Bylem u Gosi,w sumie fajnie tylko u nich ten syf i smrod. Ale przyzwyczajam sie,bo ja bardao lubie. Ale nie wiem co to za goscie co w niej ci dwaj zakochani,ze by chcieli miec taka zone i taki syf w domu?
Ale ppodobnie moj tata nie rozumie po co ja wogole do niej jezdze,ze to zla kobieta,hehe. Wyjalem tableta w autobusie i sobie pisze.
Przez chwile mialem poczatek bad tripa,ale chyba przeszlo,zmienilem muzyke na Naoki Kenji,tradycyjnie,hehe.
Deszcz pada. Nie ma gdzie pojsc,znaczy do parku. Sprawdzilem ze za 5min.odjezdza 705,powinienem zdazyc,jak nie to nie,a tragedii,pojde do Auchan,moze cos kupie? Tam jest wifi,choc w sumie na co mi wifi jak mam 20giga netu,hehe,nie musze oezczedzac ani nie jeetem za granica.
Kurcze mialem kupic bluethotha,znaczy sprawdzic ceny pod gusem, do cen na allegro,taki z antenka. Ale nie,przeciez nie mam rutera,bo to inna oferte wzialem,z samym tabletem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz