niedziela, 9 listopada 2014

Te energetyki wciagaja... Chyba za duzo wypilem,i kawa u Gosi,dlatego ten Bad Trip mi sie zaczal wlaczac bo mi sie zaczely palic bezpieczniki w mozgu... Ale wiele to mnie nie nauczylo, bo znow pije jak wrocilem do domu.  I znow puscilem Mark De Clive, ten jazz,taki super energetyczny. Szkoda ze nie ma tych plyt co ja mam na Deezer,ja mam duzo,a tam tylko 2, podobnie Naoki Kenji,ja mam wiecej posciaganych niz oni tam pokazuja. A musialem skorzystac z Deezer bo mi sie empetrojka rozladowala.
No dobra, trza isc zjesc obiad.
U nas jest za goraco w domu! Tak czuje, po tym Acodinie i energetyku:-) A bo na dworze nie jest znowu zimno a mama kazala wlaczyc ogrzewanie tacie, to wlaczyl, choc i dla mnie mozna by nie grzac i zaoszczedzic. Ciekawe co bedzie zima, ja sie przygotowuje na ostre zimniecie przy tempareturze 15st.w pokoju, a jak bedzie naprawde? No ale teraz to se mozna grzac, bo jest cieplo to piec na minimum, to kilkaset zl za gaz, a zima, to blizej tysiaca...
No dobra, to sie przebiore i ide jesc.
Kurna,sam sobie podgrzewalem i jest gorace, tak nienawidze goracego bo trzeba czekac,ja nie zjem goracego. No to przyszedlem spowrotem do pokoju a obiad sie w kuchni chlodzi.
Kurde, wypilem kawe, i to byl blad! Przesadzilem z pobudzeniem i teraz czuje sie zle:-(
Wylaczylem muze ktora mnie tak fajnie podkrecala. W sumie to jak sie dobrze czuje to ja nie wiem co robic, tzn.jakby byla inna pogoda (inna pora roku,hehe) to bym poszedl na rower! Marzenia scietej glowy...
Kurcze boli mnie kregoslup i szyja od siedzenia przy komputerze, i wogole siedzenia na tych kursach.
To se usiadlem tak ze oparlem sie na fotelu.
Wlaczylem se mala lampke dla klimatu, i wlalem olejek rozany do nawilzacza na kaloryferze, juz pachnie:-) Bo u mnie w pokoju generalnie smierdzi moim potem, bo sie mocno poce w nocy, od poscieli smierdzi. U innych ludzi w domu tak nie ma. U Gosi smierdzi, ale raczej niewyniesionymi smieciami, a nie potem.
Kiedys jej musze to powiedziec.
Kurcze, przez korespondencje z psycholozka Ania runal mi humor w dol:-( Tak drastaycznie. I jeszcze lęki się włączyły. Chyba zazyje Mirtor. A jeszcze 10min.temu  wcinalem zadowolony wafelka...
Nie no,ona cos mi tam odpisuje jednak,cos tam prostuje,moze nie bedzie tak beznadziejnie jak myslalem.
Final byl taki ze w lekach polozylem sie pod kocem i zazylem Mirtor. Takze po dobrym humorze nie zostal nawet slad.

Taraz jest 3cia w nony i jskos obudzilem sie,nie nie wiem cxemu. Kurwa robie bledy,to nie bede pisal,to chuj,pierdole to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz