciocia dzwonila do dwoch znajomych ale nie moga. A ciocia raczej nie dojdzie,bo ma juz 70lat. O,ale idziemy piechotka,ciocia co i raz przystaje i siada na murku. Mnie trzyma ta slabosc,jest pogoda duszna,tak na deszcz, jest okropnie wrecz. Ciocia nabrala ciezkiego jedzenia,ale szczesliwie rozparcelowalismy to po plecaku i wozku taty,takze spoko jest,bo ja nie znosze nic w rekach nosic,natychmiast mnie boli kregoslup,plecak to co innego bo sie rowno rozklada.
Jestem zmeczony tym wleczeniem sie! Idziemy wolno...No ale nic sie da zrobic. Dobrze ze nie ma skwaru,choć kurcze słońce wychodzi podejrzanie. Niedobrze bo i tak mi ciężko. Oj, ja lubię narzekac! kurde denerwuje mnie to ze ten słownik nie zapamiętuje już nowych slow co mu wpisuje! Albo ze nie zapamietuje moich wyborow z listy wyboru danego slowa jako pierwszego i ciagle proponuje 4inne na s zamiast się ! w tym starym tel.zapamietuje,jest inteligeniejszy.
Jestemy na tej dzialce,ale ja prawie nic nie robilem,tak strasznie zle sie czuje,tak mi slabo... Ale trzeciego energetyka nie wezme przecie,zreszta i tak chwilami mnie lapia lèki bo wzialem 2 i 2kawy dzis.
Leze na lozku znow,oni rozmawiaja i jedza. Jesc tez nie chce,uszczknalem obiadu zeby cioci nie obrazic. Ale nic mi nie idzie. Lezenie w ciemnym pokoju przynosi ulge. Oj kasy nie bedzie... Kurcze jak ja mam pracowac zawodowo jak mam takie stany?
Tak mysle ze jak jest tak zle to wykorzystac to ze to wytrzymuje i jutro planowo nie wziasc ak.?ciezko mi to wytlumaczyc,w kazdym razie zeby przeciagnac o 1dzien. To zawsze bedzie potem lzej o ten 1dzien! To tez mi ciezko wytlumaczyc co ja kombinuje:) O czuje ze mi sie polepsza jak zaczalem pisac! A moze to kwestia pogody tj.cisnienia? Kurcze w tym tel.odkleila i pogiela sie taka blaszka na klawisze. Teraz to okropnie wyglada... Wstyd wyjac w autobusie.
No i komary mnie zezarly! Nie za przyjemne to jest. No podrzemalem troche glebiej,to poczulem sie lepiej. Byla dobra kawa z babeczka i mlecznym orzechowym deserem. Teraz czekamy na pociag. Teraz gadaja o rzucaniu petow,hehe. Moglbym sie wlaczyc w rozmowe z rzucaniem ak.:) Teraz madrza sie o poddaszu,bo przyszedl specjalista ktory tu sie zajmuje od lat domkiem i obejsciem a tu jest sporo fuszerek,bo tata moj sie zna,ma doswiadczenie na budowaniu naszego domu. Przezyl sporo ekip kulawych specjalistow-partaczy,ale nie kloca sie.
Moja kuzynka,kt.miala dobra prace dosc wysoko w Tesco,teraz otworzyla z kolezanka swoj sklep... Niezle,jesli chodzi o ogarnianie takich wielkich rzeczy i posiadanie hajsu... Dolujace to. Moja druga kuzynka pracowala w Niemczech,w Jonson&Jonson,skonczyla studia chemiczne w Belgi,(bylismy wtedy nawet u niej,autem,to byl moj pierwszy w zyciu wyjazd za granice,strasznie duze wrazenie na mnie zrobil,ok.17lat temu) ale nie wiadomo co ona blizej robi bo ona nie jest wylewna. Ale nie ma meza ani dzieci co jest troche dziwne. No ja tez nie mam,ale wiadomo dlaczego:)
Bo poszedlem w destrukcje. Tak bym chcial sie uwolnic od tego akodinu... Jutro mam Pawla na Hozej,zwykle tego dnia bralem ak. A moze jutro sie uda nie wziasc? Jutro musi byc lepiej niz dzis,bo te pare godzin to byl naprawde hardcore... Skrajnie zle sie czulem,taka slabosc ze nie moglem tego wytrzymac. Jak to dobrze ze mialem gdzie sie polozyc! Jutro w koncu tez moge sie polozyc,we wlasnym domu. A dzien sie zacznie dobrze,bo od wyjazdu rano do wawy,to jest zdrowe,bo dla mnie jak rano siedze w domu to sie caly dzien zle czuje. Dlatego tak staram sie wychodzic do tych parkow,muzeow etc. To nie to ze domu nie lubie,wprawdzie mam te zle skojarzenia z dolowymi stanami,ale chodzi o gnusnienie w domu.
Trzeba przyznac ze jak mnie puscila ta depresja to fajnie jechalo sie pociagiem i ladne panny byly niezlym objawieniem,takie to bylo przyjemne w porownaniu do tamtego stanu bolu, odretwienia i zjebania totalnego. Szkoda ze malo porobilem zdjec w tej sytuacji. Szkoda ze nie popracowalem solidnie,bo kasy oczywiscie zadnej nie dostalem,ale nie spodziewalem sie,za lezenie,hehe.
W 414 jechala taka mloda dlugowlosa blondynka z niezwykle jasnymi niebieskimi oczami,znam ja z widzenia z 705,strasznie mi sie kiedys podobala,tj.jedna z wielu takich. Nadal ladna,prosto bardzo sie trzyma. Ale teraz jest pelno slicznych lasek,mlodych dlugowlosych blondynek,to ona jest jedna z wielu... Nawet wiele jest ladniejszych,takich samych swierzutkich i zjawiskowych...
Znow jest ladny zachod slonca. Nie wiem kiedy zdobede sie znow na to zeby wysiasc z 705 tylko po to by porobic zdjecia. Bo w kilku miejscach bylo naprawde ladnie przez okno. Moze jakbym jechal sam bez ojca,to bym sie nie wstydzil. Albo jakbym byl mniej zmeczony. Moze.... Na gdybaniu sie zawsze konczy!
Coz mi pozostalo-lezec gotowym do snu i marzyc o tej niebieskookiej z 414...
Jedziemy teraz pociagiem do tego Jaktorowa,to jeszcze za Grodziskiem Mazowieckim. Milo sie jedzie,choc mnie sie chce spac,musialem wziasc drugiego energetyka... Niewatpliwie za duzo,ale nie da sie ograniczac wszystkiego na raz,na razie akodin.
No i jestesmy na stacji stymze jest problem jak tam dotrzec bo to zdajsie daleko,a taksowek nie ma,ciocia dzwonila do dwoch znajomych ale nie moga. A ciocia raczej nie dojdzie,bo ma juz 70lat. O,ale idziemy piechotka,ciocia co i raz przystaje i siada na murku. Mnie trzyma ta slabosc,jest pogoda duszna,tak na deszcz, jest okropnie wrecz. Ciocia nabrala ciezkiego jedzenia,ale szczesliwie rozparcelowalismy to po plecaku i wozku taty,takze spoko jest,bo ja nie znosze nic w rekach nosic,natychmiast mnie boli kregoslup,plecak to co innego bo sie rowno rozklada.
Jestem zmeczony tym wleczeniem sie! Idziemy wolno...No ale nic sie da zrobic. Dobrze ze nie ma skwaru,choć kurcze słońce wychodzi podejrzanie. Niedobrze bo i tak mi ciężko. Oj, ja lubię narzekac! kurde denerwuje mnie to ze ten słownik nie zapamiętuje już nowych slow co mu wpisuje! Albo ze nie zapamietuje moich wyborow z listy wyboru danego slowa jako pierwszego i ciagle proponuje 4inne na s zamiast się ! w tym starym tel.zapamietuje,jest inteligeniejszy.
Jestemy na tej dzialce,ale ja prawie nic nie robilem,tak strasznie zle sie czuje,tak mi slabo... Ale trzeciego energetyka nie wezme przecie,zreszta i tak chwilami mnie lapia lèki bo wzialem 2 i 2kawy dzis.
Leze na lozku znow,oni rozmawiaja i jedza. Jesc tez nie chce,uszczknalem obiadu zeby cioci nie obrazic. Ale nic mi nie idzie. Lezenie w ciemnym pokoju przynosi ulge. Oj kasy nie bedzie... Kurcze jak ja mam pracowac zawodowo jak mam takie stany?
Tak mysle ze jak jest tak zle to wykorzystac to ze to wytrzymuje i jutro planowo nie wziasc ak.?ciezko mi to wytlumaczyc,w kazdym razie zeby przeciagnac o 1dzien. To zawsze bedzie potem lzej o ten 1dzien! To tez mi ciezko wytlumaczyc co ja kombinuje:) O czuje ze mi sie polepsza jak zaczalem pisac! A moze to kwestia pogody tj.cisnienia? Kurcze w tym tel.odkleila i pogiela sie taka blaszka na klawisze. Teraz to okropnie wyglada... Wstyd wyjac w autobusie.
No i komary mnie zezarly! Nie za przyjemne to jest. No podrzemalem troche glebiej,to poczulem sie lepiej. Byla dobra kawa z babeczka i mlecznym orzechowym deserem. Teraz czekamy na pociag. Teraz gadaja o rzucaniu petow,hehe. Moglbym sie wlaczyc w rozmowe z rzucaniem ak.:) Teraz madrza sie o poddaszu,bo przyszedl specjalista ktory tu sie zajmuje od lat domkiem i obejsciem a tu jest sporo fuszerek,bo tata moj sie zna,ma doswiadczenie na budowaniu naszego domu. Przezyl sporo ekip kulawych specjalistow-partaczy,ale nie kloca sie.
Moja kuzynka,kt.miala dobra prace dosc wysoko w Tesco,teraz otworzyla z kolezanka swoj sklep... Niezle,jesli chodzi o ogarnianie takich wielkich rzeczy i posiadanie hajsu... Dolujace to. Moja druga kuzynka pracowala w Niemczech,w Jonson&Jonson,skonczyla studia chemiczne w Belgi,(bylismy wtedy nawet u niej,autem,to byl moj pierwszy w zyciu wyjazd za granice,strasznie duze wrazenie na mnie zrobil,ok.17lat temu) ale nie wiadomo co ona blizej robi bo ona nie jest wylewna. Ale nie ma meza ani dzieci co jest troche dziwne. No ja tez nie mam,ale wiadomo dlaczego:)
Bo poszedlem w destrukcje. Tak bym chcial sie uwolnic od tego akodinu... Jutro mam Pawla na Hozej,zwykle tego dnia bralem ak. A moze jutro sie uda nie wziasc? Jutro musi byc lepiej niz dzis,bo te pare godzin to byl naprawde hardcore... Skrajnie zle sie czulem,taka slabosc ze nie moglem tego wytrzymac. Jak to dobrze ze mialem gdzie sie polozyc! Jutro w koncu tez moge sie polozyc,we wlasnym domu. A dzien sie zacznie dobrze,bo od wyjazdu rano do wawy,to jest zdrowe,bo dla mnie jak rano siedze w domu to sie caly dzien zle czuje. Dlatego tak staram sie wychodzic do tych parkow,muzeow etc. To nie to ze domu nie lubie,wprawdzie mam te zle skojarzenia z dolowymi stanami,ale chodzi o gnusnienie w domu.
Trzeba przyznac ze jak mnie puscila ta depresja to fajnie jechalo sie pociagiem i ladne panny byly niezlym objawieniem,takie to bylo przyjemne w porownaniu do tamtego stanu bolu, odretwienia i zjebania totalnego. Szkoda ze malo porobilem zdjec w tej sytuacji. Szkoda ze nie popracowalem solidnie,bo kasy oczywiscie zadnej nie dostalem,ale nie spodziewalem sie,za lezenie,hehe.
W 414 jechala taka mloda dlugowlosa blondynka z niezwykle jasnymi niebieskimi oczami,znam ja z widzenia z 705,strasznie mi sie kiedys podobala,tj.jedna z wielu takich. Nadal ladna,prosto bardzo sie trzyma. Ale teraz jest pelno slicznych lasek,mlodych dlugowlosych blondynek,to ona jest jedna z wielu... Nawet wiele jest ladniejszych,takich samych swierzutkich i zjawiskowych...
Znow jest ladny zachod slonca. Nie wiem kiedy zdobede sie znow na to zeby wysiasc z 705 tylko po to by porobic zdjecia. Bo w kilku miejscach bylo naprawde ladnie przez okno. Moze jakbym jechal sam bez ojca,to bym sie nie wstydzil. Albo jakbym byl mniej zmeczony. Moze.... Na gdybaniu sie zawsze konczy!
Coz mi pozostalo-lezec gotowym do snu i marzyc o tej niebieskookiej z 414...
Musze pamiętać by wieczorami wysyłać te maile na bloga bo potem stare wysyłam jak teraz. Muzyka Strawinskiego fascynowałem się wczoraj. Dziś wgralem Panufnika na mp3, symfonie, ale jakoś srednio mi pasuje... długa jest, chyba sobie włączę jednak rozrywkę...
Kurcze dobrze się czułem od rana a teraz nachodzi mnie slabosc w głowie... Napisałem temu Michałowi w jakiej sytuacji jestem. Nie kryje się przed nikim, wbrew temu co chyba chcą moi rodzice. Ale co, to mój znajomy nie ich.
Rozpisalem się w mmsach Piotrkowi ale bez reakcji niestety. Tzn .znalazłem maila, bardzo krótkiego, w sprawie rowerow,ze jak bedzie trzeba to mnie spakuja:) Ze bedzie fajnie,zebym jechal,a nieprzyjemne to ze za duzo narzekam,bo on nie lubi,ze mnie przeciez naprostowali w tym osrodku... Eh,kurde jak mnie denerwuje jak ludzie nie rozumieja tej depresji!
Kurna goraco w tym autobusie jak chuj! Jeszcze okna pozamykane ale ja oczywiscie boje sie otworzyc! Jestem kurwa pierdolonym frajerem!
Jej,ale sie unioslem. Znow goraco w 116,tym razem powrotnym,ale okno sie nie otwiera to frustracja mniejsza bo probowalem:)
Gorzej ze na te grupy terap.na Dolnej to trza miec 2lata abstyn.to mnie zaprasza za 2lata... Moglem mu nie mowic to by zaprosil za rok! Ale to tez odlegle ze szok. Najgorzej ze bede musial naklamac w domu ze oni chca 3lata absty.skoro za 2mnie zapraszaja... No ale moja siec klamst juz sie niedlugo przestanie powiekszac bo rzuce to dziadostwo? Tak bym chcial. Wiem ze pisze raz tak,raz siak. Tak to dziala ze mota czlowiekiem.
Gorzej ze drugie sluchawki padaja,prawa juz prawie nie gra,to od dzisiaj. Nie wiem czy jest sens czyscic woda goraca zeby nie bylo jak z tamtymi ze wogole przestaly grac.
Ale na razie sie nie zalamuje:) Czeka mnie spotkanie z Ania! Tj.ona cos mowila o rowerach tylko zebym wzial pompke,zobaczymy,moze byc bardzo fajnie. Tylko musze jeszcze to pismo do Gopsu napisac i zawiesc,bo mnie ojciec dreczyl o to wczoraj. To stale wychodzi ze jemu bardziej zalezy na zalatwianiu moich spraw niz mnie... No ale jest bardzo marudny!
Musze cos zapodac zeby poprawic se humor,wiec kawa albo energetyk bo mam oba.
Wybralem kawe,zdrowiej,ale goraca,mimo ze dolewalem zimnej wody.
Ten Floex co Adam polecal zaczyna mi sie podobac... Znalazlem 2kawalki wcale nie smetne,dolujace,a zywe,moze i reszta jest taka tylko trza poznac? Tak to jest z dobra muzyka ze nie odrazu jest czytelna! Kurcze cos mie w piersiach kloje,nieprzyjemne,no przeciez zawalu nie mam,zreszta to z prawej kloje. Ze tez czlowiek zmaga sie cale zycie z cierpieniem... Ciagle jest cos nie tak! Cale zycie cos go boli,jak nie fiz.to psych. Przerabane z tym zyciem... Caly czas mnie to kloje,choroba,moze to jakis skurcz? Moze jak wstane i wyjde to przejdzie?
Wlasnie mialem deja vu co do tych slow ostatnich,jakies znow dalekie skojarzenia z czyms. Nie no,jak ma mnie bolec,to ja nie jade nigdzie i musze sie polozyc! To nie pije wiecej kawy zeby moc zasnac w razie czego.
No i popadalo sporo u nas,ja 2x spalem. Ze spotkania z Ania nic nie wyszlo,bo mielismy niby na ten rower,ale tez z mojej winy,bo moglem do niej dojechac autobusem i nie wiem,w kurtkach sie przejsc,no i teraz nie pada od dawna,to mozna bylo jakbym bardziej chcial. Przejrzalem zdjecia z Parku Morskie Oko-same dobre! Mam coraz lepsze oko:) Albo akodin ma...:(
Kurcze dobrze się czułem od rana a teraz nachodzi mnie slabosc w głowie... Napisałem temu Michałowi w jakiej sytuacji jestem. Nie kryje się przed nikim, wbrew temu co chyba chcą moi rodzice. Ale co, to mój znajomy nie ich.
Rozpisalem się w mmsach Piotrkowi ale bez reakcji niestety. Tzn .znalazłem maila, bardzo krótkiego, w sprawie rowerow,ze jak bedzie trzeba to mnie spakuja:) Ze bedzie fajnie,zebym jechal,a nieprzyjemne to ze za duzo narzekam,bo on nie lubi,ze mnie przeciez naprostowali w tym osrodku... Eh,kurde jak mnie denerwuje jak ludzie nie rozumieja tej depresji!
Kurna goraco w tym autobusie jak chuj! Jeszcze okna pozamykane ale ja oczywiscie boje sie otworzyc! Jestem kurwa pierdolonym frajerem!
Jej,ale sie unioslem. Znow goraco w 116,tym razem powrotnym,ale okno sie nie otwiera to frustracja mniejsza bo probowalem:)
Gorzej ze na te grupy terap.na Dolnej to trza miec 2lata abstyn.to mnie zaprasza za 2lata... Moglem mu nie mowic to by zaprosil za rok! Ale to tez odlegle ze szok. Najgorzej ze bede musial naklamac w domu ze oni chca 3lata absty.skoro za 2mnie zapraszaja... No ale moja siec klamst juz sie niedlugo przestanie powiekszac bo rzuce to dziadostwo? Tak bym chcial. Wiem ze pisze raz tak,raz siak. Tak to dziala ze mota czlowiekiem.
Gorzej ze drugie sluchawki padaja,prawa juz prawie nie gra,to od dzisiaj. Nie wiem czy jest sens czyscic woda goraca zeby nie bylo jak z tamtymi ze wogole przestaly grac.
Ale na razie sie nie zalamuje:) Czeka mnie spotkanie z Ania! Tj.ona cos mowila o rowerach tylko zebym wzial pompke,zobaczymy,moze byc bardzo fajnie. Tylko musze jeszcze to pismo do Gopsu napisac i zawiesc,bo mnie ojciec dreczyl o to wczoraj. To stale wychodzi ze jemu bardziej zalezy na zalatwianiu moich spraw niz mnie... No ale jest bardzo marudny!
Musze cos zapodac zeby poprawic se humor,wiec kawa albo energetyk bo mam oba.
Wybralem kawe,zdrowiej,ale goraca,mimo ze dolewalem zimnej wody.
Ten Floex co Adam polecal zaczyna mi sie podobac... Znalazlem 2kawalki wcale nie smetne,dolujace,a zywe,moze i reszta jest taka tylko trza poznac? Tak to jest z dobra muzyka ze nie odrazu jest czytelna! Kurcze cos mie w piersiach kloje,nieprzyjemne,no przeciez zawalu nie mam,zreszta to z prawej kloje. Ze tez czlowiek zmaga sie cale zycie z cierpieniem... Ciagle jest cos nie tak! Cale zycie cos go boli,jak nie fiz.to psych. Przerabane z tym zyciem... Caly czas mnie to kloje,choroba,moze to jakis skurcz? Moze jak wstane i wyjde to przejdzie?
Wlasnie mialem deja vu co do tych slow ostatnich,jakies znow dalekie skojarzenia z czyms. Nie no,jak ma mnie bolec,to ja nie jade nigdzie i musze sie polozyc! To nie pije wiecej kawy zeby moc zasnac w razie czego.
No i popadalo sporo u nas,ja 2x spalem. Ze spotkania z Ania nic nie wyszlo,bo mielismy niby na ten rower,ale tez z mojej winy,bo moglem do niej dojechac autobusem i nie wiem,w kurtkach sie przejsc,no i teraz nie pada od dawna,to mozna bylo jakbym bardziej chcial. Przejrzalem zdjecia z Parku Morskie Oko-same dobre! Mam coraz lepsze oko:) Albo akodin ma...:(
poniedziałek, 26 maja 2014
Jak wam podobają się nowe zdjęcia? Tak, wyraźnie oddzielam wpisy gdzie same zdjęcia od samego tekstu. Jakby to inna osoba pisała. No ale linki do postów ze zdjęciami zamieszczam na fejsie to tam ludzie znaczy znajomi z ośrodka nie wiedza ze biorę i wogóle o moim w sumie kiepskim życiu...
A tu pisze wszystko, no prawie... Jakoś mi smutno się zrobiło. Niedobrze! Nie można marnowac kodusia, to grzech :-)
Taki kolega z ławy szkolnej Michał się odezwal na fejsie, pianista, bardzo mnie tym zdziwił. Tak pozytywnie. W szkole mieliśmy dobre relacje, znaczy blisko byliśmy. To były chyba fajne czasy, jaka szkoda ze ja nic praktycznie z tego nie pamiętam... Tam mam zrypana te pamięć, ale to nie tylko akodinem, bo wcześniej w szkole też niewiele pamiętałem zanim zacząłem chlac czy ćpać. Ale z Michałem to były wyskoki alkoholowe często. Chyba mi się nawet snila dziś moja szkoła. Ja mam wogóle rozbudowane te sny, prawie zawsze. To też może dlatego wzięło mnie na słuchanie klasyki?
Czuje jak wznosze sie w zwyz mentalnie sluchajac tego Ognistego Ptaka Strawinskiego! Patrze przez okno w zielonosc i tak mi sie dziwnie robi,taka pelnie zaczynam czuc,cos dawno nie odczuwanego! To cos boskiego! Czy to kultura wyzsza wola do mnie? Bo tylko sztuka moze zapewnic te silne doznania kiedy do oczu z wrazenia plyna lzy... Jak mi teraz,tak sie wzruszylem ta muzyka!
To trwalo chwilke... Ale co stoi na przeszkodzie by znowu sobie puscic Ognistego Ptaka jak juz bede w parku? W tej ciszy i zieleni? To rozgladanie sie za dziewczynami wydaje mi sie teraz takie prymitywne... Fajnie sie jedzie w klimatyzowanym autobusie:)
Dzis o 16tej darmowy koncert muz.pow.na Grochowskiej,tam gdzie Sinfonia Varsovia,moze tam pojade zamiast parku? To musze sie chyba wrocic 705 do 509 i tam przeczekac. Ciekawe kiedy ten 705zawroci,bo musialem zejsc juz na ziemie i zastanowic sie czy zdaze tam dojechac? Jak dopiero za0.5h to chyba nie zdaze. To moze nawet lepiej,odejdzie jedno zdenerwowanie,bo sie teraz denerwuje tym. O,jedziemy,pewno musial tylko pojsc do kibla,bo sie spoznil. Ale to kiepsko jak oni tak w kolko jezdza i nie maja wytchnienia? Klima znow dziala,jest przyjemnie.
Tak a mnie sie snily znane motywy,ze jestem uwieziony w jakims osrodku,a dwa ze wracam zza granicy i potrzeba duzo kasy na bilet,i tu zwykle sni mi sie ze rodzice mi dali a ja kase przewalilem i jest lipa. Tym razem chyba nie,bo ich spotykam bo oni tez sa za ta granica na wyjezdzie. W kazdym razie snilo mi sie jak zwykle ze mam duzo,za duzo paczek. Z tym jest czesto problem w realu,byl zawsze na rowerach. I snil mi sie jakis dom obcy troche,ale jakby jakichs znajomych,ja w nim mieszkalem na wakacjach chyba czy jakos tak. Coz,znow sie rozmazylem... Tak mi sie zawsze przypominaja sny jak wezme akodin. Ty moje szczescie... Ja mam sie z toba zegnac?...
Bylem na tym koncercie. Bylo tak cudownie i mialem tyle zajecia z pisaniem z prawdziwymi ludzmi na fejsie ze nie bylo czasu na bloga!:) To pozytywnie:-) Byłem też w tym parku co planowałem tj.Morskie Oko, na Mokotowie. Blisko bardzo miejsca gdzie jutro jade do lekarza tj.na Dolną . Myślę czy nie trzeba popodlewac bo niby miałem jak wrócę. Tylko ze już jest wieczór więc nie wiem. Bo do podlewania używamy naszej wody ze studni, ona jest żółta ale 100x tansza od tej z wodociagu która na 1 podlewanie wychodzi 50zł ! To jak co parę dni latem się podlewa to nieźle płacą ci co nie mają studni a też mają takie duże działki. Ale tych drugich jest mało. Poza tym generalnie ludzie tu są bardzo bogaci , nie tak jak my...
A tu pisze wszystko, no prawie... Jakoś mi smutno się zrobiło. Niedobrze! Nie można marnowac kodusia, to grzech :-)
Taki kolega z ławy szkolnej Michał się odezwal na fejsie, pianista, bardzo mnie tym zdziwił. Tak pozytywnie. W szkole mieliśmy dobre relacje, znaczy blisko byliśmy. To były chyba fajne czasy, jaka szkoda ze ja nic praktycznie z tego nie pamiętam... Tam mam zrypana te pamięć, ale to nie tylko akodinem, bo wcześniej w szkole też niewiele pamiętałem zanim zacząłem chlac czy ćpać. Ale z Michałem to były wyskoki alkoholowe często. Chyba mi się nawet snila dziś moja szkoła. Ja mam wogóle rozbudowane te sny, prawie zawsze. To też może dlatego wzięło mnie na słuchanie klasyki?
Czuje jak wznosze sie w zwyz mentalnie sluchajac tego Ognistego Ptaka Strawinskiego! Patrze przez okno w zielonosc i tak mi sie dziwnie robi,taka pelnie zaczynam czuc,cos dawno nie odczuwanego! To cos boskiego! Czy to kultura wyzsza wola do mnie? Bo tylko sztuka moze zapewnic te silne doznania kiedy do oczu z wrazenia plyna lzy... Jak mi teraz,tak sie wzruszylem ta muzyka!
To trwalo chwilke... Ale co stoi na przeszkodzie by znowu sobie puscic Ognistego Ptaka jak juz bede w parku? W tej ciszy i zieleni? To rozgladanie sie za dziewczynami wydaje mi sie teraz takie prymitywne... Fajnie sie jedzie w klimatyzowanym autobusie:)
Dzis o 16tej darmowy koncert muz.pow.na Grochowskiej,tam gdzie Sinfonia Varsovia,moze tam pojade zamiast parku? To musze sie chyba wrocic 705 do 509 i tam przeczekac. Ciekawe kiedy ten 705zawroci,bo musialem zejsc juz na ziemie i zastanowic sie czy zdaze tam dojechac? Jak dopiero za0.5h to chyba nie zdaze. To moze nawet lepiej,odejdzie jedno zdenerwowanie,bo sie teraz denerwuje tym. O,jedziemy,pewno musial tylko pojsc do kibla,bo sie spoznil. Ale to kiepsko jak oni tak w kolko jezdza i nie maja wytchnienia? Klima znow dziala,jest przyjemnie.
Tak a mnie sie snily znane motywy,ze jestem uwieziony w jakims osrodku,a dwa ze wracam zza granicy i potrzeba duzo kasy na bilet,i tu zwykle sni mi sie ze rodzice mi dali a ja kase przewalilem i jest lipa. Tym razem chyba nie,bo ich spotykam bo oni tez sa za ta granica na wyjezdzie. W kazdym razie snilo mi sie jak zwykle ze mam duzo,za duzo paczek. Z tym jest czesto problem w realu,byl zawsze na rowerach. I snil mi sie jakis dom obcy troche,ale jakby jakichs znajomych,ja w nim mieszkalem na wakacjach chyba czy jakos tak. Coz,znow sie rozmazylem... Tak mi sie zawsze przypominaja sny jak wezme akodin. Ty moje szczescie... Ja mam sie z toba zegnac?...
Bylem na tym koncercie. Bylo tak cudownie i mialem tyle zajecia z pisaniem z prawdziwymi ludzmi na fejsie ze nie bylo czasu na bloga!:) To pozytywnie:-) Byłem też w tym parku co planowałem tj.Morskie Oko, na Mokotowie. Blisko bardzo miejsca gdzie jutro jade do lekarza tj.na Dolną . Myślę czy nie trzeba popodlewac bo niby miałem jak wrócę. Tylko ze już jest wieczór więc nie wiem. Bo do podlewania używamy naszej wody ze studni, ona jest żółta ale 100x tansza od tej z wodociagu która na 1 podlewanie wychodzi 50zł ! To jak co parę dni latem się podlewa to nieźle płacą ci co nie mają studni a też mają takie duże działki. Ale tych drugich jest mało. Poza tym generalnie ludzie tu są bardzo bogaci , nie tak jak my...
Subskrybuj:
Posty (Atom)