wtorek, 11 listopada 2014

Leze sobie na lozku,slucham muzyki,i pisze smsy. Lubie dotykac mojego tableta jak teraz:-) Choc on ma aluminiowa obudowe z tylu i jest zimny,i szybko robi sie wilgotny bo mnie sie czesto poca rece. No tak mam i nie poradze,a zwlaszcza jak jestem wsrod ludzi znajomych,np.na tych kursach to mi sie strasznie pocily,tez tak nie bardso co bylo zrobic z rekami jak sie siedzialo.

Zazylem tantum rosa,1torebke,bo poprzednio 2 i po poludniu i nie mogllem spac 2dni,to byl koszmar. A jednak nadal tego prubuje,jestem skonczonym cpunem... Dobrze ze moi rodxice tego nie czytsja. Kurde nie chce mi sie ciagle poptawiac tych bledow! 

Napisalem do Daniela,fajnie,on mi odpisuje, robi wlasnie kolejny mix techno. Ze tez czlowiek ma taka zajawke,to fajnie. Ja tez mialem,spacery i rower. Daniel mowi zeby sie zmusic na ten rower. A mi tak sie nie chce. Nawet dobrze mi sie siedzi,a wlasciwoe lezy na lozku i pisze.

Napisalem smsy do wielu osob, i do wielu na facebooku. Wiele mi odpisalo,tj.chyba mniejszosc. Ale dobrze ze chociaz oni. Chwilami wpadam w depresje ze nie mam znajomych,ze sa nic nie warci,zreszta kto mnie czyta to wie... Mysle teraz ze za duzo wymagam od nich. Nie wszyscy sie tak bardzo nudza stale jak ja. Maja obowiazki, prace, dom, sprzatanie, zakupy, dzieci.
Napisalem jednak do Ani psycholozki,wyjasnilem sprawe asertywnie jak nas uczyli w osrodku. Ale humor mi dramatycznie zjechal. Nie wiem co robic. Czy sie polozyc pod kocem i zgasic swiatlo i kompa, czy pojsc zrobic kawe, czy dalej siedziec w ciszy.

Teraz juz nie mam z kim pisac,ani na sms ani fejsie. Wszyscy sobie poszli.:-( Ja jak zwykle zostalem sam,na pastwr swoich mysli.... Czarnych jak smola. Gosia napisala mi ze ma leki,ze sie boi smierci. Ja mam strach przed tym ze teraz przez pol roku bedzie zimno,ciagle,w dzien o w nocy, na dworze,i w domu i w pokoju. Bo nie ma kasy zeby porzadnie ogrzac ten wielki dom gazem. Ale i tak na razie jest cieplo, bo ten nowy piec to na minimum ma wieksza temperature niz tamten.

no to jest chyba nawet 19stopni u mnie. Ale poza cieplem to ja lubie swieze powietrze i sie szybko dusze jak jest zamkniete okno,wiec mam teraz szparke,tj,uhylone troszke.
Slysze czasem znieksztalcenia dzwiekow,takie pplastikowe jakby,np.jak samochod przejedzie,takie nieznajome dzwieki,bo muze slysze normalnie.

Zazylem Mirtor, 15mg, pol tabletki. Mam nadzieje ze mi sie poprawi. Kurde. Napisalem cos ale skasowalem,bo to wstyd. Dobrze ze z Ania juz dobrze,to ulga jednak. Zastanawiam sie nad tym koncertem,ale mi sie raz ze nie chce,a dwa ze sie zle czuje. Szkoda bo moglem spotkac Kumpla dobrego. Ja to zawsze unikam tak tych dobrych rzeczy,i czesto w ostatniej chwili.

O,wiem, napisze znow do Gosi. Tylko co zeby jej nie zdolowac bardziej? A moze jakas muzyke sobie puszcze?
Tak,Lisa Shaw teraz leci,to delikatne,troche nawet popowe,ale da sie zniesc. A ja po mistorze mam oczywiscie cisnienie na slodkie! Zjadllem wafelka,kawalek czekolady,i mi malo. To nie wiem czy pozwolic sobie na drugiego wafelka,czy zjesc samego cukru?

Gosia cos nie odpisuje, moze spi? Ona lubi sobie posppac. Jest taka ociezala wogole. No i tak wyglada niestety,wiec jak mowi ze musi schudnac to ja nie zaprzeczam.
Tymczasem bateria sie laduje w tablecie ladowarka 1amper, taka do komorki,i chyba tak samo laduje. To nie trzeba kupowac drogiej drugiej ladowarki 2ampery. 20zl kosztuje taka najtansza na allegro. Eh, ja w tej gorce to zawsze lubie wydawac kase! Na razie przetracilem 15zl na te rozmowy z tableta,znaczy na dolafowania. Kurwa te jebane kurwa chuje emotikony sie wlaczaja co chwile!! Przeciez tego nie klikam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz