Dzis mialem hardcorowe sny. Bylem w jakiejs machinie smierci, mialem podac imie jakies dziewczyny na B, nie wiem o co chodzilo, mialem kilka prob kiedy podawale to imie i maszyna sie zatrzymywala. Robaki wylazily mi ze skory a w to miejsce wbijaly sie igly strzykawek. Ta maszyna zabierala mi powietrze, jakbym sie topil w niej. Przez pare razy podalem zle imie az mnie usmiercila. To bylo straszne. W tym momencie sie obudzilem. Ale obudzilem sie dziwnie spokojny, jakbym przezyl jakis proroczy sen. To slowo ktore mialem podac to zdajsie Sinking tj.topic po angielsku.
wtorek, 30 września 2014
Dzis mialem hardcorowe sny. Bylem w jakiejs machinie smierci, mialem podac imie jakies dziewczyny na B, nie wiem o co chodzilo, mialem kilka prob kiedy podawale to imie i maszyna sie zatrzymywala. Robaki wylazily mi ze skory a w to miejsce wbijaly sie igly strzykawek. Ta maszyna zabierala mi powietrze, jakbym sie topil w niej. Przez pare razy podalem zle imie az mnie usmiercila. To bylo straszne. W tym momencie sie obudzilem. Ale obudzilem sie dziwnie spokojny, jakbym przezyl jakis proroczy sen. To slowo ktore mialem podac to zdajsie Sinking tj.topic po angielsku.
poniedziałek, 29 września 2014
To scinanie drzewa mnie natchnelo na przemyslenia ze 20lat temu jak je sadzilismy po przeprowadzce w Wawy to zycie stalo przede mna otworem. To byly czasy... Wtedy nie bylem jeszcze narkomanem ani alkoholikiem! Czasy wspaniale! Ale wtedy nie docenialem tego. Jak ja bym chcial byc mlodszy o 20lat! Miec znow 19lat i zyciowe decyzje przed soba. Bym sie zajal studiami a nie paleniem marihuany, bym teraz dawno mial super prace, auto, zone, rodzine, moze tak dobrze bym zarabial ze bym sie sam budowal. A wystarczylo robic to co starsi mowili czyli zajac sie nauka a nie zabawa....!!!
niedziela, 28 września 2014
Moj stan jest taki wlasnie ze ciezko wytrzymac kazda chwile, probuje przetrwac do nastepnej. To jest wlasnie depresja!
sobota, 27 września 2014
Wczoraj caly dzien spedzilem na spaniu. Nic nie mialo sensu. Nie moge mixowac Acodinu z thiocodinem, ten Aco to jedyne co mi zostalo z.sensu zycia...
A dzis... pojechalem na Koszykowa i zazylem. Jest niby ladna pogoda, ale nie w mej duszy.Znalazlem sucha lawke w parku to usiadlem. Zimno mi i za cieplo jednoczesnie. Probuje sluchac jakiejs muzyki, ale wszystko mnie doluje albo nie pasuje. Mialem wytrzymac 4dni a 2wytrzymalem. Jest coraz gorzej. Ale kurcze ja nie wiem jak sie nie poddawac tym beznadziejnym myslom... Za 25min.cos sie powinno poprawic bo zacznie dzialac Acodin.
Cos sie zaczyna zmieniac w mej duszy, moze zaczyna dzialac? Przeszedlem troche po parku, troche siedze, troche chodze, jest troche ludzi robiacych sobie zdjecia, w koncu sobota. Ale malo, jak wp owszedni dzien.
Jakas pani obok sie rozbiera na sloncu. A mi zimno w bluzie i kurtce z szalikiem. Tzn.zimno moze nie. Muza nie pociaga ale jest znosna, to juz cos, Alex Cortiz.
Juz 65min.minelo. jakies dziewczynki siedza kolo mnie na lawce, one maja fajne zycie, nie sa uzaleznione, pewno tez nie maja depresji. Chrupia sobie pieczywo ryzowe i rozmawiaja. Nie wiem o czym bo mam sluchawki. Hej, ich jest wiecej,12, z jakimis paniami. Poszli sobie wlasnie.
A ja znalazlem kolejny cel istnienia, tj.pojsc do Biedronki po czekolade bo tam maja tania i dobra. Wiem gdzie niedaleko Biedronka, to sie przespaceruje. Albo moze szkoda tych 2zl i zjem kanapke...
czwartek, 25 września 2014
Skosilem te trawe,ale pod koniec zlapal mnie deszcz, wiec sie szyko zwijalem. To dlatego sie tak beznadziejnie czulem mimo mixu lekow -bo pogoda sie zalamala...
Musze przestac cpac...
Rodzicom powiem ze depresja znowu przychodzi i czuje sie gorzej i zeby sie nie dziwili ze nie funkcjonuje jak dotad. Ale jak ja funkcjonowalem? Chyba i tak zle. Wszystko jest bez sensu, kurna czemu do cholery ja zawsze pisze snesu? Musze za kazdym razem poprawiac. Tak wiele rzeczy mnie wpienia...
Muza Little Dragon ktora wydawala mi sie czadowa teraz nie dziala. Szarosc... Czy w swym zyciu bylem juz w takiej dupie? Nie wiem czym sie zajac. Chyba lezeniem. Dobrze ze nic nie musze robic bo bym nie byl chyba w stanie. Ale jakby byla pogoda to co innego. Moze mi sie wydaje. Ten swiat ostatnio moj sie bardzo zmienil, to wszystko takie dziwne jest... Mowie odkad p.Mariola sprowokowala mnie do glebszych przemyslen, ktorych jak widze po statystykach nikt nie przeczytal. Jakos umknely oczom.
ALe wazne ze ja do nich doszedlem, to naprawde milowy krok w ostatnim mym mysleniu w ciagu ostatniego, no nie wiem-roku?
Jak ja bede cpal to nie bede mial zadnych glebszych przemyslen, wszystko jest takie plytkie odkad cpam Acodin. Musze go rzucic. Przeraza mnie to, ale to chyba oczywiste. WYwyluje strach,niepewnosc.
Kurde zadna muza mi nie pasuje. Nic mi nie pasuje. Nie wiem co robic. Dobrze chociaz ze moge pisac.
Wszystko wydaje mi sie takie udawane,sztuczne. Kurcze,jeszcze ten Darek dzwonil wczoraj w sprawie pracy, ja nie mam pojecia o tym imitowaniu efektow synchronicznych, to powiedzialem Lukaszowi,ale wypadaloby zeby zadzwonic do Darka i powiedziec mu ze rezygnuje. Zeby to elegancko zakonczyc. Ale boje sie. I pewno nic nie zrobie.
Tata przycina galezie u cioci na dzialce,a mama uczy dzieci w szkole. A ja nic nie robie. Do tego sie nadaje jedynie. Gosia napisala,to jej wylalem troche zali,ale juz nie odpisala. Moze nie ma czasu. To wszystko jest takie smutne:-( A bedzie jeszcze gorzej. To mnie przeraza. ALe zaraz,stop! Jestem w paszczy swojej choroby,depresji, ktora mi wmawia ze wszystko jest beznadziejne,a wcale tak nie jest! ALe nie,to przeciez nalog, mega zejscie po mega braniu, po ciaglym raniu przez 14miesiecy. Jak to bedzie? Czy ja oczekuje ze bedzie lekko?
W sumie teraz te dni, najblizsze kilka,to moge przespac, tj.wracam z zabiegow i ide spac. Wezme leki nasenne i jakos przejdzie czas. A co bedzie za 11dni jak przyjda te kursy? TO masakra. TO paranoja ze ja nie zrobilem sobie wczesniej tego odwyku! Wszystko sie rozwali. Te kursy to duza szansa. TO pewno ja bede znow cpac zeby na nie chodzic. ALe nie uprzedzajmy. Moze jak od jutra nie bede bral (eh, wiem jak koszmarnie brzmi to zdanie...),to moze sie do nastepnego poniedzialku wyczyszcze tak zeby funkcjonowac normalnie? Jest nadzieja, mala... Musze jej sie trzymac! Mimo ze rozsadek mi mowi ze jak tyle czasu cpalem to przeciez przez 10dni sie tego nie odkreci... Przeciez to utopia.
Szkoda ze dzis zacpalem,bo bym teraz mogl sie przylozyc,przykryc sie kocem i zdrzemnac sie. A tak to lipa.
Nie wiem czemu mam zly nastruj! Przeciez wzialem dragi, i jest ladna pogoda. BYlem na rowerze, 8km,to malo ale zawsze cos. W jedna strone wpadaly mi cholerne muszki do oczu bo jechalem nad Kanalem, a w druga bylo pod wiatr... Jeszcze prawie sie wpakowalem w ten las w drodze powrotnej co mi sie kojarzy z Marta i starymi pijackimi czasami. Nie moge tam jezdzic. Mam inne rejony. Tylko musialem wracac wzdluz ulicy,ale ja ciagle narzekam na wszystko,wszystko jest zle.
No moze po prostu mam depresje,tylko Acodin to maskuje? Wydaje mi sie ze jestem wydelikacony, przez to cpanie mozg jest przyzwyczajony ze stale bylo fajnie! Teraz najgorzej ze musi sie wyrownac czyli musi yc w druga strone... Jak ja to wytrzymam... No ale kiedys to sie musialo stac. Kiedys musze przestac cpac! Nie moge brac Acodinu do konca zycia,bo on mi je niszczy,nie mysle racjonalnie... Ale ja nie wiem teraz co to normalnosc i racjonalnosc...
Wypilem kawe po obiedzie. To jest normalne:-)
W tym dole, bo bede go tak roboczo nazywal,to mi zanda muzyka nie pasuje. Nie wiem czym sobie zmienic nastroj.
Kurcze jestem taki zmienny. Zaden towar na allegro mi nie pasuje. Ciagle wymieniam co kupie. To ze mna cos jest nie tak, nie z towarem! No ale jak kupuje podejrzanie tanie, to nie moge oczekiwac nie wiadomo czego... Napisalem do sprzedawcy karty pamieci 32GB za 27zl ze chce zwrot pieniedzy. Zeby se kupic karte mniejsza ale pewniejsza, tj.szybsza. ALe jak na zlosc po wyslaniu maila zaczela chodzic 5x szybciej... No fakt ze sformatowalem ja.
Jak wracalem z rehailitacji to mialem marzenia -narkomanskie- ze moze pomaluje deski na balkonach. I oczywiscie nic z tego nie wyszlo. Tyleze sie napodniecalem i rozpisywalem smsowo.
Na razie chwila obecna jest dla mnie okropna,tzn.moze nie az tak,ale nie za fajna... Nie wiem co zrobic,czym sie zajac,czym zajac cialo,czym umysl. Moze wypije jeszcze jedna kawe i wreszcie zabiore sie za koszenie tego trawnika? To przydaloby sie zrobic. Tzn.jeszzce nie jest taki duzy bardzo zeby kosic,ale za kilka dni moze nie byc pogody. POza tym jak chce pokazac sobie i rodzicom ze jednak do czegos sie nadaje...
ALe jak tak bede siedzial i sie zastanawial to nic nie zrobie...
Poszedlem zroic sobie druga kawe. Ja to bez wspomagaczy nie potrafie. Cos musi mi dac kopa zebym ja ruszyl. Jakis srodek oczywiscie. Nie moge sie zdecydowac wciaz czy rower czy koszenie. Niby w sumie nic nie musze... Moge nic nie robic i nikt mnie nie bedzie mial pretensji. Wazne zebym ja sie czul ze soba dobrze. To mi Sebastian mowil. Ale nie,jednak cos trzeba by zrobic, bo jest dobra pogoda, a potem bede zalowal ze nie wykorzystalem. Jakbym mial nic nie robic to bez snesu bylo pic tyle kaw.
wtorek, 23 września 2014
Ta szarosc codziennosci mnie przeraza! Jest ohydna dolujaca pogoda, ja nie mam dola, ale nie wiem co ze soba zrobic. Bylem na zabiegach, dzis juz z cwiczeniami, bolalo mnie jak cwiczylem. Tam w przychodni gra.radio, podobnie w busiku z Nieporetu, to nie do znieienia dla mnie. Tj.wszystko wydaje mi sie takie okropne choc wiem ze nie jest takie, ze jestem wydelikacony.
Nie wiem co teraz robic. Wracam do domu. Jakbym zazyl Acodin to bym wiedzial co robic...By sie cos wymyslilo i byloby to fajne, a teraz wszystko na trzezwo jest niefajne.
W sumie to spac mi sie nie chce ale co tu robic w taka pogode? Wczoraj pol dnia spalem to sie wyspalem. Chyba jednak zazyje Acodin i pojade do Wawy sie powlucze.
Jeszcze Gosia kurcze nie odpisuje, to sie czuje taki samotny. Chyba wezme proszki nasenne i sie poloze...Tak jak wczoraj. Tylko wczoraj chcialo mi sie spac, a dzis wogole. No nie wiem, ta pustka pytań jest przerazajaca.
Stoje przed decyzja czy lyknac Tabletki Acodinu czy zchrupac kanapke. Bo zoladek sie dopomina czegos. Kurcze jakbym wiedzial ze sie wypogodzi tak jak wczoraj w dzien, to bym sie nie wahal i bral Aco i do wawy!
Tylko gdzie jak deszcz pada? W deszczu syfnie. Chyba ze zazyc jednak Acodin to wtedy nie bedzie tak przeszkadzac.
poniedziałek, 22 września 2014
Bylem sie przejsc nad Kanal. Tak nie moge sobie znalezc miejsca bez Acodinu. Nic mi nie pasuje! Bylo mi zimno. Chcialem napisac ze z przyjemnoscia wrocilem do ciepla domowego, ale w tym sek ze nie odczuwam przyjemnosci! Wszystko jest takie bez sensu. Nie wiem czy to depresja czy brak Acodinu. Mam nadzieje ze depresja mnie nie atakuje.
Puscilem sobie plyte Ericah Badu, Buduizm. Kiedys mnie krecila, a teraz z obojetnoscia slucham tych kawalkow. Skubalem słonecznika, a teraz pisze na lezaco z komorki. Mam nie rozpakowana nowa zapasowa baterie, te co mi przyslali nowa, bo oczywiscie tamta mi nie pasowala. Nic mi ostatnio nie pasuje, wszystko wymieniam na tym allegro.! To problem jest chyba we mnie a nie w tych lipnych produktach. No jak najtansze wybieram to nie powinienem grymasic. Teraz przyszla karta pamieci, niby napisane ze generacji 10, ale predkosc ma chyba gorsza niz moje stare karty, ponizej 1megabajta na sek. No ale za 27zl.z przesylka za 32gb to czego ja oczekiwalem! Trza by za porzadna dac 60zl w najtanszym sklepie.
Tata chyba zmywa sadzac po odglosach, powinienem pomoc. Aha, on myje te ozdobne taleze znad szafek. On sie tak stara zeby wszystko bylo zapiete na ostatni guzik...A ja sie staram tylko zeby mi bylo przyjemnie. Ale teraz nie jest, jest slabo, moze kadzidelko se zapale. Batonika juz jadlem...
niedziela, 21 września 2014
Spacerujac po.Starowce i wdychajac smakowite zapachy jadla, wspominam wycieczki z Marta, np.do Pragi czeskej. To byly doznania! I to bylo prawdziwe zycie, a nie to co mi sie po Acodinie wydawalo pelnia zycia...To jest atrapa. I faktcznie jest coraz gorzej ze mna jak cpam, tak jak Mariola mowila. Rok temu bylo cudownie po wzieciu, teraz jest znosnie, juz slabo dziala. Ogolnie sie czuje gorzej niz np.rok temu tj.na poczatku cpania Acodinu... Wiekszosc tych turystow co mijam jest szczesliwsza ode mnie, bo nie sa spetani nalogiem, no i maja prawdziwe zycie, bogate. A ja tylko ciagle cpam w kolko.